MIruś już nie czeka na dom.
Wczoraj pojechał do nowego domku!
Mam zaproszenie na wizytę w nowym domku. Nowy domek sam mnie zaprosił, nie musialam się wpraszać
Ale smutno jest... nikt nie rozrabia. Mam nadzieję, ze Miruś przyzwyczai się do nowego domku, był u mnie tak długo, ze chyba czuł się rezydentem. Biedny moj Miruś.
Dziś wyczailam 2 maluchy, mają jakieś 4-5 tyodni. Muszę je zlapać póki zdrowe. Zwiewają przede mną cwaniaki jedne
