Zabrałam oprócz Małego jeszcze Miaukunka, bo mu strasznie oczka łzawią.
Chyba coś mu się też wylega, bo osłuchowo czysto nie było

Oba maluchy dostały antybiotyki, czekamy teraz na resztę kociaków - zarażą się, czy nie

Poza tym towarzystwo się rozkręca - kocyki i posłanka wędrują po całej łazience, drapaczek maleńki jest oblegany, myszka już straciła ogon - utopiony w wodzie

O kuwecie nie wspomnę - powinny mieć piaskownicę, tyle urobku produkują

Na szczęście kuweta to dla nich chleb powszedni, drapak już tez, mruczenie przy dotyku człowieka też się juz włącza regularnie

Czyli - kociaki wszystkomające w standardzie

A w promocji - śliczne, nietypowe futerka
