» Śro sie 19, 2009 16:17
Witam
Przepraszam, że wczoraj nie dałam znać, ale jak tylko odebraliśmy Kacpra, miałam zorganizowaną przez koleżnakę małą zbiórkę na koncerciku i późno wróciłam, więc już się nie logowałam. Kacek oczywiście jak zaczął dochodzić do siebie zaczął wędrować i walczyć z kołnierzem. Musieliśmy mu go zdjąć i czuwać żeby do szwów się nie dobierał przez całą noc:/.
Narazie wszystko z Kacperkiem wporządku, najgorszy będzie 4-5dzień, bo to wtedy tak naprawdę się okaże czy wszystko jest ok. Zacznie go swędzieć i inne nieprzyjemności dopiero moga wyjść na światło dzienne, ale miejmy nadzieję, że nic takiego się nie stanie. Postaram się zaraz wkleić zdjątko po operacyjne. mam nadzieję, że mi się uda:)