Liza rano jadla. Nie duzo ale cos zjadla. Brzuszek ma niebolesny i miekki.
Kupy byly trzy o konsystencji galartetki:( Wymiotow nie ma. Wczoraj dostala ostatni antybiotyk. Mam wrazenie ze mamy nawrot choroby:(
Teraz polizala troche musu gurmeta z tunczyka. Ale slabo:(
Jutro rano wet i badania. I zbadam ta kupe. Chyba bedzie musiala wrocic do antybiotyku:(
Liza zrobila kupe. Jest sluzowata. Nie biegunkowa ale mocno sluzowata. Jest nadal mocno zgazowana. Jak robila kupke to akustycznie. Mam wrazenie ze to niezytu ciag dalszy.
W ciagu doby nadal sa 4 wyproznienia. To stanowczo za duzo. Brak apetytu i znowu odruchy wymiotne.
Wczoraj rano dostala ostarni antybiotyk. I dzis wieczorem wracaja objawy Co to za swinstwo.
Boje sie o nerki i watrobe.
Bibi ma nowe zmiany...znalazlam na karku i przy pysku. Nie wiem dlaczego ale czuje jakbym stracila kontrole nad stadem......Moze mam za duzo zwierzakow. Za malo jestem w domu. Czegos nie dopilnowalam......czegos nie zauwazylam. Na sto procent mam dola:(