przepraszam Was ,ze tak cały dzień milcze, ale ostatnio jestem ciagle gdzies poza netem
Dzis rano duzo nawciskałam Maciusiowi conwalescensa, ucieszyłam sie bo to była spora porcyjka.
...ale teraz znalazłam niestety zwymiotowane to co mu dałam
no i nawet kuraka surowego nie chciał teraz połknac.
Dostał cwiartke tego peritolu. zobaczymy jak bedzie jutro.
Kupiłam fileta z mintaja...a nóż
dzis sie chłopak rozmruczał troche jak go głaskałam
jak sie go wyciaga z kartonika to sie boi, spina, ale w kartoniku głaskany nastawiał bródkę i mruczał.
biedny , biedny kot

, po zebach widac ,ze naprawde ma juz sporo lat