Hej. Dopiero wróciłam do domu. Pojechaliśmy z TŻ pooglądać meble i skończyło się to zakupem kompletu wypoczynkowego 3+1+1. Jutro mają mi przywieźć

Potem jeszcze z koleżanką w ciąży i jej mężem pojechaliśmy po samochód dla nich. Z przerwami na siu dla koleżanki

Obiad w polskiej restauracji: ja pierogi z serem- mniam, szarlotka pycha. Potem kawa u znajomych. Boshhh, muszę przyznać, że dzień udany. A najbardziej ucieszył mnie siedzący na schodach od przedpokoju kot, który usłyszał, że przyszliśmy. Dobry znak. Wydaje mi się, że teraz nie ma gorączki, a jak ma to nieznaczną. Nadal kicha. Termometr, który zamówiłam jeszcze nie doszedł.
Bazylica, te tabletki, do których podałam link mają wzmacniać kocią odporność i poprawiać pracę wątroby. Podawane zwłaszcza w okresie infekcji wirusowych i bakteryjnych i podczas antybiotykoterapii, aby podnieść odporność i odciążyć wątrobę. W skład wchodzą mlecz, echinacea purpurowa, Ashwagandha czyli Indiański żeń szeń, zawierający dużo antyoksydantów, a także ostropest plamisty, który reguluje pracę wątroby. Kurcze nie ma tu Scanomune. Nie wiem, co jej jeszcze mogę dać, oprócz antybiotyku

17 funtów to kosztuje, drogie. Ale czy skuteczne? Brzmi dobrze...No nie wiem, skłonna jestem zamówić.
Nie przypuszczałam, że Klarunia tak pięknie połyka tabletki!