Miki od 2009 w swoim domu,teraz: śpij spokojnie koteczku :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 21, 2009 11:17

No dzisiaj przynajmniej już kot ma się lepiej, bo bałam się, że jak te glizdy zaczną z niego wszystkie na raz wychodzić, to się niedrożność jelit zrobi. Koszmarnie ich dużo, cała dzisiejsza kupa to jeden wielki kłębek glizd :-/
Ale nie boli go już, nie wymiotuje glizdami, no i w kupie po raz pierwszy od piątku nie ma krwi, to duży postęp.
A my własnie zaczynamy leczenie, też mam nadzieję, że będzie dobrze, bo w miarę szybko zauważyliśmy i jak na razie objawy mam tylko ja.

A tak w ogóle to poza tym Miki ma się dobrze, mimo tych glizd pięknie rośnie, futro mu błyszczy, sypia z Małgosią, dużo się bawi, łazi nam po nocy po pianinie i w ogóle już czuje się panem na włościach :-)

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Wto lip 21, 2009 22:08

Bardzo mnie cieszy że Miki ma taki super domek :)
Bardzo mocno trzymam kciuki żebyście się szybko uporali z robalami :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lip 22, 2009 9:16

Miki ma domek do końca życia, możecie być o to spokojne :-) (jak czytam czasem wątki z kociarni, to mi się włos na głowie jeży, co te koty przechodzą - Miki tak nie będzie miał).
Przez te 2 miesiące zmienił mu się charakter - teraz jest cudownym miziakiem, który by tylko na rękach siedział, wbrew temu, co mówiła Jessi, nie jest kotem gadatliwym (może nie potrzebuje, bo już sam sobie otwiera lodówkę ;-) ), skończyły się problemy z podsikiwaniem, kończenie zabawy czy głaskania przy pierwszej próbie gryzienia oduczyło go "podgryzania z miłości"... Dogadujemy się :)
A! i kocha oliwki. Ten kot wszystko zrobi dla oliwek :-)

Nie ukrywam, że martwię się też o niego, bo wet mnie nastraszył, że te glizdy w trakcie odrobaczania mogą doprowadzić do niedrożności jelit, więc trzymajcie kciuki :). Na razie jednak ma apetyt, humor mu dopisuje, chętnie się bawi, nie ma temperatury... Nie wygląda, żeby coś złego mu się działo, ale i tak się martwię, tym bardziej, że w poniedziałek jedziemy na tygodniowy wypad do Szklarskiej i kot zostaje pod opieką sąsiadki, która go nie zna i nie zobaczy ewentualnych zmian w zachowaniu.

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Pon lip 27, 2009 8:00

Co tam u Was słychać? Jak Miki? Mam nadzieję że wszystko ok... :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 27, 2009 8:17

Agness78 pisze:Co tam u Was słychać? Jak Miki? Mam nadzieję że wszystko ok... :ok:

pozwolę sobie wkleić wiadomosć wsprawie Mikiego :D
Miki ma się już lepiej, chociaż był moment, że najedliśmy się strachu - nie dość, ze ta krew w kale, to jeszcze po odrobaczaniu przez 4 dni nie robił kupy, wet wyczuł trzy duże kłęby glizd i już groził operacją z powodu niedrożności jelit. Na szczęście za pomocą oliwy, probiotyku i kilku czopków glicerynowych poradziliśmy sobie z problemem.
Teraz Miki jest już zupełnie zdrowy i całe szczęście, bo musielibyśmy odwołać tygodniowy wypad do Szklarskiej, a tak będzie do niego codziennie zaglądać moja mama. Strasznie, strasznie kochany z niego kotek, cieszę się, że na niego trafiłam, no i że miał to szczęście, że trafił na Ciebie, zanim go coś przejechało.

My właśnie też się odrobaczamy. Nawet bezboleśnie to idzie, mam nadzieję, że szczególnie mała poprzestanie na bezobjawowej formie toksokarozy i nie będzie miała jakichś większych problemów zdrowotnych.
Trudno, zdarza się, kot to jednak zawsze jest pewne ryzyko.

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon lip 27, 2009 8:19

Agness moja droga, to też dzięki Tobie Miki ma taki troskliwy domek! miło się robi na sercu że można było w porę pomóc :)

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob sie 22, 2009 9:17

A ja już wiem, że Miki ma w domu nową koleżankę! żeby było sprawiedliwie :D jeśli chodzi o pochodzenie :lol: to ona też jest z parkingu

Miki z Wrocławia!! masz wilekie serce!! i pochwal się nowym kociakiem!

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Sob sie 22, 2009 17:04

jessi74 pisze:A ja już wiem, że Miki ma w domu nową koleżankę! żeby było sprawiedliwie :D jeśli chodzi o pochodzenie :lol: to ona też jest z parkingu

Miki z Wrocławia!! masz wilekie serce!! i pochwal się nowym kociakiem!


8O no to czekamy z niecierpliwością :wink: :lol:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 24, 2009 20:05

A proszę, proszę :-)
Na balkonie:
Obrazek

Mizianie:
Obrazek

Poobiednia drzemka (w ogóle dzień składa się z obiadów i drzemek ;-) )
Obrazek

Znowu dał o sobie znać fantastyczny charakter Mikiego - te zdjęcia są robione 2 dni po przyniesieniu kociaka. Za każdym razem, kiedy mu przychodziła ochota przepędzić intruza, to go zaraz znosiło w stronę misek malucha i nastrój grozy pryskał.

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Pon sie 24, 2009 20:48

Ależ oni pięknie sobie wypoczywają :love: Miki "zmężniał" i zrobił się już całkiem jak mój Miecio (ja nawet podejrzewałam że mogą być po jednej kotce albo ojcu :wink: ) Miki jest przepiękny! no nie wspomnę o tej damie obok niego :love:

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Pon sie 24, 2009 21:35

Ależ cudne fotki :1luvu: maleństwo cudne, a Mikiemu chyba pasuje towarzystwo 8) Macie super kotki :D i jakie podobne do siebie, jak rodzeństwo :wink: :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 25, 2009 9:37

jessi74 pisze: Miki "zmężniał" i zrobił się już całkiem jak mój Miecio (ja nawet podejrzewałam że mogą być po jednej kotce albo ojcu :wink: ) Miki jest przepiękny! no nie wspomnę o tej damie obok niego :love:

No faktycznie od kiedy pozbyliśmy się robali, Mikiemu się trochę przytyło :). Aż mu muszę jedzenie wydzielać, bo waży już ponad 4 kg i w pasie się zrobił szerszy, niż w barach (a w barach jest potężny, duży kocur będzie z niego). Poza tym faktycznie wygląda kubek w kubek jak Twój Miecio :). No i wreszcie się dorobił porządnego ogona zamiast tego cienkiego szczypiorku, który miał na początku :-)

MikizWrocławia

 
Posty: 33
Od: Pon cze 01, 2009 11:38

Post » Śro kwi 07, 2010 7:47 Re: Miki już w swoim kochanym domku:)))))))

Obrazek Obrazek Obrazek

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro kwi 07, 2010 7:49 Re: Miki już w swoim kochanym domku:)))))))

Agness! poznajesz swojego byłego podopiecznego :D ?

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Śro kwi 07, 2010 9:54 Re: Miki już w swoim kochanym domku:)))))))

jessi74 pisze:Agness! poznajesz swojego byłego podopiecznego :D ?



:1luvu: :1luvu: :1luvu: Kochany Miki :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Jak super, że taki fajny domek mu się trafił , szczęściarz :ok: :1luvu:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 476 gości