LUBLIN: Dwie SZYLKRETKI i ich BIAŁO-BURA mama - MAJĄ DOM!!!

Coś skrobnę, bo przerwa się skończyła :twisted:

Maszka ma patogen Bacillus'a i gronkowca, ale oportunistyczny, a nie chorobotwórczy - taką wiadomość dostałam od maszy4 i żywcem kopiuję, żeby nie napisać bzdur :twisted:

Z tego też powodu nie ma obawy, że Maszka zarazi pozostałe koty i psy, hodowla jest również bezpieczna :mrgreen:

Domek z Wrocławia, który był zainteresowany Tusią niestety się nie odezwał...
ALE...
Jestem umówiona na środowe popołudnie z bardzo dobrze rokującym domkiem w sprawie Kropki (jej wątek na forum opadł w zamierzchłej przeszłości)...i ten domek chce dwie kotki, nie wiem tylko czy druga kotkę już znalazł, zobaczymy :wink:

Ale po co ma szukac, toć u Ciebie sa dwie :mrgreen:

A jak dobrze pohodujesz Maszkę, będzie ich nieskończona ilość

Toć u mnie są trzy dziewczyny! Do adopcji.
Ale domek ma cynk o kotach od weterynarz, która Kropkę do mnie podrzuciła, a pani doktor dała jeszcze cynk domkowi o innych kotach (albo kotce - jednej) też będącej w DT świdnickim, ale jakim - nie wiem. No! Koniec końców domek chyba będzie mógł w kotach wybierać.

A Maszki nie pohoduję, bo Maszka jest w Gnieźnie u zakochanych (w niej) Dużych :twisted:

I już do mnie nie wróci :placz:

No i nie rycz, cieszyć się trzeba

Hm, a czy gdy już tak będziecie roztaczać przed domkiem kandydatury kocich panienek, to Glorcia się załapie? :oops:

Wyjściowe zdjęcia Glorii vel. Klementynki

http://img504.imageshack.us/img504/133/28992449.jpg
http://img149.imageshack.us/img149/7933/52769302.jpg
http://images38.fotosik.pl/187/62bacb177bc79e22med.jpg

Oczywiście, że się załapie :wink:

Kompa i zdjęcia będę miała w pogotowiu, gdyby Pani chciała zobaczyć kociaki.

Tylko wtrącę i kończę off na wątku dziewczyn.
Kropka pojechała, cieszę się, bo dom bardo fajny, odpowiedzialny, ale też mi smutno, bo Kropka była u mnie aż cztery miesiące, a to wystarczająco dużo czasu na przyzwyczajenie się i mocną więź.
Wspomniałam o innych kotach, ale nowi Duzi mają już upatrzonego kolegę dla Kropci - młodszego kocurka.
Oby się dziewczyna szybko zaaklimatyzowała, bo nie usiedzę na miejscu, jeżeli będę wiedziała, że nie może się odnaleźć...

Kciuki za aklimatyzację! :ok:

Ja myślę, że będzie dobrze.
Niechta jej będzie jak najlepiej w nowym domku

Dawno nie pisałam nowości, bo na wygnaniu bez kompa byłam

Tak-Maszka zostaje w domu, a strach był i to nie mały, bo hodowla w przypadku Staphylococcus aureus i Pseudomonas byłaby zagrożona i Maszka musiałaby wrócić do nas. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. A dom z Wrocławia jak nie chce Tusi, to nie-ich strata!

Spędziłam dzisiaj kilka godzin z dziewczynami.
Tusia z dnia na dzień coraz bardziej lubi się przytulać i stale o tym przypomina - grucha, mruczy, miauczy.
Kleo staje się z kolei większą indywidualistką, ale na kolanach śpi, kiedy zechce :wink:

Tusia została dziś zaszczepiona.