Zulusek i Nikita część I

ukradnij skrycie i wyadoptuj do dobrego domu :evil:

i się doczekał :mrgreen:

Co do koteczki sąsiadów...Napatoczyłam się na sąsiada, nagadałam patrząc mu prosto w oczy, trzepocząc rzęsami i ... kociątko ma prawdziwe mleko dla osesków i nawet dorobiło się butelki! Dokarmiam malucha w środy i piątki kiedy to sąsiadów nie ma w domu (mam klucze od garażu gdzie mieszka Kinia z maluchem i suczka Mini z maluchami :Łatką i Ciapkiem...). Maluszek jest cherlawy, bialutki z jedną czarną łapką, plamką na nosie i ślicznymi prążkami na plecach. niestety nie namacałam cóż to za płeć? Obstawiam faceta ale...Kotka ma malutko mleka, niechętnie karmi a widząc uchylone okno czmycha sobie na wolność zostawiając malucha na cały dzień. Nauczyłam się masować maluchowi brzuchala co zaowocowało cudnie osr...portkami ale cóż, grunt że qupal normalny! Martwi mnie jedynie, ze po karmieniu brzuchol okrągły ale tak to długie i chude maleństwo...

Zulu debieściak!!!
:1luvu:

może maluch zarobaczony? może wzdęcia od nadmiaru pokarmu - skoro wcześniej żołądeczek nie przerabiał większych ilości...?

Asia_Siunia pisze:

[/color]

UFOK!

Asia_Siunia, a ile to małe ma? Fri może mieć rację, że skoro nie dojadało to teraz wielki brzuch na chudych nóziach może być. Ale i tak fajnie by było pokazać małego wetowi. I kotki trzeba pilnować, bo skoro mleka mało i zainteresowania macierzyństwem mało, to za chwilę panna pójdzie w tango :roll:

łapać i ciąć, ciąć, ciąć!!! sunię też, wszystko ciąć!

Georg-inia pisze:
Asia_Siunia pisze:

[/color]

UFOK!

Asia_Siunia, a ile to małe ma? Fri może mieć rację, że skoro nie dojadało to teraz wielki brzuch na chudych nóziach może być. Ale i tak fajnie by było pokazać małego wetowi. I kotki trzeba pilnować, bo skoro mleka mało i zainteresowania macierzyństwem mało, to za chwilę panna pójdzie w tango
łapać i ciąć, ciąć, ciąć!!! sunię też, wszystko ciąć!

Cięta Cioteczka sie Ufolkowi trafila :wink:

W dalszym ciagu kciuki za pozytywny rozwoj sytuacji, za te biedne zwierzaczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dobrze, ze maja w poblizu Ciebie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

tak tak!! ciąć!! wszystko ciąć!!
Koty ciąć!! psy ciąć!! sąsiada też ciąć!!!! :twisted:

a małe zabierać jak zacznie jesc wypieścić i domek znaleźć, o
a ciotki pomogą

Asia_Siunia pisze: i się doczekał

Co do koteczki sąsiadów...Napatoczyłam się na sąsiada, nagadałam patrząc mu prosto w oczy, trzepocząc rzęsami i ... kociątko ma prawdziwe mleko dla osesków i nawet dorobiło się butelki! Dokarmiam malucha w środy i piątki kiedy to sąsiadów nie ma w domu (mam klucze od garażu gdzie mieszka Kinia z maluchem i suczka Mini z maluchami :Łatką i Ciapkiem...). Maluszek jest cherlawy, bialutki z jedną czarną łapką, plamką na nosie i ślicznymi prążkami na plecach. niestety nie namacałam cóż to za płeć? Obstawiam faceta ale...Kotka ma malutko mleka, niechętnie karmi a widząc uchylone okno czmycha sobie na wolność zostawiając malucha na cały dzień. Nauczyłam się masować maluchowi brzuchala co zaowocowało cudnie osr...portkami ale cóż, grunt że qupal normalny! Martwi mnie jedynie, ze po karmieniu brzuchol okrągły ale tak to długie i chude maleństwo...

fascynuje mnie jego pokorne pogodzenie się z losem - nie emanuje ani-ani chęcią ucieczki, podczas gdy ja - niech tylko zamoczę Fridłową dupsko pod kranem, oooo niech!!! od razu mam czarne łapska przednie przerzucone przez szyję, pazury wbite w kark głęboko a wzrok pełen paniki utkwiony w zbawienne drzwi i ryja darcie: wyyyyyyyyyyyyyyyyyyyciągniiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiij mnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeee, wyciągąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąąnij, bo uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuumrę!!!

i niech ktoś madzi schowa spod ręki nożyczki, brzytwy i żyletki, tak na fszelki... :twisted:

Bo Zulciowi ta kąpiel nawet do gustu przypadła...Zdjęcia średniej jakości bo w wykonaniu mojej Julci :wink:

. Kot po namoczeniu poddał sie już totalnie i ...leżał cierpliwie aż z nim skończą

. o jakimkolwiek podrapaniu pańci nie było nawet mowy :!:

. Ciekawski Nikita próbował zajrzeć co tam Zuluskowi robią a Zulusek lubił polewanie wodą! Zniósł cierpliwie mycie szamponem. Na koniec wtulony we mnie i zawinięty w ogromny ręcznik niczym ruska babuszka poddał się czesaniu na mokro i suszeniu suszarką bez żadnego strachu :ok:

. Normalnie kot do kompania albo ja mam taką rękę bo i Nikita lubi do wanny wskoczyć na głębszą wodę :wink:

.

Ciotki - rzeźniczki :wink:

co do sterylki...wrrr na razie sąsiadów nie naciągnę

.... Finanse, finanse, finanse....

Zulusek w kąpieli :ryk:

Oj to się narobiło, biedna koteńka, dobrze że ma Was w pobliżu, nie będę się powtarzała bo dziewczyny już wszystko napisały, koteńkę ciachać a małemu po odkarmieniu szukać domku bo inaczej marny ich los

a ja tak jeszcze w kwestii formalnej: po co Ty właściwie tego kota prałaś?

Bo :
1.bo sobie sierota łapki w qupala wsadził jak zamaszyście kopał
2. potem tymi łapkami się natrętnie drapał
3. potem to cały kot w 5 minut był jak jeden wielki waniający qupal

Cała akcja uqupalenia trwała 2 minuty więc podjęłam decyzję w 3 sekundy i zanim Zulciu taki woniejący wywędrował gdzieś dalej "na pokoje" moczył już dupę

A poza tym kota się pierze...tylko nie wyżyma :lol:

Dawno nas tutaj nie było więc się cioteczkom szanownym przypominamy - my - czyli roczny już Zulus z masą 5kg oraz prawie 7 miesięczny 3,2 kilogramowy złodziej kuchenny Nikita :mrgreen:

1. Bucikowy fetyszysta - czy wasze koty też z taką lubością jeżdża z nosem w butach ?

2. Ja tu nic nie grzebię...ja hmmm...ja tylko kwiatki wącham

3.Fajnie, że jest Nikita - mam w końcu na kogo łapy zarzucić :wink:

4. Portretowo

5. Moja mniejsza Duża

6. Duża kocha mnie a ją ją

7. Grzanie dupki

Napatrzeć się nie mogę jaki on piękny wyrósł. No cudo poprostu. A takie było zaglucone, przerażone chucherko, a teraz prawdziwy Pan Kot.
U mnie też buty wachają, w butach się tarzają, z butami walczą, na butach robią ślizgi po przedpokoju :wink:

Jakie wspaniłe kocio ludzkie ujęcia :1luvu:

Piękne i wzruszające

Widać, że koty panują na włościach :wink:

Moje butami się nie interesują, rekompensują sobie to z lubością wąchając psie łapy :roll:

pięć kilo kocura

a śmierdziel taki mały był, jak go Madzia ze schronu zabierała, a świszczał przez zasmarkany nos, a uszy kulił, "dzikidziki"... Nikita też rośnie jak na drożdżach

buty są debest, a w klapki Duzego to nawet nasikać się udaje :roll:

Zulusek i Nikita część I

Kto przegląda forum