ZaFrędzlona Pompimlandia cz.5 - rodzina nam się powiększa...

» Pon sie 17, 2009 19:25

Aaaa... byłam przecież, ale mi się wydzielina uszna kota z miodem nie skojarzyła. bardziej z tymi fusami :roll:

Pimpek mnie molestuje bez przerwy chce się całować

a ja maniakalnie myję ręce.
Miałam dzisiaj przmeblowanie wielkie w kuchni, bo mi przywieźli zmywarkę. Po przemeblowaniu wyszło, że kuweta mi wchodzi idealnei w taka dziurę, która mi została między zmywarką a ludówką. Wczesniej tam była szafka, która musiałam wyciągnąć i postawić po drugiej stronie. Troszkę ciasno i fakt, że mi ta kuweta się tam tak idealnie wpasowała bardzo mi odpowie]=ada. Niestety kotom nie odpowiada.

W związku z tym, że zmywarka naburczała na chłopaków, Pompon i Frędzek przez cały dzień nie używali kuwety. Jeden Pimpek nie miał oporów, no, ale jemu nawet odkurzacz nie straszny. Dopiero przed chwilą Frędzel był łaskaw sie wypróznić, a Pompon mam nadzieje, ze za chwile też skapituluje.

» Pon sie 17, 2009 19:38

no oby. ponoć koty nie lubią zamieszania przy swoim kibelku

» Pon sie 17, 2009 19:50

kuweta przy załaczonej zmywarce to niezbyt dobry pomysł. Mogą Ci chłopaki zacząć szczać po kątach :evil:

» Pon sie 17, 2009 19:55

mi też się wydaje, że powinna stać w zacisznym kącie. co by się chłopcy mogli skupić i zrelaksować

» Pon sie 17, 2009 20:08

Bez przesady - zmywarka jest włączona raz dziennie, albo nawet raz na dwa dni. No, chyba jakoś to przeżyją. :roll:

Bo, jak nie, to mam mały problem

Zobaczymy. Mam nadzieję, że jednak będzie dobrze.

» Wto sie 18, 2009 5:32

No dobra, przestawiłam kuwetę w stare miejsce, albo prawie w stare, bo tam teraz szafka stoi. Pompon od razu pobłogosławił. Dzisiaj rano wetknęłam wszystkim chłopakom tabletki odrobaczające - nauczona przez życie uniknęła ran ciętych i laparoskopii też

Mam nadzieję, że leki pomogą.

Choć tak naprawdę, to nie wierzę w jednorazowy sukces. Wetka mówiła, że widocznie Pimpek jest tak zarobaczony, że miał te robaki nie w dwóch alke w wielu stadiach rozwoju i bardzo dużo. Wiec jeszcze minimium raz będzie trzeba go otruć, a możliwe że i dwa razy. On pewnie dlatego taki szczypiorej jest :roll:

W związku z koniecznością podania im lekju na czczo, zabrałam im wieczorem suche i jeszvze nie dałam mokrego. Łażą po domu i marudzą, że mamusia niedobra głodzi. No bo teraz im jeszcze przez dwie godziny ni mogę dać. Pompon jest lekko urażony że go tą tabletką nakarmiłam.