Ja jadę w odwiedziny w przyszły weekend do jednej forumowiczki ze Skierniewic. To jeszcze nie jest pewne, choć mam nadzieję, ze wypali.
Wracałabym w niedzielę. I teraz tak, wyjechałabym pociągiem ze Skierniewic o 12:07, o 13:00 w Centralnej przesiadka do Otwocka, w Otwocku jestem 13:54 (żebyś nie musiała wozić kotki do Warszawy), z Otwocka mam pociąg 15:10, niestety z przesiadką w Pilawie. W Pilawie jestem pół godziny. Pytanie, czy kotka to wytrzyma, takie przesiadki i czekanie na dworcu. Cała podróż z Otwocka do Lublina trwałaby 2,5 godzin, łącznie z postojem w Pilawie.
Ja niestety poruszam się pociągami. Więc i w Lublinie (byłabym 17:43) musieliby państwo kotkę odebrać z dworca, żebym jej nie tachała po mieście autobusem, chyba że mieszkają gdzieś w mojej okolicy, czyli na Bronowicach, Makach, Tatarach.
Ale to wszystko dopiero w przyszłą niedzielę.
U xandry będę raczej jeszcze później.
I pytanie: jak to jest z wożeniem zwierzaków pociągiem? Nikt się nie przyczepi?
EDIT: w necie jestem raczej dopiero w poniedziałek, na razie nie mam łącza w domu (założę xandrunia, na pewno, teraz nie mam siły, przecież wiesz...)