rudy Filip Piękny - 4 miesiące, wulkan energii, sama słodycz

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 21:08

Pani doktor osluchala (gardlo charkoli), zmierzyla temperature (39,7), obadala, obmacala i powiedziala, ze poza KK (Filip byl szczepiony wczesniej) jest jeszcze inny wirus, ktory tez powoduje kulawienie (ale nie pamietam nazwy).
3 zastrzyki w dupala musialy ostro zadzialac - apetyt wrocil, maly smiga po calej sypialni i wnerwia moja Ziutke straszliwie. ;-) Chyba jak zwykle sie z nimi nie wyspie...
Jutro kontrola.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto sie 11, 2009 21:13

Kaliciwiroza?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 11, 2009 21:15

głaski dla filipka mocne.może go troche stres kopnąl.u mnie lunka tez dzis jakas niewyraźna!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56062
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Wto sie 11, 2009 22:22

Razem z TŻ-etem trzymam kciuki za Filipka, a piątka kociarstwa mocno zaciska pazurki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 12, 2009 13:03

Ależ mnie chłopak wystraszył. 8O
Wczoraj wieczorem po antybiotyku zaczął biegać, fruwać - normalny kociak. Nad ranem coś za bardzo zrobił się przytulasty, wtulił się, obejmował mnie łapkami. Czułam, że gorący kicior się zrobił.
Zamiast do roboty pojechaliśmy dzisiaj do weta rano. :? Mimo że dopiero 14 godzin od antybiotyku było, gorączka 39,8. :strach:

Pani doktor stawia na kaliciwirozę (wczoraj inna pani doktor myślała o jeszcze jakimś innym, podobno nowym wirusie pojawiającym się dopiero, o którym nie ma jeszcze wiele w literaturze). Zrobiliśmy testy FELV (-), morfologię (nic niepokojącego), biochemię (wyniki jutro dopiero). No i zmiana antybiotyku i stymulatory odporności.

Filip nie ma siły dziękować, to tylko ja w jego imieniu dziękuję wszystkim kciukającym. :)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro sie 12, 2009 14:28

oj cholerka to niedopbrze sie zrobiło!Wiesz Agneska to dobrze,że oni tego balkonu nie zabezpieczyli.Przy takiej ilości ludzia w domu i jeszcze pierwsze ,zwariowane dni mogłaby im umknąć choroba Filipka. Trzymaj sie biedaku i ty też!
Olbrzymie kciuki!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56062
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro sie 12, 2009 14:54

Asia, ja też dziękuję, że opatrzność czuwała i tarasy mieli nie osiatkowane. 8)
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro sie 12, 2009 17:24

:ok:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 12, 2009 19:22

nie ma tego złego...
Filipek wyzdrowieje i znajdzie swój domek!

Kciuki za domek prosze dla Lunki.Dziś kwiatkowa z Lublina idzie na wywiad.Tym bardziej potrzebne,ze wyszło nieporozumienie.Oni mysleli o burej Lulu a cały czas twierdzili Lunka.Jeszcze dokładnie wypytywałam czy o ta kociczke chodzi wymieniajac kolor futer... Jeszcze maila im podesłałam z info i fotosikiem-widac nie zajrzeli! Na telefon wszystko ok no i zgodzili sie bez szemrania na wizyte.Sama nie wiem czy cieszyć sie czy nie-bo to potem znów gonitwa za transportem... Jednak ludziska stanęły na wysokości zadania i stwierdzili,że maja duzo miłości dla każdego malucha i widać ich zmarła kotka chce wrócic do nich w innym futerku!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56062
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro sie 12, 2009 19:29

i jak z chlopakiem, lepiej sie czuje?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro sie 12, 2009 19:34

ASK@ pisze:Jednak ludziska stanęły na wysokości zadania i stwierdzili,że maja duzo miłości dla każdego malucha i widać ich zmarła kotka chce wrócic do nich w innym futerku!

Jak ja bym chciala, zeby wracaly. :placz: :placz: :placz:
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro sie 12, 2009 19:43

aga-zgaga pisze:
ASK@ pisze:Jednak ludziska stanęły na wysokości zadania i stwierdzili,że maja duzo miłości dla każdego malucha i widać ich zmarła kotka chce wrócic do nich w innym futerku!

Jak ja bym chciala, zeby wracaly. :placz: :placz: :placz:


Na pewno wracają. Ja ciągle czekam na mojego psa. :cry:

A Filip czuje się marnie. Nie ma siły wskakiwać na łóżko, tylko leży i przytula się do mnie. Na szczęście zjadł trochę Convalescenca, bo suchego nic a nic. :?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Śro sie 12, 2009 19:59

a ja na moich chlopcow. ale to dopiero dwa miesiace minely, jak drugi z nich umarl. :placz:
juz mi sie raz snilo, ze sie dowiedzialam o jakichs dwoch kociakach i wiedzialam na pewno ze to oni. :placz:
agneska, ja jeszcze mam po dysiu convalescence, ale nie wiem, czy sie jeszcze nadaje, bo otwarty jest. ale to proszek, to moze tak?
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

Post » Śro sie 12, 2009 20:16

Ja wiem,że wracaja.Bo czy to nie znak,że widzisz tyle kotów i kochasz je,opatrujesz i opłakujesz jak ida na swoje.A trafi sie ten jeden jedyny przy którym serducho zadrga i nie oddasz go juz-mimo,że nie jest podobny.
I jeszcze inna wersja przeznaczenia.Moja Lusia(jamniczka)w co wierze swiecie przygarnęła innego psa.Ona wyczuła,że odchodzi i nie zostawiła nas samych.Ale i tu wyszła złosliwa jamniczka z niej :wink: nie wzięła madrali cobysmy nie mówili,ze madrzejszy od niej :lol:


szkoda Filipka.Biedak musi cierpieć.Wiesz Agneska te jego katarki i inne cholery to pewnie było to...tylko sił mu teraz zabrakło do walki. dzieki wielkie,że balkony nie były opatrzone jak nalezy! Mały wygrzebie sie to silny dzieciak
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56062
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Śro sie 12, 2009 20:26

u nas tak z kabana bylo. ja sie lamalam, ze przechowam, ale moze ktos wezmie. ale jak kolezanka w pracy pod koniec dnia powiedziala, ze moze ona wezmie, to szybko z nia ucieklam do domu.
i dalej sie lamalam. bo glupi pomysl, bo ona czwarta do kolekcji. corka spojrzala i powiedziala: to moja kotka, zostaje.
bylam chyba slepa. przeciez od razu bylo widac, ze do nas nalezy.
wysylamy filipkowi pozytywne fluidy. :)
My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.

aga-zgaga

 
Posty: 1443
Od: Sob lip 04, 2009 8:28
Lokalizacja: Jozefow near Otwock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 30 gości