magdaradek pisze:no pewnie, że jej daję
strasznie tego nie lubi, ale ją owijam w ręcznik i nie ma to tamto
muszę reagować szybko żeby się coś nie rozwinęło
fakt, wykręca się w chińskie osiem przy podawaniu kropelek

jak ją zabieraliście w niedzielę, to nie miała już podawanych od piątku, tragedii nie było. Ja się tak zastanawiam, czy ona się po prostu nie przeziębiła: u nas balkon i okno w kuchni na przestrzał otwarte, Asterka lubiła na parapecie siedzieć, cholerka, może ją przewiało?
