Ja też zaglądam do Jaśminki,pamiętam Ją jeszcze ze schronu.
Taka cudna młoda kicia.
Mocno Jej kibicuję,Ona musi wyjść na prostą i znaleźć cudowny domek Tak bardzo żal Jej dzieci które odeszły ,ciągle mam przed oczami fotkę,na której Sasanka zagląda do pyszczka swojej mamie
Je też, Boeno... to spadło na nas jak grom z jasnego nieba... były u mnie już miesiąc... tygrysek wyadoptowany - zdrowy, dwa dni potem szczepienie Jaśminki i odrobaczenie siostrzyczek... i minęło kilka dni i w ciągu trzech dni obie odeszły... tydzień potem odszedł Bratek, mamusia zbiera się do dziś...
Jaśminka została dziś wysterylizowana. Zgłosił się po nią domek, który odwiedzał nas w sierpniu... ale musi poczekać z tydzień... w tym domku jest małe dziecko... i domek musi pilnować okien, bo Jaśminka bardzo zaiteresowana wychodzeniem...
na razie nie wygląda na zachwyconą, ale jest spokojna, siedzi sobie w kontenerku... domek na pewno uczulimy na okna! ją po prostu bardzo fascynuje wolność zaokienna...