BIAŁE MALEŃSTWO BEZ ŁAPKI - w DS :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 5:59

GRazyna pisze:Kolację zjadł. Łaskawie :twisted:
Słuchajcie ciotki, gdyby moje obszczymury dostawały to, co IM najbardziej smakuje to żywiłyby się na przemian: krową tatarową, indykiem, miamorem albo schesirem ale wyłącznie rybnym.
Emma wyłącznie wołowiną albo rybą. Eryk chrupkami. Edguś lodami, sernikiem, bułką z sojowym pasztetem, czipsami :strach: Gustaw żółtym serem i masłem...
Niedoczekanie :evil:

Animonda von feinsten ma za mało mięska :oops: więc przerzuciłam się na schesira. Herrmansa kupiłam na próbę, w promocyjnym pakiecie.
Kamut to taka pierwotna odmiana pszenicy. A Miamora daję z rzadka bo to kurcze jednak mało mięsa ma. A tym paskudom i tak najbardziej smakuje. Fastfudziarze przebrzydłe :twisted:


przebrzydłe??? hm... ja w tych słowach wyczuwam tyle ciepła, że chyba coś kręcisz, kobieto :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 11, 2009 13:04

Mało miecha, mało. Kupowałam też Animonda Carny, bardzo duży procent mięcha ale zobacz TO TO. I popróbuj (nie bić - jak tak robię) - tam jest wół zmielony z kopytami, bo chrzęści ... A tego hermannsa to chyba tylko z zoo+ dorwałas ? :wink: Lubie u nich sie zaopatrywac, bo maja fajne wielopaki.

Olat, ciekawy pomysł z mieszaniem. Ja nie wiem czemu ja na to jeszcze nie wpadłam ... :roll: .

Jak się miewa Gluciorek ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Wto sie 11, 2009 15:07

Olat, nie będę im mieszać, bo Edguś ze względu na trzustkę i wątrobę MUSI jeść pełnowartościowe. Tylko dzięki karmieniu go schesirkami i mięskiem ma wszystko w środku w doskonałym stanie. Za przeproszeniem miamora to od razu w kuwecie tak czuć, że muchy w locie więdną.
A w życiu nie spróbuję fuj! Ja wegetarianka jestem. Już i tak przeżywam katusze kupując i porcjując padlinkę... bleh

Jak tam gluciorek? Kwitnąco aż za bardzo :twisted:
G R Y Z O Ń jest i tyle. Jak się nie zresocjalizuje to skończy jako mufka :twisted:

Hm a upasiony syjam to jakaś wyższa szkoła jazdy? Ja w niego na siłę nie pchałam. On po prostu je tylko chrupki. Tyle ile w żołądku jest miejsca. A czasem jedną więcej :twisted:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro sie 12, 2009 7:01

Witajcie, lubię poczytać co u was słychać
co to za karma to na H???

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 8:27

ano taka: http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ies/104055
myślę, że człowiek mógłby spokojnie ją zjeść... Mam zastrzeżenia jedynie do konsystencji: breja. A Applaws i Schesir mają normalnie mięsko...
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro sie 12, 2009 8:49

hmmmmm we wrześniu mu kupię, ciekawe czy obędzie się bez rewolucji w kuwecie

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 13:49

Wegetarianka .... a h a ! To Ty się kobieto strasznie musisz mnęczyć otwierajć te wszystkie puszki, saszetki i inne ....... :roll:. Ja tam lubie sobie kurczaczka zjeść :wink: .

Applaws są niezłe.
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro sie 12, 2009 20:51

w kuwecie powinno być OK bo to żarcie to czyste mięso bez żadnych dodatków, dopalaczy smaku i podkręcaczy aromatu... u mnie było bez sensacji.

Męczę się tylko, jak mi zawartość puszeczki bryźnie na blat :twisted: ale mam pod ręką odpowiedni płyn dyzynfekujący i papierowe ręczniki :wink: ogólnie nie jest źle...

przy dziesiejszej zmianie opatrunku wyszło na jaw, że po zewnętrznej stronie stopy Gustawowi coś się zrobiło. Coś to znaczy nie-wadomo-co. Albo to otarte jest, albo resztka paluszka albo odleżyna. Pochlastam się. Zobaczymy jak wygląda w piątek...

Edit: zapomniałam napisać o mega pociesznej rzeczy w zachowaniu Gustawa: on potrafi równocześnie jeść i mruczeć :D zaczyna mruczeć gdy czuje jedzenie które bardzo lubi - przeważnie nabiał albo mięsko. I kontynuuje mruczenie podczać spożywania. Cudne to jest :D wiem, że to atawizm. Ale przesłodki 8)
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro sie 12, 2009 22:35

a wiesz jakis czas temu oglądałam program o kotach i tam mówili że koty mruczą także np w stresie tak na poprawę humoru, taki lek na stres

bazylica

 
Posty: 3351
Od: Wto mar 03, 2009 0:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 12, 2009 23:08

hyhy ja to wiem z autopsji. Eryk mruczy i jak się boi, i jak mu dobrze. Od zawsze.
A Gustaw myślę, że mruczy jak czuje jedzonko bo mu się jeszcze podświadomie maminy cycek przypomina, który utracił tak wcześnie chlip chlip...
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Sob sie 15, 2009 21:32

Gustaw został po raz drugi zaszczepiony. W piątek. Zgodnie ze sztuką powinien kiepsko się poczuć, być sieknięty i takie tam. Acha. Przespał chłopak calutką noc po bożemu i to by było na tyle. Dzisiaj radosny jak prosię w deszcz. W sumie dobrze - ma chłopak kondycję!

No i wiadomość dnia: Gustaw osiągnął wagę prawie 2 kilogramów 8O dwa kilo 8O jak przyjechał ważył jakieś 650 gram. A teraz kuchennej wagi mi nie starczyło :strach:
w związku z powyższym określenie "glut" w stosunku do chłopaka jest mocno nieaktualne 8)

Poza tym chciałby chłopak na świeże powietrze wyjść a tu niedoczekanie dopóki noga nie będzie zagojona. Więc siedzi w zasiatkowanym progu i oddycha tlenem :wink:

Kawał kota z niego... dostał papierową torbę... nie wiem co go tak w niej kręci - pewnie szelest - ale kotłuje się w środku przepięĸnie. Rączki torby zostały przerwane bo już torba usiłowała za nim biegać więc służą do ćwiczenia zębów. W sumie lepiej, że torba niż moja książka :twisted:

A, i stanowczo nie jest to nakolankowy kotek z gatunku miziaka przytulaka. Jest samodzielny, pogodny, odważny i waleczny ale na pewno nie przylepa 8) I najlepiej rozumie jak się na niego prycha :twisted: :roll:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Nie sie 16, 2009 11:33

a teraz dwa zdjecia gluta, znaczy Gustawa we snie:Obrazek oraz Obrazek
Kto powie co jest nie tak? :lol:
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Nie sie 16, 2009 15:19

8O czyżby to, że kot jest skręcony w środku o 180 stopni?
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Śro sie 19, 2009 20:09

No dobra misie, nie wiem czy ktokolwiek jeszcze czyta ten wątek czy uznać należy że Tymczas to Gustawa drugie imię.... :roll:
No więc... tak Pani Psor wiem, że od no-więc się nie zaczyna...
noga Gustawa z jednej strony wygląda pięknie a z drugiej mniej :|
Pięknie wygląda od strony wewnętrznej, tam gdzie ten wieeelki płat skóry był zdarty - tu naskórek narósł na całości, brakuje może z milimetr. Mniej pięknie wygląda od zewnętrznej, tam, gdzie zrobiło mu się nie-wiadomo-co. Nadal nie wiadomo co to jest - na odleżynę nie wygląda :roll: Wygląda jak ranka. Jakby mu skóra pękła albo została przerwana. Narasta tam sobie ziarnina, plaster do naskórkowania jest. W najgorszym przypadku jeśli ziarnina poszaleje to ją natną :o a pani wet wraca dopiero w przyszły piątek :crying:
Reszta lekarzy stara się bardzo ale ona widziała tę nogę najpierw codziennie a potm co drugi dzień. Bu.

Poza tym wszystko według planu: rozwój motoryczny nawet ponad :twisted:
Nowa sprawność: topienie chrupek w fontannie :evil: Czy on nie wie, że ja muszę te rozmoczone grudy pęsetą wyławiać żeby do filtra nie poszły? :twisted:

Wychodzenie na dwór nadal zakazane chociaż pożądane. Jeszcze trochę wietrzenia w progu chłopaka czeka...

I hehe miziak to on nie jest ale nie-za-daleko-czlowieka-usiade to jak najbardziej :twisted:

Lubię takie charakterne zołzy :oops: ;)
gaga&gagatki czyliObrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

GRazyna

 
Posty: 4532
Od: Śro lut 06, 2002 14:54
Lokalizacja: Wawa suburbia

Post » Śro sie 19, 2009 22:02

Czytamy niezmiennie tylko miau czasem małe kuku robi i mi watki pochowa ... albo ja jakas niepokumata w tym jestem ...

To co to sie z ta łapinda wyrabia ??? 8O Może leki proziarninowe (o ile cos takie dostaje) powoduja przegiecie w druga stronę ?

Gdzie Ty masz ta fontannę, ze Gluti Ci tam chrupki wciska ? Zrozumiałam, ze on jeszcze nie wychodzacy ... :roll: :D Domowa fontanna ?
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości