Kefir & Morfeusz - zapraszamy do 2. części!!!! tu zamykamy!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 16, 2009 18:27

To ja za obu panow :ok: :ok:
pieknie wygladaja 8)
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie sie 16, 2009 21:00

super że Kefirek zjadł, kamień z serca
Morfeusz super się prezentuje z zabawką :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie sie 16, 2009 21:15

Kciuki za zdrowie chlopakow, brzuchy - nie szalec! :-)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon sie 17, 2009 7:25

najpierw trochę do śmiechu ale nie bardzo - Morfeusz spał na tacy - takiej do podawania jedzenia. I dobrze, bo robił po siebie, więc się łatwo umyje :-)
legowisko wczoraj uprałam i schowałam na razie...
ale potem siedział na szafce i złapał go kaszel - i strzelał do tyłu na ścianę.
Ok, farba dulux jest zmywalna wiem o tym polecam Wam wszystkim
Ale żal mi go jak cholera.
Zwieraczy ma mało i jeszcze woda leci.
Niestety - potem już w kuwecie koopal z krwią w formie śluzu.
Sorrki , może czytacie to przy kawie :twisted: ale może ktoś miał coś podobnego ?
Zapalenie jelit i ten stan odbytu - to pozostałość mega rozwolnienia + mega zarobaczenia.
Intestinal je.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 17, 2009 7:27

Biedny Morfeusz :( Oby się ta biegunka szybko skończyła.
A jak Kefir? Je?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 17, 2009 7:29

Kefir odżywia sie wzorcowo - whiskas supreme z kurczakiem. Oczy my się świecą :-) ze szczęścia. Koopal był :-)
Nie widziałam, czy pije, ale skoro złamał sie do jedzenia to i pewnie pije.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 17, 2009 7:35

Myślę, że skoro się przełamał, to pomału zacznie jeść normalnie. Ha, whiskas czyni cuda :wink:
Czy Morfeusz, poza tym, że je intestinal, dostaje jakieś leki na tę biegunkę?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 17, 2009 7:38

wczoraj dostał antybiotyk i cos osłonowego. Lekarz mówi, że może być to także problem zmiany diety, stresu w związku ze zmianą miejsca itp. Zalecił na razie dietę i spokój, jestem z nim w kontakcie.
Tej krwi się trochę nie dziwię, bo on ma strasznie zniszczone jelita od pewnie 3 tygodni. A tak naprawdę leczony jest od jakiś 10 dni = jest pod opieką.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 17, 2009 7:47

Mam nadzieję, że sytuację uda się w miarę szybko opanować.
Może by jeszcze raz sprawdzić kupala na obecność robali? A może i lamblii? A może jakiegoś innego bakteryjnego badziewia?

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 17, 2009 7:49

takoż uczynimy ale ponieważ w szpitaliku ta kupa była prawie unormowana już - to poczekam jeszcze.
Poza tym 20 / 21 idę zdjąć szwy z oczka, to jak coś przy okazji koopala zaniosę.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 17, 2009 7:51

Bazyliszkowa pisze:A może i lamblii? A może jakiegoś innego bakteryjnego badziewia?


Tez mi od razu to przyszło na mysl, jak przeczytałam wczesniejsze posty.

I trzymam kciuki za unormowanie sie kupali :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon sie 17, 2009 7:58

dagmara-olga pisze:najpierw trochę do śmiechu ale nie bardzo - Morfeusz spał na tacy - takiej do podawania jedzenia. I dobrze, bo robił po siebie, więc się łatwo umyje :-)
legowisko wczoraj uprałam i schowałam na razie...
ale potem siedział na szafce i złapał go kaszel - i strzelał do tyłu na ścianę.
Ok, farba dulux jest zmywalna wiem o tym polecam Wam wszystkim
Ale żal mi go jak cholera.
Zwieraczy ma mało i jeszcze woda leci.
Niestety - potem już w kuwecie koopal z krwią w formie śluzu.
Sorrki , może czytacie to przy kawie :twisted: ale może ktoś miał coś podobnego ?
Zapalenie jelit i ten stan odbytu - to pozostałość mega rozwolnienia + mega zarobaczenia.
Intestinal je.


Edit: zrób mu koniecznie jeszcze badanie kału pod wzgledem robali, ale niech koniecznie skoncentrują się na lambliach, bo Lemek też je miał.


Jakbym widziała mojego Lemurka (') z tą mega biegunką i zapaleniem jelit. A zarobaczony był tak, że nasz wet po raz pierwszy widział niektóre robale na żywo :roll: Przez pierwsze dni po przyjeździe z Łodzi też tak z niego leciało i śmierdziało okropnie.
Czy dodajesz do jedzenia mu smektę? Bardzo ładnie zagęszcza tą lecącą wodę i osłania jelita. Ja kombinowałam wtedy z różnymi karmami i z tego co pamiętam lepiej przy Lemkowym brzusiu sprawdził się RC Sensivity niż Intenstinal. Nawet pamiętam taki moment, gdy te qupale były już takie bardziej zagęszczone i kupiłam znowu Intenstinala i praktycznie od razu spowrotem woda się zrobiła. Może Morfi też lepiej zaskoczy po sensiviti?


A tak swoją drogą cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się wziąć kocura do siebie mimo, że na pewno przez piewsze tygodnie nie będzie Ci łatwo - ale już jak wyjdzie na prostą to na pewno będzie tak jak mój Lemcio wspaniały kot. :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sie 17, 2009 8:03

dzięki Aga! on był strasznie zarobaczony to fakt.
sensitivity mam , ale na razie nie chce mieszać - w sumie dopiero jeden dzień jest na intestinalu, niech podziała jeszcze trochę
Zobaczymy. Jechał do mnie z Łodzi i był czyściutki po podróży, potem się zaczęło.
Smecty nie podawałam jeszcze, Gdyby on miał normalne zwieracze, to by chodził do kuwety z rzadką kupa i tyle. A tak - łazi i chlapie a potem siada ... póki co :?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 17, 2009 8:12

Myślę, że Morfi jest w bardzo podobnym stanie jak Lemurek był jak do nas przyjechał. Ja miałam o tyle dobrze, że mój wet sam robił mu badania qupki i sam dostosowywał leki do tego, żeby jak najszybciej wybić wszystkie lamblie i inne paskudztwo.

Jak Lemcio jechał z Łodzi to przez całą drogę nic nie zrobił (chyba dziewczyny mu coś dały na wstrzymanie). Za to jak tylko przełożyliśmy go do naszego kontenerka i ruszyliśmy do domu to momentalnie wszystko z niego poleciało - smród w samochodzie był nieziemski. Ja poleciałam zaraz do domu kota i kontenerek kąpać, a mój TŻ jeździł po Świdnicy i wietrzył auto :roll:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sie 17, 2009 8:18

ee to tak źle nie jest :-) nie śmierdzi aż tak a na drogę nic nie dostawał na wstrzymanie - tylko mniej jadł przed drogą :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Tygrysiątko i 26 gości