eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

A ja - czytając komentarze (pomijam te durne, chamskie i agresywne teksty, które nie zasługują nawet na określenie "komentarz") - dochodzę do wniosku, że mieszkańcy są po tej samej stronie tzw. "barykady". Tylko, że nikt im nie pomógł w sposób
ROZSĄDNY, ODPOWIEDZIALNY i SKUTECZNY także w przyszłości.

Ja myślę, że gdyby oni mieli jakąkolwiek świadomość, że koty zostały wysterylizowane, byliby zadowoleni. Ale nikt im nie powiedział.
Oni nie siedzą na forum (wielu nie wie, że istnieje; za to gazeta.pl to popularny - w najgorszym słowa znaczeniu - portal), oni nie wiedzą za wiele o walce z bezdomnością, więc nie dziwię się, że mają satysfakcję z działań. Bo mają spokój i czystość.
I też nie mają świadomości, że to tylko chwilowe. że za jakiś czas pojawią się nowe mioty, dzięki nieudolności wiadomo kogo.

Problem w tym, że taką świadomość: zarówno sterylizacji jak i zachowań kociego gatunku (tj. niechęć do ograniczeń przestrzeni i przebywania stada na bardzo ograniczonym terenie), jak i bezpieczeństwa zwierząt w zetknięciu z osiedlowymi chuliganami powinna mieć Straż dla Zwierząt. Nawet nie administracja, choć może osoby pracujące w Wydziale Ochrony Środowiska powinny mieć (ale do urzędu nie przyjmuje się tylko według klucza kompetencji - w to chyba nikt nie ma wątpliwości. Ja - była, chwilowa urzędniczka - nie mam).
I że rozwiązaniem nie jest getto (choćby nie wiem jak piękne) dla zwierząt.

Winne są też media. Niestety takie czasy, że media żerują na skandalach. Łatwiej zrobić materiał burzliwy, pełen arogancji i agresji niż edukować.
Edukowanie jst nudne, ciężka to praca. Prostacki spot jest łatwiejszy. Taka prawda. A dziennikarzom wcale się nie chce wgryzać w temat.
Dlatego rzetelnych i inteligentych dziennikarzy można policzyć na palcach. To wymierający gatunek...

A ten tekst już ktoś wstawiał?
http://warszawa.naszemiasto.pl/wydarzen ... ,id,t.html

!@#$%^&*()
Ci ludzie nie mają pojęcia o kotach! Równie dobrze mogliby ratować słonie przed ludźmi a potem mieć pretensje do znawców słoni, że mają pretensje.

O, jak biedna Straż dla Zwierząt. :roll:

Niech zmienią nazwę, bo oni nie są już Strażą dla Zwierząt!!!!!!!!

To jest ten sam tekst, co w "Polska The Times"

Mysza pisze:A ten tekst już ktoś wstawiał?
http://warszawa.naszemiasto.pl/wydarzen ... ,id,t.html

Rzekoma krzywda polegać ma na zamknięciu przed ponad 40 kotami piwnic budynków przy ul. Broniewskiego. Jej sprawcom zarzuca się między innymi "tworzenie kociego getta" i odmawianie zwierzętom ciepłego schronienia. Straż dla Zwierząt i władze dzielnicy nie mogą wyjść ze zdumienia. - To absurd - mówią.

W środku jest sześć schludnych drewnianych domków na betonowych postumentach, mających chronić przed podmakaniem. Spółdzielnia chciała w ten sposób ocalić kolonię dzikich kotów żyjących w piwnicach bloków przy Broniewskiego.

Wychodzi ponad 6,6 kota (NIEWYSTERYLIZOWANEGO!) na jedną budkę. No rzeczywiście: kocie osiedle willowe najwyższej klasy :evil:

Ja nie wiem. Ja sie z trudem wstrzymuję przed dosadnymi komentarzami. Ale już chyba beton wykazałby się wyższym poziomem IQ przy tylu próbach wytłumaczenia, o co w tym wszystkim chodzi. Ani SdZ, ani gmina, ani media nie rozumieją, że nie chodzi tu o pozwalanie na dalsze rozmnażanie się. Chodzi o to, że pomysł jest całkowicie do bani. Żeby wrócić do słoni - to tak jakby ratować słonie przed wytruciem umieszczając je w kawalerkach w środku miasta. Ratunek jest? - Jest. A to, że słonie długo by nie pożyły i że jest to sprzeczne z ich naturą... Taki mniej więcej poziom...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... koty_.html

okrojona część wczorajszego reportażu w Polsacie

nic o sterylizacjach
nic o rozsądnej pomocy zwierzętom

i okazuje się, że SdZ to ekolodzy

Ze specjalną dedykacją dla SdZ - skoro brakuje im wyobraźni i nie widzą nic złego w tworzeniu kocich gett :evil:

"Kotka, bezdomna, wolno bytująca, młoda - jeszcze ufna, mieszkała w budce na małej działce między domami obok Ronda Santockiego. Wychodziła każdego dnia na podwórze między garażami u zbiegu ul. Warszawskiej i Podmiejskiej. Miała zaufanie do ludzi, jednak nie do każdego. Dokarmiano ją, ona zaś odpłacała się mruczeniem i cichutkim pomiaukiwaniem."
UWAGA :!:

Bardzo drastyczne zdjęcia:
http://www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news& ... 53&nID=239
http://www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news& ... 53&nID=236
http://www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news& ... 53&nID=237
http://www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news& ... 53&nID=238

Stąd:
http://www.toz.gorzow.com.pl/?mod=news&cID=153

tajdzi pisze:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,6994974,Wojna_domowa___sasiedzi_dra_koty_.html

okrojona część wczorajszego reportażu w Polsacie

nic o sterylizacjach
nic o rozsądnej pomocy zwierzętom
...

Nie zgadzam się - tu jest wskazana droga porozumienia.
W moim odczuciu ten reportaż może mieć pozytywny skutek.

PcimOlki pisze:
tajdzi pisze:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/10,88721,6994974,Wojna_domowa___sasiedzi_dra_koty_.html

okrojona część wczorajszego reportażu w Polsacie

nic o sterylizacjach
nic o rozsądnej pomocy zwierzętom
...

Nie zgadzam się - tu jest wskazana droga porozumienia.
W moim odczuciu ten reportaż może mieć pozytywny skutek.

To znaczy konkretnie jaki? Żeby nie było: nie czepiam się, tylko nie rozumiem. Ja w ogóle z tej sytuacji juz mało rozumiem :roll:

też nie wywnioskowałam z tego reportażu nic, co by mogło wskazywać na chęć porozumienia

Tymczasem odpowiedziała mi Iza Szumielewicz

przekazała sprawę znajomej reporterce z Metra, niestety temat dla Zetki jest zbyt lokalny.
Mam nadzieje, że sprawa ruszy dalej

Chodzi o fragment zaczynający się o czasie 1:21.
Wykazano możliwość porozumienia.

Bardzo mi szkoda tych kotów ,ale i okolicznych karmicieli .Bo wiem że koty się rozejdą po okolicy i będą szukać schronienia w innych piwnicach nawet odległych.
Częśc pewnie zostanie w okolicy , i będzie zimować pod samochodami

Ale SdZ powie że to są super warunki dla dzikich kotów.Czy miasto nie może np .całkowicie skleślić ich z listy fundacji które pomagają zwierzętom i występują o dotacje?

http://www.um.warszawa.pl/ngo/files/Fil ... ielany.pdf

Mam uprzejmą prośbę do SdZ, do Pana Rzecznika i innych osób odpowiedzialnych za łapanie kotów
Czy możemy umówić się, że dołączymy do łapania?
że złapiemy i wysterylizujemy koty? Nawet, gdyby była konieczność zrobienia zrzutki na te koty, myślę, że każdy z nas dorzuci cegiełkę
Proszę, nie łapcie kotów w pozostałych blokach/dzielnicach bez sterylizacji
tych złapanych kotów już potem nie odłapiemy do sterylizowania...
Proszę...

Nie rozumiem tej sprawy-tak nie powinna działać organizacja prozwierzęca.
Z gorzką satysfakcją natomiast przeczytałam:
Rencista Marian O. na oczach sześcioletniej dziewczynki utopił kota. Sąd w Rybniku skazał go na cztery miesiące więzienia bez zawieszenia - informuje "Gazeta Wyborcza".

Jak podaje gazeta sąd nie znalazł okoliczności łagodzących i skazał rencistę na osiem miesięcy pozbawienia wolności. Po odwołaniu sąd zmniejszył karę do czterech miesięcy. Oprócz tego będzie musiał on pokryć koszty sądowe i przekazać 500 zł na rzecz schroniska dla zwierząt.

Uzasadniając wyrok sędzia Krystyna Manguszewska stwierdziła, iż - zwierzę jest zdolne do odczuwania cierpienia i człowiek jest winny mu poszanowanie
----------------------------------------------------------------------------
Czego jednak wymagac od przeciętnego Kowalskiego jeśli tak działa organizacja?
Elżbieta

eksmisja kotów na Bielanach- spółdzielnia zamyka piwnice!

Kto przegląda forum