Mrrrrrrrrrrr
Mrrrrrrrrrrr
Mrrrrrrrrrrr
Mrrrrrrrrrrr
tak wyglada życie z Maluszkiem. Mruczy bez przerwy.
Ciągle chce byc na rękach. Uwielbia się bawić. W ogóle się nie boi.
Nie lubi siedzieć sam w łazience - strasznie lamentuje.
W związku z tym Duża siedzi z nim.
A jak nie siedzi bo śpi albo jest w pracy to ma straszne wyrzuty sumienia....
Wczorajsza wizyta :
pani doktor stwierdziła że oczko to pozostałośc po kk. Kotek tym oczkiem nie widzi i widzieć nie będzie. Ciśnienie jest na granicy normy 25 (norma 10-25). Zbiera się płyn i stąd takie powiększenie. Celem teraz jest niedopuszczenie do dalszego powiększania się oka. Jeśli to się uda to sukces. Oko nie ma szans na zmniejszenie - w najlepszym wypadku pozostanie takie jakie jest teraz ale że kotek urośnie to i dysproporcja się wyrówna. Gdyby oko dalej się powiększało trzeba będzie usuwać.

Zapisane kropelki : Trusopt, Difadol, Floxal. Zakrapiamy 2x dziennie.
Drugie lewe oczko na szczeście ok, jest w nim lekki zezik ale to koteczkow podobno nie przeszkadza. Widząc jakie harce wykonuje w łazience zgadzam się z tą opinią

Niestety aby zająć się innymi częściami ciała kotuszka musze jechać do innego weta. Gabinet Garncarza jest scisle specjalistyczny i żadne inne padanie oprócz ocznego się nie odbyło. Nawet ważenie itp.
Czeka nas więc jeszcze wyprawa do "internisty".
Koszty jak narazie :
wizyta u pani dr. Buczek - 70 zł
krople - 87,80 zł
Wpływy
100 zł od Mała 1