» Sob wrz 05, 2009 12:23
Kacperek ma się znacznie lepiej!!!:)
Witam wszystkich
Jestem już dostępna. Dziękuję za pomoc, wspólnymi siłami się udało, szwy zdjęte, za ok 2tyg będzie rentgen. Kacper biega, bawi się...no ogólnie wszystko co kocurki lubią najbardziej.
Pato są ledwo świadomi własnego istnienia, więc napewno nie wpadli by na pomysł odebrania Kacka. Mama któregoś dnia spotkała Starą-Pato, i powiedziała, że jak zobaczy, że wzieli następnego kota to poinformuje kogo potrzeba o tym, próbowała ją uświadomić że Kacperek jest połamany, ale jest już w bezpiecznym miejscu. Odpowiedź Starej-Pato spowodowała opadnięcie szczęki mojej mamy, nie zacytuje, ale brzmiało to mniej więcej tak "to dobrze, bo syn i tak chciał się go pozbyć, kot był brudny i śmierdział" powiedziała to "kobieta" która jak przejdzie po klatce, to długo waniajet moczem jeszcze, synek nie lepszy, na niedługo przed tym jak znaleźliśmy Kacka, przypadkiem pod moimi drzwiami dostał biegunki (2piętro), wyobraźcie sobie moją minę, gdy na pierwszym znalazłam obsrane spodenki, na patrerze o.gacie, tak więc gdzieś tu powinien być o. gały menel, na moje szczęście go nie było.
Przepraszam, za takie zobrazowanie sytuacji, ale tak to wygląda żywot matki i syneczka, którzy chcieli się pozbyć "brudnego, śmierdzącego kota".