ArystoKotka LOTKA_szuka godnego Jej domku :) _znalazła? =D

[bazylica]

ja moge wyszyć
na tapicerkach do forda ka bo akurat takie szyję

[Aia]

ja moge wyszyć
na tapicerkach do forda ka bo akurat takie szyję

o

ano to by na pewno zwróciło uwagę

zazdraszczam umiejętności szycia ja ani talentu ani tym bardziej cierpliwości

[wibryska]

Asiu a może wklej te śliczności w pierwszym poście na samej górze żeby było łatwiej się zorientować które kotki szukają domu

[wibryska]

chyba bardzo by się przydały nowe śliczne wyraźne zdjęcia koteczek
takie jak Kota albo Kokotki
czy jest szansa na nowe fotki takie właśnie do ogłoszeń ?
jak się bawią, jak patrzą za piórkiem, z widocznymi cudnymi pyszczkami

Asiu wiem, że Ty chorujesz ale może znasz kogoś ze smykałką do fotografii
kto mógłby pomóc ?

[wibryska]

na bazarku zostało jeszcze piękne pudełko pocztówek z kotkami
zapraszam

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=98244&start=15

[wibryska]

co u tygrysiczek ?

[Aia]

dobre wiadomości

przymusowa przerwa w działaniu forum przyniosła nam szczęście
"złoty tydzień" zaowocował w kilka maili, wśród których był ten szczęśliwy

w sobotę dziewczynki pojechały na wizytę przedadopcyjną do bardzo fajnego młodego małżeństwa
Pani z "psiej" rodziny, ale u Pana w domu koty były od wielu lat

Państwo początkowo pisali w sprawie Sepijki, ale po obejrzeniu filmików i zdjęć z Lotką to Ona przypadła bardziej do gustu
więc obie dziewczynki pojechały w odwiedziny, by Państwo mogli zobaczyć je na żywo i się ostatecznie zdecydować

w podróźy dziewczynki zachowywały się, jak zawsze, jak aniołki
w nowym miejscu daliśmy im trochę odpocząć w transporterku i nawachać się nowych zapachów
ale że akurat pora poobiedniej drzemki była, dziewuszki posnęły
więc Sepia wylądowała najpierw na kolankach Pani, potem u Pana
następnie wyjąłam Locię i podałam Pani
Locia nawet nie syknęła, nie wyciągnęła pazurków
NIC
wtuliła się w Panią i poszła spać
a tymczasem Sepijka rozkładała się na kolanach u Pana


zero stresu, pałen luz

ja wiedziałam że dziewczynki są odważne i trudno je czymś zaskoczyć, ale to przeszło moje najśmielsze oczekiwania
szczególnie byłam dumna z Lotki, która jak coś się nie podoba to to powie

no i tak tylko widziałam maślane oczy Pani, i równie rozczulone i pewne spojrzenie Pana, który na pytanie "To co robimy? Która?"
odpowiedział bez zastanowienia
"Jak to co. Chyba już każdy ma swojego kotka"

i tak sie zapowiada, że kiedy Państwo wrócą z wakacji (teraz nie chcieli brać z oczywistych względów ), w połowie września
OBIE tygrysiczki zamieszkają razem w cudownym, najlepszym domku


Niech mi ktoś powie, że One same sobie nie wybrały domu





PS
nadal dostaje maile z zapytaniem o bure kociątka
ktoś może skorzysta
będę odsyłać w odpowiednie miejsce, ale na razie
nie mogłam znaleźć na forum żadnych 3-5 mies.
(kojarzę tylko dorosłe szukające domów)

[piccolo]

Aia - cudowne wieści

ja mam burska ale na razie nie do adopcji.
2 miesiace, chore oczko ale charakterek cud miód
burasek Zezik w moim podpisie

[Aia]

dzięki Piccolo za linka
wspaniałego masz Bąbelka
będę wklejać Go przy okazji

a moze ktoś zna jakieś dziewczynki

[wibryska]

to cudownie
koteńki mają niesamowity urok i nic dziwnego, że się w nich ich przyszli opiekunowie zakochali
czyli można zdejmować bannerek ?

[varulv]

dobre wiadomości

Fantastyczne zdjecie!!! Pelen luz i mina typu "no co, to MOJE kolana!"

[Aia]

oj tak
Sepijka to pełen luz był
zaczęła sie nawet rozglądać po mieszkaniu, coby moze je pozwiedzać... ale z kolan nawet zejść nie próbowała
Locia wtulona w Panią, o niczym innym nie myślała


ja sobie jeszcze zostawiam bannerek by losu nie kusić zdejme go sobie kiedy dziewczynki już pójdą po swoje


nadal nie mogę uwierzyć...
ale czuję ogromną ulgę
został jeszcze tylko do wyadoptowania Krecik - braciszek

mam już zaklepane miejsce w lecznicy dla Tiko (kastracja), tylko mi kota jeszcze potrzeba złapać

i mam nadzieję że to już koniec na dobre zamknie się rozdział z tą rodzinką

[Aia]

wczoraj dziewczynki pojechały do swojego wspólnego domku
Państwo przez cały urlop nie mogli przestać o nich myśleć
od razu po przylocie do Polski wsiedli w samochód i pojechali na zakupy dla kociczek, które szczegółowo konsultowali ze mną

rano przywiozłam Sepcię i Locię do siebie (Iwonka po południu pracowała i nie mogłaby wydać koteczek)
przez te kilka godz. dziewczynki zachwoywały się jak aniołki
(poza tym One bardzo - lubią - bardzo im nie przeszkadza podróżowanie grzecznie leżą w transporterku, nie miauczą, jak sie zatrzymujemy to wystawiają noski przez kratę by poogladać świat )

pojadły sobie, posiedziały na kolankach, na raczkach, powygladały przez okno, pod kontrolą pozwiedzały pokój, z kuwetki skorzystać nie potrzebowały , obojętnie przyjęły przebiegającego gdzieś tam psa (mój Cholernik musiał koniecznie zobaczyć koteczki Locia nawet się nie zorientowała, Sepijka wydała z siebie mało przekonujace syknięcie, a pies został brutalnie wystawiony za drzwii by dzieci nie starszył )
ale głównie dziewczynki spały

po przyjeździe Państwa posiedziały im na kolanach, kiedy dokonywały sie formalonści
Locia oczywiście przywarła do swojej Pańci i nawet przestała buczeć (miała wczoraj mały foszek )
Sepia kreciła sie i chciała na pokoje, ale Pan dzielnie ujarzmił wiercipiętkę

potem pojechaliśmy do weta, na odrobaczanie i historię choroby
KOTECZKI WAŻĄ DUMNE 1,70kg Lotka i 1,75kg Sepia Iwonko widzisz jak ładnie urosły prawie dwukrotnie (wcześniej Sepcia ważyła 1kg, Locia mniej niż 1kg )
i Lotka dogoniła siostrę

btw Lotka to mały łakomczuch
po miętoszeniu kotka i odłożeniu Go do transporterka
wg Lotki następowała obraza majestatu co objawiało sie odwróceniem 4literami do prześladowcy
ale jak ten prześladowca pomachał przed noskiem jedzonkiemmmmmm...
o:


mam nadzieję że kochane Robaczki będą sie dobrze chować, dadzą Państwu dużo szczęścia i będa troszeczkę grzeczne

[Aia]

można się w końcu odprężyć - jedziemy do Domu

[Aia]

nie wiem jak nawet zacząć tego posta...
tak bardzo nie chce tego pisać...

dziewczynki chyba będa musiały wrócić z adopcji
Pani nieoczekiwanie dostała strasznej alergii, od kilku dni się tylko pogarsza...


a ja wyję
bo znów trzeba szukać domu dla dwóch kociaków


dziewczynki przez 2 dni chowały się po kątach
ale już teraz wylegują się na podusiach, buszują po mieszkaniu, podchodzą do człowieka...
wszystko pięknie sie układało...
i wszyscy są załamani


okrutny los, pech...
kiedy w końcu to się odmieni...
("Im większe szczęście, tym mniej należy mu ufać" ... )

u Iwony ciężko
znów będzie 20 kotów i Ona jedna jedyna

nie wiem... trzeba stanąć na rzęsach i natychmiastowo znaleźć nowy Dom...

Koteczki są zgodne (do psów, do kotów), idealne na dokocenie
odważne
lubią podróżować
chcą mieć w końcu swojego człowieka