Kciuki za Miałeczkę, żeby zdrowa była Rudi po naszych wojażach normalnie z nas nie złazi...konkretnie ze S. Troszkę pospi i mrrruczec....miziać.....
A wczoraj mnie ugryzl skubany Niechcący po drodze przydepnęłam mu ogonek, nie mocno....naprawdę nie chciałam...przeprosiłam...a on i tak mnie ukarał Ale potem dał się wymiziać i już jest ok. Charakterek mój kocio ma, że oj
na przyszłość patrz pod nogi jak idziesz dzisiaj klucha dała popis nad ranem. tak darłą paszczę, że aż ja opieprzyłam. czym ona rzecz jasna się nie przejęła i dalej sobie śpiewała. poza tym jak na złość skończyły nam się chrupki do jutra jakoś damy radę chyba najgorsze, że nie będę mogła z rana pobiec do miasta kupić czegoś, bo między 10 a 12 przyjdzie pan ubezpieczać mieszkanie, więc czeka futra post i już widzę jak klucha będzie mi się darła nad miską