No cóż napiszę ponownie parę zdanek bo podglądającym i kibicującym się należy (

ale jak napiszę przezornie nie będę robić podglądu coby mi znowu nie zeżarlo).
No więc z Elzunią to tak że po wizycie u weta i zabiegu zaczela trochę podkichiwać i caly tamten tydziń zszedl na nad walką z infekcją w zarodku.
Chyba się udalo bo pannica już nie kcholi ma lepszy apetyt i nawet zaczela brykać.
Teraz jeszcze wg zaleceń pani doktor odrobaczenie(bo wyniki wskazują że prawdopodobnie są robale) i badanie siku bo ta ?kreatyninka bardzo wysoka.
Ale badanie siku ja będę mogla zrobić w następnym tygodniu jak do pracy będę miala na 11-tą.
Tak że Elzunia jeszcze do polowy września będzie u mnie.
A z Elzuni zrobil się myziak, kolaniaż i mruczak.Nawet jak idę do ubikacji to mi na kolana wskakuje i się wyklada.
Dużo też z nią przesiaduję na fotelu i ją myziam bo wtedy najlepiej jej się śpi.
W nocy też komitywa spanie na klacie(mojej oczywiście

) i pod kolderką ale to juz rzadziej.
Elzunia pozdrawia wszystkich leniwie