A ja już nawet powiadomienia ze swojego wątku nie miałam,musiałam się dokopać

a tu strajk
No muszę coś napisać bo wiele się dzieje ,wiele ....
Primo Karmel chodzi drugi dzień w kołnierzu ,bo ma rozoraną twarz

Drapie się koszmarnie.Od piątku są zmiany na pysiu.Najpierw było podrapane jedno oko ,na drugi dzień drugie .Podejrzenie padło na Filipa ,bo przecież zapasiki są co chwilę ,więc o wypadek nietrudno.Ale przecież nigdy tego nie było ...No i obserwowaliśmy,obserwowaliśmy i wydało się -Karmel sam sobie to robi
Tak więc fotki nie będą wesołe ,bo trzeba to udokumentować (foty kiepskie bo toto się rusza jak pchła )










W nocy o północy musiałam mu ściągnąć kołnierz bo szorawał po ścianach i tłukł się strasznie .Rano założyłam z powrotem.Wielka to krzywda dla Rudziaszka

Odstawiłam wszystkie mieszanki i ostatnio zakupioną karmę .Ale czy to to -trudno powiedzieć

Wczoraj TŻ rozmawiał z kolegą -jego pies i kot mają straszne uczulenie -był z nimi u weta.Podejrzewa że to od meszek -bo już raz tak było ...
I wyobraźcie sobie co ja wczoraj w nocy robiłam ?
Wypatrzyłam na ekranie TV malutką kropkę .Często je widzę ,ale myślę sobie to nie komar to co mi tam muszka

Ale nie tym razem .Postanowiłam się rozejrzeć...
Zamknęłam okno ,wzięłam latarkę i obejrzałam ściany

Muszek od cholery
Tłukłam z pół godziny.Jeszcze po pierwszej pobudce-ok 4-ej jedną wypatrzyłam .
Bo żeby było śmieszniej to ja też jestem wiecznie pogryziona.Komarów nie ma,pcheł nie ma ,więc co ?
Poza tym pochowałam wszystkie piórka i pilnuję żeby nie było na balkonie ,bo nóż widelec

Już chopla dostaję chyba...ale tak się martwię tym maluchem
Poza tym planujemy wyjazd na wakacje w poniedziałek i jak na razie czarno to widziamy.
Jakby wszystkiego było mało to w sobotę u TŻ znowu odezwały się korzonki .Był Kolega "drChińczyk"
wymasował ,zrobił zastrzyk ,ale zanosi się na dłuższą kurację.No i jak tu wejść do morza ? A bez wchodzenia do morza to jaki sens tam jechać .
Swoją drogą to mnie się wcale nie chce nigdzie jechać - bo jak tu zostawić dwa cherlaki ? 8)
Mam też fajne wieści ...ale o tym potem ...
