iwcia pisze:Dziekujemy za podbijanie watku i za pamięć o Omarku
Omarek jest już w swoim domu, pojechał „na próbę”, bo bardzo się obawiam, jak nowi opiekunowie dadzą sobie radę z takim nieśmiałym kotem. Pierwsze wieści były nie najlepsze Omcio schował się pod szafa i nie chciał wychodzić, teraz jest już lepiej pojawia się w pokoju, nawet został przyłapany na wylegiwaniu się na łóżku i tajemnicza łapka z pod łóżka łapie piórka.
Przyroda nie lubi próżni, trafił do nas śmietnikowy Cosiek, piękny czarno-biały kocurek
Strasznie się cieszę, że udało się Omciowi
