Wczoraj po kilku tygodniach nieobecności na karmieniu pojawił się Bezo...
Pani karmicielka natychmiast do mnie zadzwoniła. Zapakowałysmy Bezo do koszyka i zadzwoniłam po Gema. Biedak musiał w srodku nocy przyjeżdżać po nas i wieźć nas na drugi konic miasta do jedynej całodobowej lecznicy.
Bezo bez jakiejś paniki normalnie daje sie brać na rece, dał sie wyjąć z koszyka. Po prostu oswojony domowy kot
Niestety ogon w bardzo złym stanie. Gnijacy i śmierdzący. Z noga zobaczymy czy coś się da zrobić bo jest to stary uraz.
Niestety lekarz wyjeżdża dzisiaj na urlop i musimy szukać innego chirurga. kot zostanie w szpitalu do poniedziałku, zostanie mu udzielona pierwsza pomoc a potem usimy myslec co z nim zrobic i gdzie go dać na dt...
Koniecznie musimy zacząć też sterylkować tamte kocice bo jak nie zdąrzymy to na zimę będziemy miec kocięta marznące na śniegu albo rozjechane przez samochody. Niestety wczoraj o mały włos jedna z kotek wpakowałaby się pod samochód. Zatrzymała się przy białej lini między pasami ruchu a samochody jeżdża jak wariaty...
W związku z tym pilnie szukamy domów tymczasowych dla tamtych kotek na 10 dni, żebyśmy mogli ciachnąć, żeby brzuchy sie podgoiły a potem dziewczynki wrócą na stare miejsce jesli nie znajdzie się inny dt. Nie możemy dopuścic, do sytuacji kiedy 4 kotki nam uodzą... W tamtym miejscu jest już pięć kociat z którymi zupełnie nie mamy co zrobić
Bardzo prosze czy ktoś mogłby dać 10 dni dt. Kotki siedziałyby w klatkach. Opieka polegałaby na sypnięciu jedzenie i sprzatnięciu kuwety.
Klatkę można wstawić do garażu czy innego pomieszczenia.