i ja sie witam
a wiec ja tez mam alergie taka kotra nabylam jakis czas temu
jeszcze jak Stefanek zyl i spal ze mna w lozku to czesto mialam zapalenie w oczach i zapalnia skorne

zreguly wapno pomagalo
tymczasem kiedy zaczela do mnie przychodzic Niunia(przez okres trzech lat nie mialam blizszych stycznosci z kotami)dostalam wybroczyn na skorze
nikt nie wiedzial co to a farmaceuci mowili ze to grzybica,tylko ze taka jakas dziwna bo miejsca sie nie zgadzaly(miedzy innymi na biodrze i brzuchu

)swedzialo tak mocno ze nie moglam wytrzymac ale po kilku dniach smarowania clotrimazolum pomoglo-slady znikly bezpowrotnie
wniosek wyciagnelam taki ze dopoki mialam codzienny kontakt z kotem moj organizm wytworzyl odpornosc i walczyl z alergenem,potem przez dluzszy czas nie musial tego robic wiec w momencie pojawienia sie kota dostalam reakcji alergicznej
na dzien dzisiejszy jest ok,katar mam dalej,skora czasem zaswedzi oczy tez ale jak wypije wapno wszystko wraca do normy
dodam jeszcze ze moj ojciec ma astme zaawansowana,ktora wlasciwie zniszczyla mu pluca

przez jedenascie lat mielismy w domu Stefanka
teraz rodzice maja dlugowlosego Gucia i musze powiedziec ze nie zauwazylam zeby sie ojcu pogorszylo,dodam ze najgorzej jest wtedy kiedy ojca cos ugryzie,zwykly komar badz cos tam innego to zaraz mu takie bolwy wyskakuja ze glowa mala
Anakolada nie ma co sie stresowac
polecam pic wapno i nie wsluchiwac sie zanadto w lekarzy
czlowiek idzie do lekarza z katarem a wychodzi z zapaleniem pluc ,astma,rakiem ,toksoplazmoza itp
dodam tez ze niestety wiekszosc chorob siedzi nam w glowie,a myslenie o nich tylko pogarsza nas stan
glowa do gory bedzie dobrze
a po poglaskaniu dzikeigo kotka radze umyc rece zelem alkoholowym(jest bardzi skuteczny ,terazniejsze badania potwierdzily ze bardzo skutecznie zabija zarazkinawet swinskiej grypy

)do nabycia sa takie podreczne male buteleczki w sklepach drogeryjnych
