Critersy ze śmietnika ;) Czarna pantera Milusia szuka domu.

[wanila]

hopsa

[Szura-najmysi mama]

Co tu tak cichutko?

Iwciu co u maluchów?!

[iwcia]

Dziewczyny dziczą nadal i obawiam się, że nic się nie zmieni jeśli będą siedziały wszystkie razem, niestety nie mam jak rodzielić panien

Chłopaki wychodzą na krótkie spacery z klatki aby rozprostować kości, jak otwieramy klatkę aby mogli biegać to mówimy, że otwieramy puszkę Pandory . We dwójkę to ogromna siła niszczycielska a jak dołączy do nich młodsza starszyżna, to zupełnie jakbyśmy te Pandorowa puszkę otworzyli

Dzieciarnia i Darek przeżyli moją krótką nieobecność, choć najbardziej to się bałam o mojego Darka

[Szura-najmysi mama]

To Twój Darek musi być super facet

Z dziewczynkami będziesz miała kłopot jeśli nie masz jak rozdzielić, bo one maja oparcie w stadzie i nie potrzebuja w tej chwili człowieka. Ale to Wiesz sama.
Jesli złapiesz chwilkę czasu, to może sfocisz nam pięknoty? Pewnie bardzo urosły?

[papier2032]

po domki

[iwcia]

Chłopaki mają jutro jechać na szczepienie, ale coś mi się wydaje, że nici ze szczepienia, Morriskowi łzawi oczko

[Szura-najmysi mama]

Może to mechaniczne uszkodzenie? Maluch maluchowi przycelował w oczko?



One w tym wieku są tak ruchliwe jak ten cudak wyżej! Bo teraz dobrze jedzą, maja ciepło, witaminki pewnie też dostają. Jesli miało by się wykluć jakieś choróbsko to pewnie już dawno by sie ujawniło

Trzyma kciuki za zdrowie maluchów

[iwcia]

Dzieciarnia się rozchorowała, Panowie smarkają i kichają.
Morris jak tylko wyjdzie z klatki to natychmiast pędzi do dużej miski kotów, wskakuje do niej i tapla się w wodzie wielce z siebie zadowolony, on chyba był Jańciem Wodnikiem w poprzednim życiu .
Milusia czarna dziewczynka, zaczyna się oswajać, niestety panny szylkrety dziczą nadal, nie mam jak ich rozdzielić

[Mimisia]

Podnoszę wąteczek, coby ktoś się zakochał:)

[iwcia]

Niestety taplanie się w misce z woda dużych kotów skończyło się zapaleniem płuc
Chłopcy dostali dziś pierwszą dawkę zylexisu, nie było innego wyjścia nie mogą dostać kolejnego już antybiotyku.
Kciuki za chłopaków prosimy.

[iwcia]

Noc mieliśmy bardzo ciężką, Mort bardzo słabiutki, gile głęboko w nosie, nie mógł oddychać, bałam się, że się chłopak udusi, pół nocy robiłam mu inhalacje.
Do pracy wychodziłam z duszą na ramieniu, bałam się, ze jak wróce to go juz nie będzie Przeżył, jakby trochę lepiej, nawet sam siedzi, oby to była poprawa na wyzdrowienie.

[iwcia]

Chłopcy wreszcie zdrowi, ale jak nie urok to....
Mirunia bardzo mnie niepokoi, szybko się męczy i ciężko oddycha, gdy się przestraszy to ciężko dyszy, do tego czasami wymiotuje, obawiam się o jej serduszko i przeponę. Jak tylko wynajdę trochę kasy idę z Mirunią na rtg i na usg serduszka i całej klatki piersiowej. Trzymajcie za małą kciuki.

[Szura-najmysi mama]

Kciuki mocno zaciśnięte
Oby nie było to nic poważnego i niech małe do zdrowia szybko wraca

[Szura-najmysi mama]

dubel

[iwcia]

Morrisek i Mortuś zamieszkali we wspólnym domu. Chłopcy pojechali w zeszłą środę, nie pisałam wcześniej, bo było trochę zamieszania, nerwów i strachu o ich zdrowie, ale wszystko dobrze się skończyło.
Dzięki temu całemu zamieszaniu wiemy, że chłopcy mają najlepszy dom na świecie