bo mi si znudził taki mały i puchaty
ale zamiana nie była na lepsze, bo ta wersja głośniej tupie
trochę kichał, więc dostaje razem z moją Burasią interferon dopyszcznie. Jest niesamowicie grzeczny przy tym - starczy kota złapać, lekko owinąć w cokolwiek bądź i wlać do pysia strzykawką. Zero walki, zero marudzenia, co najwyżej po puszczeniu uszkami strzepnie
czy już pisałam, że jest przekochany??