"Kochałam ją a ona umarła..." - Pelasia zostaje u nas:)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt sie 07, 2009 14:46

Pepuś jest czarna z akcentami trikolorki, nie wiem dlaczego zdjecia się nie otwierają, później wrzucę jeszcze raz...

PePe jest bardzo wygananą koteczką a mruczy za wszystkie nasze koty, nawet kiedy śpi. Bardzo potrzebuje ludzkiego dotyku, więc tryni się na kolana, kiedy sie tylko da. Już odruchowo podgłaśniam telewizor, gdy chcę coś ogladać, bo Pepeć zdecydowanie jest głośniejsza. Jak jej się nie uda na kolanka, to wtula się w udo tak mocno, że często muszę się odsuwać no i oczywiście traktorzy jak zaklęta...

Ładnie wsuwa chrupki i mokre ale z wypróżnieniem nie jest lekko, bo chyba zupełnie nie kojarzy co to jest kuwetka, ani ze żwirkiem, ani pusta - najlepsze są buty i gazety a i łóżkom się dostało...

Jest typowo proludzka, przychodzi na mizianie jak są goście (nie wszystkie nasze koty są na tyle odważne) i jak się przez chwilkę oswoi z "nową" ręką - daje się wszystkim pogłaskać... Dosłownie WYJE jak otwieramy lodówkę i zawsze jako pierwsza biegnie na mokry posiłek, gdy tylko zbliżamy się do półki z kocim jedzonkiem...

Nie znosi i nie toleruje innych kotów, warczy, burczy i tłucze kocich domowników, jesynie do koteczki-Gwiazdki przejawia delikatny płomyczek tolerancji... Nie wiem, może kiedyś natłukły ją jakieś kocurki...

Wykazuje bardzo silne parcie na wyjście na podwórko, ale ja nie mam odwagi jej wypuścić, bo cóż z tego, że cudownie reaguje na swoje imię, jak nie wiem jak się zachowa na zewnątrz...

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon sie 10, 2009 8:21

taka uczuciowa kicia nie moze znalezc swojego amatora??

a co z tą kuwetką... czemu sie nie podoba...

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon sie 10, 2009 19:36

podrzucamy i prosimy o zdjęcia
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto sie 11, 2009 8:02

hop

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto sie 11, 2009 16:50

jak Pelasia?
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto sie 11, 2009 17:18

witam
wybaczcie mi jestem nowa na forum jeszcze nie ogarniam tej strony;/

szukam koteczki domowniczki już dorosłej,mogę zaoferować dom na stałe a Pelasia wydaje się potrzebować schronienia,miałam wcześniej koty więc wiem jak się opiekować, chciałabym wiedzieć do czego kotka jest przyzwyczajona :)

monalisa

 
Posty: 9
Od: Wto sie 11, 2009 15:34

Post » Wto sie 11, 2009 17:33

Witaj monalisa
zaraz napisze do Marty, żeby się z Tobą skontaktowała

coś wiecej możesz powiedzieć, jaki oferujesz domek?dom, mieszkanie? wychodzący czy nie?

co się stało z poprzednimi kotami?

pozdrawiam, ania
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto sie 11, 2009 18:41

mieszkam w warszawie wesołej (kurcze nie spojrzałam skąd jest kotka) ale to dzielnica sypialniana przeważają niskie domki jednorodzinne, jeszcze nie jestem w stanie ogarnąć niektórych nazw (nowa w temacie) mam dom niewychodzący,jeśli oznacza to ogródek prze domem.
poprzednie koteczki:miałam parkę,czarną dziewczynkę, rudego chłopca.
dziewczynka w wieku 5lat przeprowadziła się do dziadka na wieś,mieszkał samotnie to zwierzak dobrze mu zrobił, a kot lubił wycieczki i z jedej nie wrócił miałam go 8 lat. znikną w maju tego roku.
(nie wiem czy to mnie nie przekreśla) słyszałam że w Wesołej było ostatnio niebezpiecznie,ale jeśli kocica jest domatorem to w domu nic jej nie grozi.

mówiąc szczerze pierwszy raz będę adoptować kota,nie do końca wiem jakie są formalności w takich sprawach.

monalisa

 
Posty: 9
Od: Wto sie 11, 2009 15:34

Post » Wto sie 11, 2009 19:30

z tego co wiem Pepe domatorką nie jest, mogła by się wypuścić dalej, nie wrócić
:(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Wto sie 11, 2009 19:40

kurcze,szkoda...boję się,w ten właśnie sposób znikną mój poprzedni kotek, miał 8 lat...też lubił wycieczki

monalisa

 
Posty: 9
Od: Wto sie 11, 2009 15:34

Post » Śro sie 12, 2009 8:11

Jeśli masz na uwadze bezpieczenstwo kota, to po prostu bedziesz pilnowac, zeby nie wychodzil z domu - tak jak sie pilnuje, zeby nie wychodzil z mieszkania, nie biegal po klatce schodowej itd.

Wlasciwie to jaki domek jest potrzebny Pelasi? Skoro nie jest domatorką, to przydalby sie wychodzacy, choc z drugiej strony, nawet w najbezpieczniejszej okolicy rozne rzeczy moga sie zdarzyc, wiec jaki ten domek musi byc.....?

A fotek Pelasi to doczekamy sie, czy raczej nie? ;)

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw sie 13, 2009 8:15

...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt sie 14, 2009 14:10

Zaraz, zaraz... Pelasia nie jest domatorką?
Jest u nas przez kilka miesięcy i nigdy nie udało jej się (choćby na "sikundę") wyrwać z domu!
Napisałam, że ma "parcie" na wyjście, ale nigdy tak się nie stało. Napisałam jak odbieram jej koczowanie przy drzwiach gdy są otwierane i poczuje zapach podwórka. Do tego Pepeć stóżuje na oknie, kiedy na podwórku przebywają nasze dwa kocurki i mam po prostu takie wrażenie, że chciałaby do nich dołączyć, mimo tego, że nie przepada za nimi... A do tego (ja ttylko gdybam) uwielbia siedzieć przed oknem czy balkonem i obserwować świat na zewnątrz...

Aniu, a może Ty masz jakieś info, czy Pelasia wcześniej była kotką wychodzącą, jak żyła ze swoją śp. Panią???

Pepusia fantastycznie reaguje na swoje imię, więc myślę (oczywiście jak już się oswoi z nowym opiekunem), że nie byłoby problemu z ewentualnym nawołaniem jej...

Ja ją uwielbiam!!! I sądzę, że każdy się w niej zakocha! TŻ kategorycznie nie zgadza się na czwartego kota (to ten, który kotów nie cierpiał a teraz ma trzy cudowne sierści pod naszym dachem)... Ale nie wypada mi w żaden sposób narzekać, bo dzięki Marcinowi mam w bonusie Gnojusia i Gwiazdeczkę, gdyby nie on - wspomniane kociambry nie byłyby teraz przy mnie!

PRZEPRASZAM za zwłokę ze zdjęciami, ale muszę ujarzmić bałagan w kompie...

a w ogóle, to proszę o wyrozumiałość, [size=12]bo od jakiegoś czasu już "nie jestem sobą", tylko wyścigową panikarą - za miesiąc wychodzę za mąż...[/size]

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt sie 14, 2009 20:12

to teraz wszystko jasne - gratulacje :lol:

i fajnie, ze udalo Ci sie antymilosnika kotow przekonac do 3 ogonków :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Pon sie 17, 2009 11:43

I co z Pelasią? Co z domem u monalisy? skoro nie wychodziła z DT, to pewnie da sie ja utrzymać w domu stałym. Ja mam taką jedną dzikuskę, zabrana z ulicy, przez całe lata nie wychodzi. Miała parcie na wyjście, ale jej nie wypuszczałam, bo wokół nie było dla kota bezpiecznie. Kiedyś sie wymsknęła i co... czekała na schodach, nigdzie nie uciekła tak już się przyzwyczaiła, że bała się tego co na zewnątrz.

kalina m.

 
Posty: 322
Od: Czw sie 06, 2009 20:26
Lokalizacja: BIELSKO-BIAŁA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości