Koty z leśniczówki- Wiesia już po amputacji ogonka.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 25, 2009 7:49

własnie nie wiadomo jak straciła polowe ogonka. Wiesi ogonek ma długość tak ok. połowy normalnego kociego ogona. Jak się ją maca po ogonku to czuć wyraźnie ze on konczy się nagle. ciach i koniec ogonka.
Kiedy przesuwam ręką wzdłóz kręgosłupa to przy tylnych partiach odrazu skóra się tak marszczy pod wpływem dotyku. Nie wiem jak to dokładnie opisać.

Zobaczymy co powie wetka, ale tez juz przyszło mi na mysl że jakby co to utniemy Wiesi ogonek. Biedna sie z nim tak męczy, taka jest zdezorientowania.
Na szczescie poza tym ogonkiem Wiesia funkcjonuje normalnie, nie ma kłopotów z sikaniem czy wypróznianiem się. Łapki wszytskie też w pelni sprawne. :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 25, 2009 7:51

berni pisze:a jakie maja długie ogonki, jak takie malusie lemurki :D

...


I śliczne oczka :D

Kciuki trzymam za naprawę ogona.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 25, 2009 8:15

Najprawdopodobniej na skutek urazu, ktorego doznala musialo dojsc do jakiegos ucisku na nerwy. Z ta skora, to rozumiem o co Ci chodzi - wlasnie o cos takiego pytalam.
Mozna sprobowac z lekami przeciwbolowymi, ale to nie jest rozwiazanie na dluzsza mete.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto sie 25, 2009 12:11

od wczoraj kicia dostaje krople Bacha od Ryski :D

Dzis jedziemy do lecznicy, nie wiem pewnie bedzie potrzebny rtg tego ogonka...moze dać leki (jakieś maści na gojenie, miejsowy antybiotyk) i poczekać az sie zagoi. Wtedy kicia musialaby byc chyba w kołnierzu.....
zastnawiam sie czy mogłaby to byc coś od pasozytów (grzybica, nuzeniec siwerzbiowec)...ale ogolnie Wiesia ma sliczną sierść. Tylko ten ogonek.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 25, 2009 12:29

Ojej :? Oby się to jakoś dobrze wyjaśniło... Biedna Wiesia i cudne zajączki! Z jakim pięknym wytrzeszczem :oops:
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto sie 25, 2009 13:28

marta79 pisze: Z jakim pięknym wytrzeszczem :oops:



piekny prawda? to takie rodzinne :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 25, 2009 14:18

One w ogóle mają takie Wiewióropodobne mordki. To dobry znak. Mądre będą i miziaste :D
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto sie 25, 2009 14:26

narazie tylko Wiesia jest miziasta.
I troszke Czesia.
A Zdzisia niestety tylko w klateczce. Poza klateczką to jeszcze przy jedzeniu. A ogólnie to nie bardzo chce sie zaprzyjazinc. Próbowałam metodą zabawową, no ale do sznurka zawsze pierwsze pchają sie Wiesia i Czesia.

Dlatego dzis zabieram malą do osobnego pokoju, jak bedzie skazana tylko na moje towarzystwo to mam nadzieje ze pójdzie po rozumek do głowy.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 25, 2009 21:37

Wiesia została dziś w lecznicy. Jutro bedzie miała amputacje ogonka. Zostanie jej połowa z połowy.
Biedna koteczka, no ale teraz już musi być wszytsko dobrze.

Troszke się boję, to mój pierwszy kotek który bedzie miał taki zabieg.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 25, 2009 21:41

Berni, spoko - połowa połowy to całkiem sporo. 8) Przemyś ma 1/3 z całości i też nim majta i stroszy go. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 26, 2009 6:26

hehe, niech nim majta stroszy i zawija w wezełek jak da rady, byleby tylko już go nie gryzła. Teraz bedę miała prawidziwego rysia 8) z lasu i z krótkim ogonkiem :wink:



kurcze no mam gule w gardle...


a córeczki zabrałam dziś na dół do pokoju. To juz duze baby, mają ponad 3 miesiace i dziczą..gooopki małe :roll:
Wogóle Zdzisia bedzie potem się socjalizowała sama, bo ona to jeszcze nawet fuczy. Mały zong, bo one siedzą na parapecie a mój tata chyba jeszcze nie wie o ich istnieniu :roll:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sie 26, 2009 7:35

berni pisze: Mały zong, bo one siedzą na parapecie a mój tata chyba jeszcze nie wie o ich istnieniu :roll:


No to pilnuj, zeby wszystkie burasy naraz sie nie objawily, bo wtedy moze sie doliczyc. 8)

Kciuki za Wiesiowy ogon.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 26, 2009 21:05

Jednak wet amputował po obserwacji cały ogonek. Mam pierwszego bezogniastego tymczasa. Wiesia narazie czuje sie źle. Wymiotowała i jest taka biedna :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 27, 2009 6:54

nie wiem jak to Wiesia zrobiła, ale jakos sie wydostała z klatki...osłupiałam wchodząc do pokoju, widzą Wiesie łażacą osobno i pozamykaną pustą klatkę 8O koci dawid coperffield 8)
A Wiesia w dodatku w kołnierzu!!!


Najwazniejsze ze dzis juz na chodzi, ładnie zjadła saszetke indestinala od Cioci Carmelli. Kołnierz jej przeszkadza, ale niestety musi nosić. I tak nieśmiało....ale bedąc dzis z 10 minut rano u niej nie stwierdziałam ani jednego ataku koty na swój tył :ok:


sliczny ma ten kikucik, jak odrośnie to bedzie prawdziwym leśnym rysiem :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw sie 27, 2009 7:04

Będzie dobrze. Zobaczysz. :D :D :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: asiamaj22, puszatek, Zosia007 i 67 gości