TO JA KACPEREK!!http://jm2543610.fotosik.pl/albumy/681787.htmlWczoraj w nocy "tradycyjnie" z płaczem zadzwoniła znajoma. Pod blok w niedziele przyplatał się mały,czarny kociak i chciała łapke.Noce zimne i bardzo się o niego martwiła. Udało się go złapać go właśnie wczoraj w nocy. I nie ma go gdzie upchać!!! Łapanka była pod konkretny dom, ale dom się wycofał nie podajac przyczyny. U mnie remont. Po goraczkowych poszukiwaniach poszedł na jakis czas najprawdopodobniej do jednej pani co urzeduje w domu przy ulicy. Ale u niej długo zostac nie może bo psów pełno. Kot na oko zdrowy(widziałam go niosąc łapkę)czarny ok.2-3 m-cy. Dzis wiadomo bedzie jaka płeć. Podobno miziaty i wydaje sie domowy. Złapany podobno mruczał i nie specjalnie sie wyrywał. No i co dalej???Może ktoś ma kawałek miejsca? U mnie jak pisałam remont, a u "łapaczki" 16 kotów źle znoszacych kolejne przychówki (czytaj leja po katach).
Zakładam watek na prosbe P.Ewy, która złapała kota. Prawdopodobnie został podrzucony pod jej balkon. Ludzie wiedzą,że zajmuje sie kotami i tak ja uszczęśliwiaja co pewien czas. Czarny biegał za ludźmi, pchał sie do klatki,zaczepiał jej i dochodzace na karmienie koty domagajac sie od nich uwagi i opieki. Może był wśród kotów chowany. Strasznie płakał i lamentował. Sąsiadom nie zginął.Będziemy pytać jeszcze.
Jest opcja,że trafi do schronu jesli nie znajdzie sie tymczas. Może ktoś ma kawałek miejsca?Kawałek wolnego pokoju?
Prosze w imieniu p.Ewy i swoim!!!
Troche niespójna relacja ale siedze w pracy. Wieczorem będe wiedzieć cos więcej bo p.Ewa pojechała na badania-jest starsza ,schorowana kobieta.
Wiem,że wszedzie przepełnienie ale może akurat jakiś kacik sie zwolni.
Wątek na kotach:
viewtopic.php?f=1&t=99279&p=4862669#p4862669[*]