
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Usagi_pl pisze:kya pisze:Szczerze mowiac nie widze jakos w Dabiu specjalnie bezpiecznej okolicy do wypuszczania kota .Pytanie tez co bedzie z kotem jak babcia np. pojdzie kiedys tam do szpitala .Nie wiem,moze jesli nie Istna to NOT ma jakiegos doroslego kota pt.cieple kluski do adopcji?
Nie mam pewności, że będzie wypuszczany. Tak wywnioskowałam z tego pomysłu z piaskownicą. Kociak ma być jednak towarzyszem niewychodzącej babci, więc może wcale nie wychodzić. Babcia jak pójdzie do szpitala to jest dziadek i cała reszta rodziny, zreszta babcia to nie starowinka tylko kobieta około 60-tki, która siedzi w domu i nie ma do kogo gęby otworzyć, jak dziadek wychodzi.
Idąc tym tokiem rozumowania powinnam już dawno zabrać mojej babci Maćka, bo mieszka sama, ma 84 lata, a nikt z rodziny Maćka od niej nie przejmie, bo wszyscy zakoceni, a Maciuś agresywny dominant. Gorzej, babci powinnam Maćka zabrać już 9 lat temu, bo dziadek ciężko chorował, a babcia przeszła do tego czasu trzy zawały, kupowała Maćkowi Whiskas i w życiu nie osiatkowałaby balkonu. Od 9 lat babcia ma Maćka, a Maciek ma babcię - śpią razem, oglądają razem telewizję, kłócą się i pilnują nawzajem. Razem sadzą kwiatki na nieosiatkowanym balkonie. Razem dokarmiają gołębie na nieosiatkowanym oknie.
Z punktu widzenia miau - koszmar wcielony. Z ich punktu widzenia... Maciek został zabrany ze schronika jako malutki kociak, od kilku lat dziadka nie ma i babcia mieszka sama. Przez 9 lat Maćkowi nie stała się żadna krzywda, nigdzie nie wypadł, na nic nie chorował. Weta widział 3 razy w życiu: w schronie, podczas kastracji i ostatnio na czyszczeniu zębów.
Ja wiem, że to nie popularne na miau, ale ja nie przekreślam szczęścia kota w domu, gdzie opiekunowie mają około 60 lat. Zwłaszcza jeśli mają rodzinę kochającą zwierzaki.
Poza tym oni nie chcą przecież małego kociaka. Chcą pomóc dorosłemu kotu. Zastanawiali się nad kotką Kają - dla niej cokolwiek jest lepsze niż ten parapet nieszczęsny. Napisałam tutaj właśnie dlatego - jest szansa na wyadoptowanie dorosłego kota do domu dwojga spokojnych ludzi, którzy mu mogą poświęcić mnóstwo czasu - to naprawdę taka zła perspektywa?
agiis-s pisze:monika ale i gronkowiec złocisty i proteus to NIE SĄ grzyby - to bakterie
monika74 pisze:agiis-s pisze:monika ale i gronkowiec złocisty i proteus to NIE SĄ grzyby - to bakterie
taki wynik wyszedł u Dragona jutro będą pobierane wymazy od kotów jesten juz tak wymęczona i ogłupiała ze czuje ze zwariuje
agiis-s pisze:monika74 pisze:agiis-s pisze:monika ale i gronkowiec złocisty i proteus to NIE SĄ grzyby - to bakterie
taki wynik wyszedł u Dragona jutro będą pobierane wymazy od kotów jesten juz tak wymęczona i ogłupiała ze czuje ze zwariuje
nie wariuj nie wariuj - jak ą wyniki to wiadomo co stosować....zawsze lepiej wiedzieć nie?
kciukasy trzymam
NOT pisze:Oj, tak, tak.
Chetnie oddam tej babci któregoś z moich rezydentów koczujacych u mnie na podwórzu, w garażu i pchajacych się do domu:
* czarny kastrat Bandzior - najłagodnieszy pieszczoch o wyglądzie bandyty
* czarna z białym pędzlem na ogonie, roczna, wyster. koteczka o przemiłym charakterze
* Czaruś - 3-letni, ustatkowany kastrat, czarno-biały
* Dana - 2 letnia z Ojca Bejzyma, wyster. łagodna dla ludzi, dominantka wobec innych kotów i psów, wyster.
* Mała - miniaturowa, młoda kotka wyster., czarna, ufna, łagodna wobec ludzi i innych kotów, trochę boi się psów
* Alusia - kotka czarno-biała, wyster. łagodna, miła, trochę bojąca się obcych, kiedyś była domowa, ale zbyt długo bytowała na ulicy i stała się trochę ostrożna
* Guliwer - kocurek 5 m-cy, biały w łatki czarne, straszny pieszczoch, kochany, łaszący się, spokojny, zrównoważony, niekastrowany
*Mamuśka - czarna, roczna, bardzo spokojna pieszczoszka, zgrabna, smukła. Wykarmiła 3 swoich + 2 podlożone kociaki.
* Jest też gromadka 4 mies. kociaków niesterylizowanych, biegajacych po dworzu
* 1,5 mies. kotka bez tylnej nóżki, spokojna
Jak widać kotów sporo, ale nie ma chętnych do ich kochania.
Może jednak ta pani pokocha któregoś z nich.
Czy ktoś może mi pomóc w nawiazaniu kontaktu z tą panią?
Jestem gotowa dowieść delikwenta.
Wszystkie te koty załatwiają się na dworzu i do kuwety zależnie gdzie przebywają.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], noora, puszatek i 759 gości