trzy białe kocięta-w swoich domkach został tylko grzyb

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 11, 2009 16:22

wiora pisze:Monika ale to u was wszystkich czy tylko zwierzaki maja MRSA?

u mnie tez wyszło to świństwo
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sie 11, 2009 16:24

z tego co wiem to na MRSA najlepsza jest wnkomycyna
czy lekarz juz ja przepisal?

trzymaj sie kobito i glowa do gory
jak sie zalamiesz to bedzie jeszcze gorzej a i walka bedzie dluzsza
wiem ze ciezko
ale damy rade
trzymam mocno kciuki
a i mam pytanie
moze przyblizylabys dotychczasowe koszty aby mozna bylo cie choc w ten sposob wesprzec :roll:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 16:24

Trzymam kciuki :!: :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto sie 11, 2009 16:30

cholera ,ja pierwszy raz slysze zeby koty cierpialy na gronkowca 8O
to sie az w glowie nie miesci 8O
bylam szkolona tylko na temat MRSA u ludzi
nikt ze szkolacych nie wspominal ze zwierzaki moga tez ja rozprzestrzeniac 8O

tak mi przykro :(

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 16:33

wiora jutro wet dokładnie mnie podliczy bo chcem coś zapłacić (dostałam wsparcie od dziewczyn to ureguluje częsć zaległości)
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sie 11, 2009 16:35

wiora u Dragona(pies) tez to wyszło
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sie 11, 2009 17:10

och ciezka sprawa
mam nadzieje ze mama jutro przesle kase za bazarek ,z wysylka sie nei spiesz ja poczekam,zreszta i tak dopiero odbiore te ksiazki jak pojade do Polski takze ze spokojem

ogolnie z mrsa to jest tak ze ok 80%ludzi ma to na swojej skorze w szczegolnosci pod pachami i w pachwinach,to samo dotyczy blon sluzowych nosa i gardla,z tym ze dopoki nie przedostana sie do organizmu nie powoduja zadnej choroby i zmian
przedostac sie moga przez rany na skorze np
z tym ze choroba jest nazwana choroba szpitalna(wiadomo organizm wyjalowiony przez lekarstwa,rany po operacjach itp-dlatego bardzo mni zszokowalo ze pojawilo sie u ciebie w domu 8O )

w kazdym badz razie musisz teraz bardzo dbac o siebie i zwierzaki zeby nie rozprzestrzenic tego jeszcze bardziej
(na marginesie dodam ze domestos tez jes bardzo dobrym detergentem zabijajacym grzyby ze wzgledu na zawarty w nim chlor :wink: )

jesli bedziesz Monika czegos potrzebowac to pisz prosze :!:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 17:55

wiora koty badane będą jutro narazie to świństwo wyszło u mnie i u Dragona takze na dobrą sprawe nie wiem z kąd sie to wzieło i czy koty tez to mają
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sie 11, 2009 18:01

ta rana ze zdjecia u jednego z grzybkow wyglada wlasnie jak rana przy mrsa,dlatego tak juz wczesniej myslalam ze to trochu dziwnie jak na grzyba wyglada :roll:
zobaczymy jak wyniki wyjda
oby w miare dobrze
trzymam kciukasy :ok: :ok: :ok:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 18:04

wiora pisze:ta rana ze zdjecia u jednego z grzybkow wyglada wlasnie jak rana przy mrsa,dlatego tak juz wczesniej myslalam ze to trochu dziwnie jak na grzyba wyglada :roll:
zobaczymy jak wyniki wyjda
oby w miare dobrze
trzymam kciukasy :ok: :ok: :ok:

na zdjęciu to jest moja Cleo u niej to wyglada strasznie i nie chce sie goić :cry: podobna rana i w tym samym miejscu robi sie Berylowi
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Wto sie 11, 2009 18:49

masz tyle tych kociakow ze sie pogubilam troszku :oops: :oops: :oops:
no wlasnie o tej ranie pisalam ktora widzialam na zdjeciu
ogladalam fotografie ludzi zarazonych mrsa(w szpitalach,ale oprocz mrsa cierpia na inne schorzenia)i wygladalo to zupelnie tak samo :(

Monika ale ja cie prosze nie lam sie
sytuacja jest ciezka ale bedzie dobrze
trzeba sie zaprzec i walczyc
do przodu isc nie sie cofac
tyle juz przeszlas :( dasz rade -ja w ciebie wierze :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Wto sie 11, 2009 22:08

Moniko, ze swoim schorzeniem nie powinnaś mieć kontaktu ani z chorymi ludźmi ani zwierzętami ,gdyż i jedni i drudzy to dla Ciebie poważne zagrożenie , co się zresztą stało i trzeba zrobić wszystko, aby nie było gorzej.Cóż, mleko się rozlało.Rozumiem,że zadecydował odruch serca, ale to nie było w Twojej sytuacji rozsądne rozwiązanie.Efekt - jak widzisz jest żałosny: 6 chorych kotów, chory pies i zagrożone Twoje życie.To nie przesada,gdyż schorzenie które Cię trapi i agresywne leki wyniszczają do spółki organizm.
Obawiam się, że Twoja szlachetność pójdzie na marne. Nie sądzę, aby te kociaczki dało się wyleczyć. Poza tym w Twoim stanie powinnaś zająć się swoim zdrowiem.Tylko i wyłącznie.I jakkolwiek to nie zabrzmi - nie powinnaś mieć żadnych zwierząt, a tym bardziej chorych. :!: Pozdrawiam i życzę powodzenia w tej bardzo trudnej sytuacji.

Gamma

 
Posty: 21
Od: Śro mar 04, 2009 19:03

Post » Wto sie 11, 2009 22:54

Gamma pisze:Moniko, ze swoim schorzeniem nie powinnaś mieć kontaktu ani z chorymi ludźmi ani zwierzętami ,gdyż i jedni i drudzy to dla Ciebie poważne zagrożenie , co się zresztą stało i trzeba zrobić wszystko, aby nie było gorzej.Cóż, mleko się rozlało.Rozumiem,że zadecydował odruch serca, ale to nie było w Twojej sytuacji rozsądne rozwiązanie.Efekt - jak widzisz jest żałosny: 6 chorych kotów, chory pies i zagrożone Twoje życie.To nie przesada,gdyż schorzenie które Cię trapi i agresywne leki wyniszczają do spółki organizm.
Obawiam się, że Twoja szlachetność pójdzie na marne. Nie sądzę, aby te kociaczki dało się wyleczyć. Poza tym w Twoim stanie powinnaś zająć się swoim zdrowiem.Tylko i wyłącznie.I jakkolwiek to nie zabrzmi - nie powinnaś mieć żadnych zwierząt, a tym bardziej chorych. :!: Pozdrawiam i życzę powodzenia w tej bardzo trudnej sytuacji.


Gamma no... ale co Monika ma teraz zrobić? jak to "nie da się tego wyleczyć"???? Nie rozumiem za bardzo. Przecież, kurna, są jakieś leki na to chyba.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto sie 11, 2009 23:00

kotki są intensywnie leczone ,smarowane ,kąpane.doszczepiane...
na darmo???
codziennie u weta ....więc nie potrzebnie??
BYć może Monika ze swoim schorzeniem nie powinna mieć zwierząt,ale one już są ,nie za bardzo rozumię...
dla czego mowisz,że szlachetnośc pojdzie na darmo...??przecież naszym celem jest pomagać, miec nadzieję.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 11, 2009 23:07

Gamma, w ogóle nie pisz takich rzeczy. gdybym była w takiej sytuacji, kompletnie bym się załamała twoim postem. Kurcze, na pewno da się jakoś pomóc. Spróbuję porwać koghoś z cyfrówką i wystawić bazarki chociaż. Nie wiem, czy skoro grzyb został wykluczony (tak, Moniko?), jest sens, żebym pytała o gryzeofulwinę. Daj znać, proszę.
Sama mam teraz w domu grzyba, więc nie mogę zaoferować DT. Przykro mi.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], tomi16v i 97 gości