Powrót dramatu kostrzyńskich kotów....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 14, 2009 20:25

Jest też Bozita na Allegro
http://www.allegro.pl/item711362854_boz ... tonik.html

Ta sama cena mniej więcej.
W firmie kupowałam, wysyłają b. szybko.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 20:27

Dziewczyny Kochane, jest dobrze!
A będzie jeszcze lepiej! Zmobilizujemy się, to tylko około 10 kotów plus maluchy.
Dziękuję za deklaracje bromby i Amidalki, wysłałam namiary na konto. Wielkie cium!
Zróbcie tam dopisek Kostrzyń albo cokolwiek, żebym rozpoznała. Ja się też dorzucę oczywiście i Bungo też. Kto jeszcze?
Przyszły nowe PW, za chwilę zobaczę kto to.
Pieniążki na paliwo, delegację i inne ekstra wydatki też znajdziemy, bazarki, albo co, nie wiem, teraz żarełko na cito.
Dzwoniła właśnie Pani Regina, że wychodzi karmić koty, a ja gotowałam rybę, umówiłyśmy się, że przedzwonię do niej koło dziesiątej, jak wróci. O co pytać?
Wielkie dzięki, wielkie dzięki :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 14, 2009 20:31

czitka pisze:Dzwoniła właśnie Pani Regina, że wychodzi karmić koty, a ja gotowałam rybę, umówiłyśmy się, że przedzwonię do niej koło dziesiątej, jak wróci. O co pytać?


O adres do przesyłki, first of all :wink:
O to, czy koty jedzą suche, czy tylko do mokrego przyzwyczajone.

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 20:44

Tak, adres po pierwsze. I zapytam, czy one się dają łapać. I co jedzą. I o wszystko. Relacja po 22-giej.
I oczywiście prosimy osoby zaglądające o wsparcie finansowe, każda złotówka się liczy. Ale wsparcie duchowe też ważne. I kciuki. I pomysły. I wszystko. Co kto może! :love:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 14, 2009 20:57

Czitka, przyda się następująca wiedza:
- czy w stadzie są koty, które dadzą się dotknąć/pogłaskać;(niekoniecznie muszą się dawać brać na ręce),
-czy podchodzą tylko do karmicielki, czy może jej ktoś obcy towarzyszyć,
-ile razy dziennie i o jakiej godzinie są karmione (domyślam się, że teraz - po ciemku, tym lepiej dla wszystkich ),
-czy przychodzą (mniej więcej) wszystkie naraz,
-czy są karmione jako jedno stadko w jednym miejscu czy jakoś rozproszone

bardzo ważna jest też ilość kotek/kotów - może to bardzo ułatwić lub utrudnić zadanie
my słyszałyśmy przez telefon wersję 20 sztuk; obawiam się, że to się da ustalić dopiero na miejscu

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 14, 2009 21:07

Mogę tylko podnieść wątek :oops:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt sie 14, 2009 21:18

Amidalka, a twoje jadły tą bozitę?
Bo moje nietknęły :roll:

Do karmy dorzucę się oczywiście. Po ile składka?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt sie 14, 2009 21:22

Właśnie rozmawiałam z Panią Reginą, po pierwsze popłakała się że wzruszenia, że wreszcie jest konkretne działanie, ze ktoś potraktował serio, że bardzo dziękuje, itd.
I teraz tak, co wiemy:
Koło domu stan kotów jest następujący:
-jedna kociczka sterylizowana
-jedna dopiero co urodziła, ale kociąt nie widać, sutki nie wyciągnięte, kaszle, prycha, chudzinka, maluchy pewnie ktoś zabił,nie chce jeść, pewnie chora
:(
-jedna biała niesterylizowana
-jeden kocur niekastrowany- nazywa się Pończocha
-jeden szaro-bury, chyba kocur, bardziej nieufny

W ryneczku:
- 7 dorosłych kotów, w tym trzy dziewczyny z pewnością do sterylizacji
Są też maluszki, bardzo małe maluszki, nie wiadomo ile, sprytne i szybko biegające, trudnonamierzalne.

Z tych wszystkich kotów razem trzy dziewczyny dają się głaskać przy jedzeniu i jeden chłopak. Reszta wlezie do klatek-łapek prawdopodobnie, bo głodna.

PAni Regina karmi koty wieczorem, gdy już zapada zmrok. Suche jedzą. Kasza jest dawana, bo jest tańsza od ryżu, to spora różnica.
To wszystko są młode koty, 2, 3-letnie. Dłużej nie żyją, psy rozszarpują na oczach ludzi, ludzie zabijają, dzieci rzucają kamieniami.
Budynek w którym mieszka na pierwszym piętrze ma w zimie szczelnie pozamykane piwnice, ludzie nie tolerują kotów.
I one w mrozie, takim -17, siedzą wszystkie na ławce pod oknami Pani Reginy na ławeczce całą noc i czekają na jedzenie :cry:
Bo tam nikt nic, czarna rozpacz.
Są zarobaczone. Tak zwana Klinika nie chciała dać Pani Reginie tabletek na odrobaczenie, a jej na tabletki dla całego stada nie stać....
Jest bardzo kontaktową i miłą osobą. Mam telefon i namiary.
Boże, jakby te koty zabrać i żeby tam nigdy nie wróciły.... :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 14, 2009 21:24

Dramat :(

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Pt sie 14, 2009 21:31

czitka pisze:To wszystko są młode koty, 2, 3-letnie. Dłużej nie żyją, psy rozszarpują na oczach ludzi, ludzie zabijają, dzieci rzucają kamieniami.
Budynek w którym mieszka na pierwszym piętrze ma w zimie szczelnie pozamykane piwnice, ludzie nie tolerują kotów.
I one w mrozie, takim -17, siedzą wszystkie na ławce pod oknami Pani Reginy na ławeczce całą noc i czekają na jedzenie :cry:
Bo tam nikt nic, czarna rozpacz.
Są zarobaczone. Tak zwana Klinika nie chciała dać Pani Reginie tabletek na odrobaczenie, a jej na tabletki dla całego stada nie stać....
Jest bardzo kontaktową i miłą osobą. Mam telefon i namiary.
Boże, jakby te koty zabrać i żeby tam nigdy nie wróciły.... :roll:

Rany boskie ! :(
No nic, zacznijmy od przesłania karmy, potem może wespół w zespół z Fundacją KOT coś zdziałamy...
Ostatnio edytowano Pt sie 14, 2009 21:34 przez bromba, łącznie edytowano 1 raz

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 21:33

Polskie realia, norma. Niestety.

Fundacja KOT

 
Posty: 1165
Od: Sob cze 28, 2008 13:41
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 14, 2009 21:55

progect pisze:Amidalka, a twoje jadły tą bozitę?
Bo moje nietknęły :roll:

dałaś mi kurczakową wtedy, tak?
moje jadły, ale nie pamiętam już czy samą
czy też wymieszaną
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 21:59

Jak sobie wyobrażam w zimie pod oknem na ławeczce w mrozie czekające koty wpatrzone w moje okno, to aż mnie dreszcze przechodzą :(
Pani Regina jest osobą samotną, miała kocurka, z którym była bardzo związana, rozmawiała z nim, spała, bardzo się kochali. Wychodził i wracał, ale był domowy. Aż ktoś go otruł, umierał w domu na jej oczach, to sąsiedzi....
I taki jest los kotów w Kostrzyniu :(
Pomyślałam, że gdybyśmy mieli zdjęcia tych kotów, to może...No może....
Pani Regina oczywiście ich nie zrobi ani nie prześle. Ale gdyby tam zadzwonić do tych gazet lokalnych, które zalinkowała Bungo, może jakaś dobra dusza podejdzie z Panią Reginą i zrobi kilkanaście fotografii? I nam prześle?
Jak myślicie, zadzwonić do tych pras?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19233
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 14, 2009 22:05

na pewno nie zaszkodzi zadzwonić
a nuż jakiś Człowiek się trafi

straszne to wszystko ...
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 14, 2009 23:11

Niezawodna katgral, która ostatnio zorganizowała dwie szybkie zbiórki i dostawy, dowie się o ceny u swojego dostawcy. Poprzednio były bardzo dobre, więc może i teraz się uda.
Jak się dowiem, napiszę.
Progect, składka co łaska :wink:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 117 gości