Cameo pisze:Kay jest po prostu dzikusem (mocno skrzywdzonym przez człowieka) taki trafił do schronu i taki chyba chce pozostać![]()
Kama, moja rada: ludźmi się nie przejmuj, kotami się przejmuj, jasne?

A jeśli chodzi o Kaja, to przypomnij sobie, jak musiałaś używać sztućców, żeby go dotknąć, albo jak drapał wszystkich, którzy zbliżyli rękę. Dziś Kaj pozwala się głaskać i mu się to podoba. Bawi się z innymi kotami, bawi się z Tobą, bawi się sam. To i tak dużo jak na niecałe cztery miesiące poświęcone na oswajanie, co tu ukrywać, 100% dzikusa. Nie wiemy czy był skrzywdzony przez ludzi. Może był "tylko" strachliwym dzikusem. I pomyśl sobie teraz, gdzie Kaj może być za następne cztery miesiące. Przyznaję się, że obstawiam rok albo nawet dłużej na pełne oswojenie. Przecież to nie pierwszy dzikus, który potrzebuje więcej czasu. Inni podawali Ci przecież przykłady. Myślę, że Kaj będzie miziakiem. Mimo wszystko

I głowa do góry, jasne?
