Bestia - [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 20, 2009 7:19

Jak się miewacie dzisiaj? :roll:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

Post » Czw sie 20, 2009 7:34

Niestety u nas bez zmian :(


Bestia nie wymiotował, poszedł zrobić siu (poszedł czyli szedł noga za nogą zataczając się :( ), sam nie ma siły na nic. Przybrał troszkę ciałka, to znaczy bardzo, bardzo, bardzo minimalnie ale trochę "lepiej" Go czuć. Rano niestety trochę krwi mu się wokół pysia zebrało. Przemyłam, Miki będzie przemywać.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 20, 2009 9:58

może nie ma siły właśnie dlatego, że organizm walczy jak szalony? życzę Wam mnóstwo siły w walce o życie Bestii, może się uda? oby oby. podziwiam Twoją determinację, Malati - i determinację tego starego kocura, który najwyraźniej chce jeszcze zażyć trochę ciepła domowego...

mnóstwo kciuków!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sie 20, 2009 10:05

nie wiem nawet co powiedzieć... walczcie :ok: :ok: :ok:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 20, 2009 11:17

A swoją drogą to wczoraj jak nie było wieści od Ciebie to już się trochę zaniepokoiłam, że dzisiaj od rana w biegu do pracy właczyłam kompa coby sprawdzić co u was :twisted: Normalnie jakaś uzależniona od tej Bestyjki jestem czy co? :roll:

Co ona bierze teraz z antybiotyków? Bo cały czas mam wrażenie, że gdyby dostał ten marbocyl jako pierwszy te nadżerki i krew i ropa byłyby już dużo wyleczone. Kurczę przetestowałam go na Lemciu z takim samymi objawami i naprawdę szybko podziałało - moja wetka mówi o marbocylu, że dla niej to własnie lek na takie okropne stany. Ale wiadomo kazdy lekarz ma swoje zdanie.

Cały czas kciuki za footro siom :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Czw sie 20, 2009 22:29

ja najwyraźniej też uzależniona :roll:
trzymajcie się

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw sie 20, 2009 22:55

co u kostropatego? martwię się...

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 21, 2009 8:15

Malati skrobnij co i ja jak będziesz miała chwilkę, czekamy na wieści.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 21, 2009 8:50

Jest bardzo źle. Jeśli czas Bestia miałby tylko do dzisiaj to...

Nie jest nic lepiej, jak dla mnie jest jakby gorzej. Jedyne co dobre to, że na "diecie" przybrał trochę masy. Innych dobrych wiadomości nie ma. Znowu mu odrobinkę z mordki podkrwawia, ale zrobił się skrzep(ik) więc no jakoś to jest, niestety ślini się (ale to może być po Balsamie, który nam się udało kupić. Pan w aptece mówił, że On może powodować ślinotok). Nie ma sił chodzić, nie ma sił trzymać głowy. Wczoraj dostał za mało kroplówki dożylnej (zatkała się bardzo mocno i miałam wcześniej problemy z odetkaniem) więc dostał też mniej potasu co...
Co możemy zrobić... wydłużyłam mu czas do środy i walczymy.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 21, 2009 8:56

Kochana, powtórzę się - trzymajcie się mocno.
a jak on się czuje psychicznie?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt sie 21, 2009 9:04

kurcze, coś jest nie tak... on powinien wychodzić z tego stanu... trzymam za Was kciuki!!!

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 21, 2009 9:44

puss pisze:kurcze, coś jest nie tak... on powinien wychodzić z tego stanu... trzymam za Was kciuki!!!


No jest nie tak - ma do tego FIV, czyli organizm sam nie ma swoich mechanizmów obronnych, nie ma rezerw sił ...

Tak bym chciała, żeby mu się udało ... walcz kochany kocie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt sie 21, 2009 10:10

Kurcze blade......trzymajcie się......

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 21, 2009 10:11

Malati napisałam Ci pw.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sie 21, 2009 10:11

wiesz..pod tym kioskiem to on nie miałby żadnych szans
wiec każdy dzien z norweskim krostopatym to sukces
I tego się trzymaj
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Tygrysiątko i 40 gości