Dzień dobry po przerwie

Nalataliśmy się dzisiaj, z racji rozpoczęcia roku szkolnego. Jestem dumna z młodszego syna, bo bez płaczu i protestów poszedł do przedszkola i powiedział, że jest fajnie! Byliśmy też dzisiaj u wetki. Otóż moi kochani, żółtaczka pomalutku ustępuje! Mru pięknie je, ale nie ma chęci na zabawę. Niestety przyplątało nam się zapalenie pęcherza

A i gile chociaż mniejsze, to jednak nadal są. W dodatku Mru dostał okropne rozwolnienie, więc od wczoraj nie czuje się najlepiej. I temperaturę miał za niską

Czy te wstrętne choróbska nigdy się od nas nie odczepią?
