LUBLIN: Dwie SZYLKRETKI i ich BIAŁO-BURA mama - MAJĄ DOM!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2009 9:08

Dzięki kwiatkowa :D

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro sie 12, 2009 11:26

Superos, w takim razie czekamy na telefon od pani 8)

Wczoraj pewna pani proponowała mi dom dla jednej małej, ale gdzieś na Węglinie, pod lasem. Kot miałby być wychodzący i 'rozgarnięty' od urodzenia, żeby przed lisami potrafił uciekać :? Także podziękowałam...

Wrzuciłam jeszcze na:
cafeanimal.pl
koty.sos.pl
karusek.com.pl
pchlitarg.info.pl

Bloo, jak tam stan jedzeniowy? Mają coś jeszcze dziewczyny czy trzeba z dostawą przyjechać?
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 12, 2009 17:43

Może by wpisać, że Lublin w tytule. Dzwoniła do mnie pani kolejna z Lublina i mówiła, że szuka na miau kotka... Tak chyba nie znajdzie.

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 12, 2009 18:11

Zmienione :wink:
Bloo, jak tam Tusia?
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 12, 2009 22:02

Jeszcze jednym osobom poleciłam dziewczynki:)
Bardzo mnie się podobają :1luvu:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sie 13, 2009 11:14

masza4 pisze:Wczoraj pewna pani proponowała mi dom dla jednej małej, ale gdzieś na Węglinie, pod lasem. Kot miałby być wychodzący i 'rozgarnięty' od urodzenia, żeby przed lisami potrafił uciekać :? Także podziękowałam...


Ciekawe jakby ją pani 'rozgarniała'? Pokazała na własnym przykładzie? Ludzie to maja pomysły...Swoją droga miałam wczoraj bliskie spotkanie z lisem, brrr...nie to, że nie lubię, ale było strasznie zaskakujące i w strasznie strasznych okolicznościach.

Masza właśnie próbuję się do Ciebie dodzwonić :wink: Właśnie dzwoniła do mnie jedna pani, umówiłyśmy się na dzisiejsze popołudnie na obejrzenie dziewczyn i rozmowę. Postaram się wszystko wyciągnąć :twisted: . Dom wychodzący, zobaczymy na jakich warunkach.

Tusia ma się dobrze, jak zawsze :wink:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Sob sie 15, 2009 7:09

Dom 'popołudniowy' nie wypalił. Okolica miała być bardzo bezpieczna, taka, w której dzieci bez problemu bawią się na ulicy. Dla dzieci może rzeczywiście bezpieczna. Koty natomiast giną w zastraszającym tempie...z różnych powodów :(

Tusia ma przepuklinę, zabieg zaplanowany na jutro na godzinę 12 :crying:

Kupę trzeba przebada pod kątem tasiemca, bo kilka rzeczy wskazuje na to, że mamy jeszcze jednego gościa.

Uff, to tyle pesymizmu na dziś. Piękne słońce świecie, trzeba je wykorzystać i zrobić zdjęcia 8)

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Sob sie 15, 2009 12:07

Kciuki za Tusinkę :ok: :ok: :ok:

A nowe zdjęcia jak najbardziej wskazane i oczekiwane :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Nie sie 16, 2009 19:34

Bloo pisała, że już wszystko ok z Mamusią-zabieg przebiegł pomyślnie :)
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 18, 2009 20:46

Bloo, jak tam postępy adopcyjne, miałaś jakieś telefony? Ja niestety niiic...na razie.
Kiedy może się odbyć RTG pyszczka Maszy? Fajnie byłoby ją w miarę szybko zdiagnozować, co by potem dziewczyna problemu nie miała. Pisz o wszystkich kosztach spokojnie
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto sie 18, 2009 21:35

Napisała do mnie pani w sprawie Maszki...z Gniezna...
Poprosiłam o kontakt telefoniczny. Kurcze daleko trochę :(
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 19, 2009 7:21

Tusia ma się dobrze, ale teraz chodzimy co dwa dni na kontrole żeby nic się nie okazało :twisted: Dziewczyna nosi kubrak, nie jest zadowolona, ale przynajmniej nie rusza się za bardzo, tylko dzieciaki pomagają czasem zdjąć, bo bawią się troczkami :twisted:
Dziś dowiem się co ze zdjęciem.
Kociaki bardzo urosły, tak mi się wydaje. To już duże panny, a nie chude szczurki :wink:
Z adopcjami u mnie cienko, nawet, bardzo. Nikt nie dzwoni, nie pisze...

edit: No, kurcze, daleko to Gniezno. Zastanawiałam się ostatnio, czy jest sens tak daleko wyprawiać kociaki. Kilka godzin w zamian za dobry dom...to nie wydaje się dużo, ale kilka godzin dla takiego małego stworka :cry:
Kilka miesięcy temu, w porozumieniu z domem z Poznania, zrezygnowałam z tak dalekiej podróży.
Tymon, bo to o nim mowa, kot, który nie znosił nawet krótkich przechadzek do weta, wzbudzał bardzo 'dalekie' zainteresowanie. Najpierw Szczecin, potem Poznań, a skończył w Warszawie :twisted:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro sie 19, 2009 15:05

No właśnie, trochę to kawał drogi dla takiego malca. Na razie nikt nie dzwonił. Problem byłby i z transportem i wizytą przedadopcyjną pewnie też...Chociaż...Może znajdzie się jakiś chętny na sprawdzenie domu.
Obrazek

masza4

 
Posty: 516
Od: Nie gru 04, 2005 12:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 19, 2009 19:48

Widzę, że tu dużo Cioteczek to może napiszę :oops: Gdyby się zwolnił DT :oops: to na wątku lubelskich tymczasów jest opisana patowa sytuacja z trzema nie do końca oswojonymi kocimi podrostkami i ich mamusią... Gdyby któraś z Was mogła jakoś pomóc, coś doradzić, nie wiem już sama... :roll:

evl

 
Posty: 103
Od: Pon mar 10, 2008 15:29
Lokalizacja: Lbn

Post » Czw sie 20, 2009 10:52

Niestety nikt się nie pali, żeby sprawdzić dom w Gnieźnie, szkoda... :(

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości