Oddech się uspokoił...chyba po prostu kocinke ugotować chciałam...
Jesteśmy po konsultacjach z wetami. Mała ma prawo szybciej oddychać a ja mam uważać, żeby nie przegrzewać.
Na rękach szuka cycucha a i co raz lepiej idze picie ze strzykawki
Wydaje mi się, że mała się nie zachłysnęła bo nie byłao żadnego odksztuszania, kaszlu, prychania itp
Ładnie połyka i mieli jęzorem silikonową końcówkę nałożoną na strzykawkę
O jedzenie się nie dopomina głośno ale jak karmimy to chetnie je. Budze ja po prosu i karmie.
Siku jest !!
Pomasowałam brzusio i poleciało troszkę siku. Potem suńka wylizała jeszcze brzusio i dupkę i dopiero wtedy mała zaczęła protestować.
Teraz znowu spi i jak sie wsłucham to słychac dochodzace z koszyczka cichutkie mlaskanie małej hipopotamkowej buźki
Brzusio sie troszke zaokraglił i nie jest już taki zapadnięty jak wczoraj
