» Sob sie 22, 2009 20:50
Moja maleńka Mistic Girl, niezwykła, tak bardzo delikatna, tak krucha, tak mądra, z ogromnymi oczami......
od początku słabsza, od początku gorzej radzila sobie z chorobami..... ale dawała radę.......potrafiła się dźwignąć....... z infekcji ciągnącej się tygodniami, z grzybicy.......a jak wyszla na prostą to.......
Widziałam przed wyjazdem, że coś jest nie tak. Malutka stała się mniej ruchliwa, nie uczestniczyła w zabawie i raz przyłapałam ją jak zrobiła siusiu poza kuwetą. Powiedziałam o tym Indze. Ale sądziłam, że może przyplątało się jakieś zapalenie pęcherza, czy coś......nie spodziewałam się, nie miałam cienia podejrzeń, że tak oto zakończy się krótkie życie mojej księżycowej panienki.....
powiedziałam jej przecież przed wyjazdem, że ma być zdrowa i że zobaczymy się za 2 tygodnie i obiecałam, że znajdę jej wspaniały dom.... spojrzała na mnie tymi wielkimi oczami..
Bardzo dziękuję Georg-ini, że zajęła się dziewczynkami.
Bardzo dziękuję , że byłaś z Luneczką do końca i pomoglaś przejść jej na drugą stronę tęczy.
Jutro przywiozę Astrę. Chyba mi serce pęknie, że będzie sama.....
Dzieci myślą, że Luna znalazła dom.
Powiedziałam im, że ma tam jak u Pana Boga za Piecem.....mam nadzieję, że tak wlaśnie jest.....
Byłaś wyjątkowa maleńka............
do zobaczenia Luneczko [*]
bardzo proszę o zdjęcie ogłoszeń dziewczynek. Będę musiała wymyślić nowy tekst tylko dla Astry.
