Moje koty cz. II - prośba o zamknięcie

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 20, 2009 21:40

Na lwicę pewnieś zbyt zmęczona, więc może...mrówkojadzica?
Zajrzyj do wątku "Teściowa!!!". Cyrk zaczął się na...
Ale jaja!Chciałam Ci wskazać konkretną stronę, a tu najbardziej jadowity post znikł!
Otóż pewna forumowiczka napisała coś w stylu "tak, jakby z kupą nie zdążył" w odniesieniu do sytuacji mego syna tracącego przytomność przy hypoglikemii. Było to obudowane kompletnie niezrozumiałym bełkotem, jakby pisał ktoś zalany w trzy d-py lub naćpany. I jakieś takie ziejące niechęcią.Cożem ja ,biedny żuczek, babie uczynił?

A co czytasz?Pewnie Watałę i się wstydzisz przyznać! :twisted:
A Dracul gdzie śpi?Nadal zaszczyca kuwetę?

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 20, 2009 21:43

Obawiam się, że Casica czyta pewną książkę, która niedawno przyszła pocztą :twisted:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 20, 2009 21:45

Bungo pisze:Obawiam się, że Casica czyta pewną książkę, która niedawno przyszła pocztą :twisted:

O, niedobre,zdradźcie wreszcie maniakalnemu czytaczowi, co to za literatura!Pliiiz 8O -to ma być kot ze Shreka.

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 20, 2009 21:54

haniaszaraf pisze:Na lwicę pewnieś zbyt zmęczona, więc może...mrówkojadzica?
Zajrzyj do wątku "Teściowa!!!". Cyrk zaczął się na...
Ale jaja!Chciałam Ci wskazać konkretną stronę, a tu najbardziej jadowity post znikł!
Otóż pewna forumowiczka napisała coś w stylu "tak, jakby z kupą nie zdążył" w odniesieniu do sytuacji mego syna tracącego przytomność przy hypoglikemii. Było to obudowane kompletnie niezrozumiałym bełkotem, jakby pisał ktoś zalany w trzy d-py lub naćpany. I jakieś takie ziejące niechęcią.Cożem ja ,biedny żuczek, babie uczynił?


No proszę! Zaczęłam sobie podczytywać ten wątek i nawet miałam napisać o własnej. No ale to byłby baaaardzo długi post. Posta inkryminowanego nie widziałam, ale skoro niezrozumiały, to mogę obstawić autorstwo :lol:
Gdzieś już kiedyś czytałam o synu co się nie bardzo chce leczyć i kotrolować. I nie wiadomo co lepsze własnoręcznie urwać takiem łeb, czy, ach wrrrr nie będę kończyć. Ale nic to, rozum z wiekiem przychodzi :evil:

haniaszaraf pisze:A co czytasz?Pewnie Watałę i się wstydzisz przyznać! :twisted:
A Dracul gdzie śpi?Nadal zaszczyca kuwetę?


Czytam Władcę Barcelony, wybitny hiszpański bestseller za rok 2008 :twisted: Lubię bowiem powieści historyczne, ale dobre :evil: Tej nie polecam. Bowiem jest naiwna, milutka i głupiutka, a rozwalających anachronizmów ma tyle, że włos staje dęba.

Gdzie śpi Dracul? No jak to? Śpi w swoim apartamencie, czyli w kuchni. Na stole, który kiedyś służył nam do różnych rzeczy. Teraz wyłożony podkładami wraz z parapetem służy do spania oraz wydalania :evil: Do tychże czynności służą też inne kuchenne sprzęty :x i też wyłożone podkładami. Ale Dracul śpi smacznie i się nie stresuje miły ten kotek :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 20, 2009 21:57

Bungo pisze:Obawiam się, że Casica czyta pewną książkę, która niedawno przyszła pocztą :twisted:


Nie :evil: Ta, która przyszła pocztą została mi brutalnie wyrwana, później w równie brutalny sposób została odbita. A jeszcze później zapadła decyzja, że książka jedzie z nami do Włoch i będzie czytana współnie, bo szalenie nam się podoba :)
A dzisiaj ona mnie zupełnie przerasta, Justyna też bo nie spał w nocy i też jest zombie :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 20, 2009 22:00

casica pisze:
Bungo pisze:Obawiam się, że Casica czyta pewną książkę, która niedawno przyszła pocztą :twisted:


Nie :evil: Ta, która przyszła pocztą została mi brutalnie wyrwana, później w równie brutalny sposób została odbita. A jeszcze później zapadła decyzja, że książka jedzie z nami do Włoch i będzie czytana współnie, bo szalenie nam się podoba :)
A dzisiaj ona mnie zupełnie przerasta, Justyna też bo nie spał w nocy i też jest zombie :twisted:

Boszszsz, jak to cedzi!
O jaka książkę się bijecie, jesli wolno spytać?

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 20, 2009 22:03

casica pisze:
haniaszaraf pisze:Na lwicę pewnieś zbyt zmęczona, więc może...mrówkojadzica?
Zajrzyj do wątku "Teściowa!!!". Cyrk zaczął się na...
Ale jaja!Chciałam Ci wskazać konkretną stronę, a tu najbardziej jadowity post znikł!
Otóż pewna forumowiczka napisała coś w stylu "tak, jakby z kupą nie zdążył" w odniesieniu do sytuacji mego syna tracącego przytomność przy hypoglikemii. Było to obudowane kompletnie niezrozumiałym bełkotem, jakby pisał ktoś zalany w trzy d-py lub naćpany. I jakieś takie ziejące niechęcią.Cożem ja ,biedny żuczek, babie uczynił?


No proszę! Zaczęłam sobie podczytywać ten wątek i nawet miałam napisać o własnej. No ale to byłby baaaardzo długi post. Posta inkryminowanego nie widziałam, ale skoro niezrozumiały, to mogę obstawić autorstwo :lol:
Gdzieś już kiedyś czytałam o synu co się nie bardzo chce leczyć i kotrolować. I nie wiadomo co lepsze własnoręcznie urwać takiem łeb, czy, ach wrrrr nie będę kończyć. Ale nic to, rozum z wiekiem przychodzi :evil: [quote="casica"]

Wątek miał być zgodny z tytułem,ale tak jakos zawirował...
Dawaj długiego posta (czy to po polsku?), mogę poczekać do jutra.
Acha, nie umiem cytować po kawałku, więc tak cykam post pod postem :roll:

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw sie 20, 2009 22:08

haniaszaraf pisze:Boszszsz, jak to cedzi!
O jaka książkę się bijecie, jesli wolno spytać?


Cedzi, bo się znęcać lubi :P

Jak ja mam odpowiedzieć z sensem skoro sama sobie zrobiłam dzisiaj lobotomię? :twisted:
Są ludzie ciekawi, którzy mają pasję. Są ludzie, których pasją jest archeologia. I o takim człowieku, którego warto uchronić od zapomnienia, napisał książkę mąż Basi :) Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że książka jest kapitalna*. Więc po karczemnej awanturze, uznaliśmy, że będzie sprawiedliwie jak ją będziemy czytać wspólnie :)

*Archeolog na probostwie. Ksiądz Stanisław Skurczyński (1892-1972)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 20, 2009 22:12

casica pisze:
haniaszaraf pisze:Boszszsz, jak to cedzi!
O jaka książkę się bijecie, jesli wolno spytać?


Cedzi, bo się znęcać lubi :P

Jak ja mam odpowiedzieć z sensem skoro sama sobie zrobiłam dzisiaj lobotomię? :twisted:
Są ludzie ciekawi, którzy mają pasję. Są ludzie, których pasją jest archeologia. I o takim człowieku, którego warto uchronić od zapomnienia, napisał książkę mąż Basi :) Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że książka jest kapitalna*. Więc po karczemnej awanturze, uznaliśmy, że będzie sprawiedliwie jak ją będziemy czytać wspólnie :)

*Archeolog na probostwie. Ksiądz Stanisław Skurczyński (1892-1972)

Se znalazłam,o: http://ksiazki.wp.pl/wiadomosci/id,38759,wiadomosc.html

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sie 21, 2009 9:08

haniaszaraf pisze:Otóż pewna forumowiczka napisała coś w stylu "tak, jakby z kupą nie zdążył" w odniesieniu do sytuacji mego syna tracącego przytomność przy hypoglikemii. Było to obudowane kompletnie niezrozumiałym bełkotem, jakby pisał ktoś zalany w trzy d-py lub naćpany. I jakieś takie ziejące niechęcią.

Napisałam Ci, że to była opinia osoby która żyje z cukrzycą od lat trzydziestu - nie moja. Poza tym nie ćpam, a pijam z rzadka. I czemu się tak nakręcasz. Jeśli chcesz pilnować swojego dorosłego syna a także instruować swoją przyszłą synową jak obchodzić ma się z tym jajkiem - Twój wybór.
I przepraszam za ot, ale nie zdzierżyłam

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt sie 21, 2009 9:40

A ja, żeby zmienić temat całkowcie oficjalnie przyznam, że Drakulek to jest mój ulubiony szczoszek na świecie :1luvu:
Ale nie napiszę, że szkoda, że ze mną nie mieszka :mrgreen:
Ale napisze, że mógłby mieszkać bliżej to bym mogła się z nim osobiście zapznać, a tak to to tylko na fotkach mogę go ogladać od CZASU do CZASU tylko :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt sie 21, 2009 11:40

Motodrama pisze:
haniaszaraf pisze:Otóż pewna forumowiczka napisała coś w stylu "tak, jakby z kupą nie zdążył" w odniesieniu do sytuacji mego syna tracącego przytomność przy hypoglikemii. Było to obudowane kompletnie niezrozumiałym bełkotem, jakby pisał ktoś zalany w trzy d-py lub naćpany. I jakieś takie ziejące niechęcią.

Napisałam Ci, że to była opinia osoby która żyje z cukrzycą od lat trzydziestu - nie moja. Poza tym nie ćpam, a pijam z rzadka. I czemu się tak nakręcasz. Jeśli chcesz pilnować swojego dorosłego syna a także instruować swoją przyszłą synową jak obchodzić ma się z tym jajkiem - Twój wybór.
I przepraszam za ot, ale nie zdzierżyłam

Jezu, czy to rzeczywistość czy początki manii prześladowczej?Kobieto, ścigasz mnie po cudzych wątkach?Napisałam raz,zebyś się odczepiła, napiszę ponownie:nie chcę z tobą rozmawiać, nie interesują mnie twoje opinie i niezrozumiałe komentarze. Przestań przepraszać - po prostu znajdź sobie inny obiekt zainteresowania, moja skromna osoba na nie nie zasługuje.

Wybacz,Casico,zaśmiecanie twojego wątku.

Hańka

 
Posty: 42039
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt sie 21, 2009 19:11

Się porobiło 8O Nic to dziewczyny, też się wpiszę w wątku o upiornych teściowych, może się nawet pokłócimy? :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 21, 2009 19:26

haniaszaraf pisze:Jezu, czy to rzeczywistość czy początki manii prześladowczej?Kobieto, ścigasz mnie po cudzych wątkach?Napisałam raz,zebyś się odczepiła, napiszę ponownie:nie chcę z tobą rozmawiać, nie interesują mnie twoje opinie i niezrozumiałe komentarze. Przestań przepraszać - po prostu znajdź sobie inny obiekt zainteresowania, moja skromna osoba na nie nie zasługuje.

Początki manii prześladowczej masz akurat. A przepraszam skierowane było do casicy. Eot

Motodrama

 
Posty: 3054
Od: Sob wrz 29, 2007 13:21

Post » Pt sie 21, 2009 19:28

AgaPap pisze:A ja, żeby zmienić temat całkowcie oficjalnie przyznam, że Drakulek to jest mój ulubiony szczoszek na świecie :1luvu:


Zapraszamy serdecznie :) Właśnie głównie Dracul poszukuje czułej opieki na czas naszego wyjazdu. Przekuj swe słowa w czyn, zamieszkaj, to tylko niecały miesiąc :)

Dzisiaj rano awantury były karczemne. Dwójka miała mieć pobraną krew, czyli być na czczo. A skoro tak, to pozostała dwójka solidarnie głodowała. Solidarność leko wymuszona, ale cóż. Skorzystał na tym don Ignacio, gduby jak beczka, dostała swoje śniadanko, w swoim osobnym apartamencie. Ignacio jest upart jak osioł, karma odchudzająca paskudna to rzecz. Strajkujemy :( Mięsko dostaje rano, wieczorem ma się zadowolić karmą obesity, nie zadowala się :twisted:

CC utoczyła krwi i potwierdziła, że Dracul wygląda lepiej, dużo lepiej. Zarzuciła mi nawet wyczesywanie go 8O Ależ skąd, elegancki ten kotek z pasją zajmuje się swoją toaletą.
Dracul to kot pełen sprzeczności, całe swe zasikane życie był kocim elegantem. Zawsze podejrzewaliśmy, że ma gdzieś ukrytą wodę kolońską, bo on pachniał 8O Normalnie jak leciutko wyperfumowany, nie pytajcie jak to robił, pojęcia nie mam. W latach świetności uszka miewał tak czyste, że aż błękitne, futerko lśniące (o ile akurat nie hodował sobie "krokodyla" na plecach), no mistrz świata higienistów. Ale dialog uprawiał konsekwentnie, jako czyścioszek zaś, osikując podłogi bardzo uważał, żeby czasem nie skalać czyściutkiej łapeczki własnym moczem :twisted:

Zobaczymy co w nim teraz siedzi, oby nic nie siedziało!
Putitce też zrobiłyśmy badania, bo ostatnio próby nerkowe miała w górnych granicach normy, więc przed urlopem też bym chciała mieć pewność co do zdrówka mojej kotki wiernotki :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: borysku, Marmotka, Meteorolog1, Sigrid i 10 gości