Szczecin- 130 kotów.Prosimy o Pomoc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 15:36

iza71koty pisze:Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamieć i zaglądanie na wątek :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 17:29

hop na gore 8)

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 18:37

Pani Izo proszę zdjąć Frytkę z kotów szukających domu - ona zostaje u mnie
Obrazek
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 12, 2009 0:44

agiis-s pisze:Pani Izo proszę zdjąć Frytkę z kotów szukających domu - ona zostaje u mnie
Obrazek


Ok. juz poprawione. Nie byłam pewna czy u Ciebie zostanie na zawsze?Bardzo sie cieszę :lol: Śliczna Frycia.Pięknie śpi :lol:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 12, 2009 0:47

Dziewczyny zrobiłam rozliczenie za maj na 1 stronie. Proszę sprawdżcie czy wszystko gra? Jestem już padnięta jak mucha. Resztę zrobie jutro. Dobranoc i spokojnej nocy Wam życzę :wink: Wpłaty z moich Bazarków pomniejszyłam o koszty wysyłki.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 12, 2009 1:32

Dziewczyny zaaktualizowałam też post na 1 stronie dotyczący obecnej faktycznej liczby kociakow.Proszę sprawdzcie czy tak może być? Wkleiłam ze swojego postu z wątku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 12, 2009 6:51

Dzień dobry :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Śro sie 12, 2009 11:31

sie witam rowniez :lol:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro sie 12, 2009 14:11

hop do gory :D

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Śro sie 12, 2009 19:40

nie spadamy :!:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Czw sie 13, 2009 2:20

NOT pisze:
iza71koty pisze:...Teraz NOT do Ciebie mam pytanie. Jak to sie stało że został uspany miot kociąt które miały dwa tygodnie. Znam ta sprawe od Ciebie a teraz niedawno dowiedziałam sie jeszcze od Karmicielki. Ona dbała o te koty. Codzień była u nich z jedzeniem. Wiem ze wiesz o tej sprawie. Proszę wytłumacz mi to.Dlaczego?Kotka była pod kontenerem. Rozumiem że kontener zabierali, bo Targowisko było likwidowane.Dlaczego nikt nie dał szansy tym kociakom?Miały juz dwa tygodnie. Napewno juz miały otwarte oczka.Przecież mozna było troche fatygi i czasu poswięcic i zlapać matke. W najgorszym wypadku zostawic karton z kociętami w jakims bezpiecznym miejscu i kotka by je zabrała.Nawet niechby z nich przeżył tylko jeden. A tak umarły wszystkie. Czy one były chore? Wiem ze kotka juz wiecej sie nie pokazała.Karmicielka nawet nie wie czy kotka zyje.To była karmiąca kotka. Co z jej laktacją?Ja przepraszam Dziewczyny, ja poprostu czasem nie rozumiem ........I bardzo proszę aby Nikt nie poczuł sie urażony.Każdy ma prawo czuc inaczej. Ja czuje to tak...

:wink:


P.Izo nie wiem o jakie targowisko idzie i jaki kontener był likwidowany.

Nigdy nie zawoziłam kociąt z otwartymi oczkami.
Wiem, że w schronisku weci usypiają jedynie ŚLEPE MIOTY.
Jeśli ktoś przywozi starszy miot do uspienia, to jest odsyłany z powrotem.
Byłam tego świadkiem.
Kilkakrotnie w tym roku podobnie jak w poprzednim roku dostawałam ze schroniska i od ludzi kocięta 3-4 tyg. do podłożenia mamkom.
Kilka takich nieoddanych jeszcze kociąt tkwi u mnie do dzisiaj.

Jedyne co moge zrobić, to popytać się, czy ktoś ze znajomych zna opisaną przez Panią sprawę.
Na pewno nie jestem w to zamieszana.
Proszę o więcej informacji: gdzie, kiedy, która karmicielka tak twierdzi itd.
Zdziwiona jestem, że pisze Pani że sprawę zna ode mnie skoro ja o niej nie wiem.

Nie jestem urażona, ale zdziwiona.
W tym roku trzykrotnie zawoziłam ślepy miot do uśpienia na prośbę znajomych, a w ubiegłym roku tylko raz.
...


Ciąg dalszy poniżej.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw sie 13, 2009 2:26

iza71koty pisze:Przepraszam Cie NOT...
...
Chyba zle odczytujesz moje posty?Chodzi mi o czarna kotkę z Tobruku.Zabrano miot spod kontenera.Kotka uciekła. To było jakieś dwa miesiące temu.Wspominałaś nawet o takiej akcji na watku mimochodem. Brak mi czasu aby to odszukac, bo nie pamietam konkretnie na której stronie to wtedy było.W akcji uczestniczyły dwie kobiety. Karmicielka sie z Toba potem kontaktowała i dostała informacje ze małe nie przeżyły.Ale skoro sama piszesz ze ślepy miot to taki ,ktory ma dwa tygodnie.Niewiem jakie kociaki są usypiane w TOZie bo nigdy tam kociat nie woziłam. Ani tez nie wiem co sie dzieje z tymi, ktorych TOZ nie chce uspac bo są za duze.Moge sie tylko domyślac jak to bylo nie raz, że ludzie je porzucają pod siedziba TOZu. A co sie z nimi dalej dzieje...Zal mi tych kociąt.I żal mi ich matki.Bo nikt nie dał im żadnej szansy.Takie własnie sytuacje uważam za niesprawiedliwe...
...


P.Izo, ręce mi opadły.
Nawet nie chce mi się odpowiadać na ten post.

Nie może Pani opierać się na plotkach, pomówieniach, domysłach, wymysłach, intrygach itd. i pisać o tym jak o faktach.

To nie ja maczałam palce w sprawie, o której Pani pisze.
Nie wiem, skąd ten pomysł, że to moja sprawka.
Mogłabym probować dojść do tego, kto zajmował się ta sprawą, ale wolę tego nie tykać. Z tego co wiem to pani XX aktywnie ratowała na tym terenie jakieś kociaki i koty dorosłe. Mogłabym zadzwonić do niej i popytać, ale wolę tego nie robić, gdyż jest to osoba niezrównoważona psychicznie i nie chcę podtrzymywać tej znajomości. Jeśli zadzwonię, to znowu się nie odczepię od niej przez kilka lat.
Podejrzewam, że ta akcja to jej wkład w ratowanie świata.

Teraz opiszę historię, o której pisałam 8 maja br (str.17 poprzedniej części) i na którą Pani wyżej powołuje się. Celowo podaję teraz adres, by każdy dociekliwy mógł mnie sprawdzić.

8 maja br RANIUTKO znajoma dostała telefon, że na podwórzu Boh. Warszawy 32 w usuniętym aucie były 3 ślepe kociaki, które włożono do kartonika i proszą o jakąś pomoc.
Powiedziała im, aby złapali matkę, bo inaczej kotki pójdą do uśpienia.
Obiecali, że zatelefonują, jak złapią kocicę.
PRZED GODZ. 16, czyli ponad 6 godzin później towarzyszyłam mojej znajomej w wyjeżdzie.
Ustaliłyśmy, że kociaki ślepe śpią, a kocicy nie złapano. Ponoć kreciły się tam jakieś koty wcześniej, ale generalnie nikt nic nie wie i nic nie zrobiono. Nie potrafiono nawet określić w jakim kolorze była matka kociat.
Następnego dnia rozpoczęto remont podwórza, tj podkuwanie i wyrównywanie podłoża, a następnie wykładanie brukiem.
Z uwagi na hałas żaden kot więcej nie pokazał się na tym podwórzu.
Znajoma poprosiła portierkę, aby przed pracą dokarmiała matkę kociat, jesli tylko się pojawi zeby mozna było złapać ja do sterylizacji.
Dodam tylko, że zadecydowałysmy, że ślepe kociaki zawieziemy do schroniska do uspienia.
W czasie jazdy autem zobaczyłysmy, że maluchy obudziły się i patrzą na nas zdziwionymi oczętami. Od razu nastąpiła zmiana decyzji i postanowiłysmy poszukać mamkę. W rezultacie mamką została kocica majaca 4 kociaki starsze o 2 tyg. w DT na Niebuszewie.
Cztery dni później o godz. 6 rano znajoma zaczaiła się z klatką pułapką na matkę w miejscu znalezienia kociąt. Niestety żaden kot nie przyszedł.
Zostawiła więc portierce klatkę pułapkę z prośbą, by zawiadomiła jak złapie się matka.
Prawie tydzień później 19 maja br została złapana rzekoma matka.
W TOZ-ie okazało się, że jest to dziki, czarno-biały kocur.
Dzień po kastracji został odwieziony w to samo miejsce.
Tydzień później 26 maja została pojmana w pułapkę rzekoma matka tych kociaków w celu wysterylizowania. Osobiscie przywoziłam ja do TOZ-u.
Na miejscu okazało się, że jest to niekastrowany, domowy, bardzo zamorzony, super łagodny kocur. Po wykastrowaniu zamieszkał u mnie i z przekory nazwałam go Bandzior. Mieszka tu do dziś.
Ponad miesiąc później 2 kolejne kocury zostały pojmane na tym terenie jako rzekoma matka kociąt. One też zostały przy tej okazji wykastrowane.
Fakty i daty są wzięte z zapisków, które skrupulatnie robi znajoma po każdej akcji. Potwierdzenia ich można dostać od portierki Archiwum.

I tak wygląda prawdziwa historia w jaką byłam zamieszana.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Czw sie 13, 2009 8:28

NOT może juz nie rostrząsajmy tego.Karmicielka to znana mi od lat osoba i racej mało skłonna do pomówień. Karmicielka określiła wygląd samochodu ktorym przyjechały obie Panie jak i miała zapisany numer kontaktowy.Mało dla mnie przekonujące są argumenty o jakiejś Pani XX .Ale jesli juz sie upierasz, to właśnie dzieki Pani XX koty z Tobruku zostały w tym miejscu wytrzebione do konca.Ktos kto je zabierał na sterylki i kastracje, Bóg wie co z nimi potem zrobił, bo wiele z nich nie wrociło na dawne miejsce bytowania, a częsć była tak spłoszona po wszystkim, ze zgineły pod samochodami.Dziwi mnie ze dopiero teraz zajełaś sie odpowiedzią na moj post.Nie zmienia to jednak faktu ze pamiętam też naszą rozmowe telefoniczną, w ktorej Cię zapytałam o kociaki z akcji. Wtedy mi powiedziałaś ze zostały uspane i jeszcze dodatkowo mnie zapytałaś dlaczego nie uspałam kociat od czarnej kotki, tej co sie okociła w dziurze w ziemi.Te kociaki są teraz na Tymczasie u E-dity. Dwa juz mają nowe domki. Twoje pytanie bardzo mnie wtedy zabolało i dlatego napisałam wtedy o tym Dziewczynom na Forum, nie podajac jedynie kto mi to zasugerował.Teraz to i tak juz niewiele zmienia. Jak równierz nie zmieni mojej Opinii na temat tego ze uważam ,ze sa Osoby które pomagając kotom, robią to zupełnie bez głowy i wyobrażni...Sama chyba wiesz ze są takie Osoby w Szczecinie, tylko mało sie o tym pisze.Pozdrawiam :wink:
Ostatnio edytowano Czw sie 13, 2009 10:58 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sie 13, 2009 8:29

iza71koty pisze:Podnosimy kociaczki. Prosimy o Pamieć i zaglądanie na wątek :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sie 13, 2009 8:33

Dziewczyny bardzo przepraszam ale wczoraj juz nie dałam zrobic rozliczenia. Padało u nas. Zmokłam potwornie podczas karmienia i byłam juz tak zmęczona ze sie do niczego nie nadawałam.Dzisiaj sie tym zajmę.Zrobie pozostałe rozliczenia i jak juz pisałam napiszę pw do Naszych Opiekunów, prosząc o odpowiedz w sprawie Wirtualnych adopcji.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31628
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: squid i 141 gości