Po pysznym obiadku nadszedl czas na zwiedzanie, na zwiedzanie... no wlasnie jak mam napisac? U mnie na polnocy powiedza Namen a u Chat Namur

Urokliwe miastego z ogromna cytadela, na ktorej odbywaly sie zawody motocrossowe-tak, tak to pasja mojego TZ-ta a od jakiegos cazsu tez moja
Fragmenty zabudowy cytadeli
flagi Belgii i Walonii na szczycie
widok na Namen
Akcent koci na jednej z uliczek Namen
Ten koc bardzo sie wital z moja mama-gdzies nad brzegami rzeki
Na jednym z podworek takie cuda wypatrzylam
to zdjecie bylo z dosc daleka robione bo sie balam, ze kiciaste ucieknie
Kiciaste nie tylko nie ucieklo na przyszlo sie miziac

Powiedzialam mu tylko, zeby do cioci kiwi przyszedl i to po polsku
Ostatnie slowo-znaczy zdjecie nalezy do Chanell
Fioneczka przyszla na moment ale aparat byl za daleko
