^^ KocI SzczEciN~~

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 10, 2009 16:48

ojej,strasznie to wyglada:( Czyms to smarujesz?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon sie 10, 2009 17:05

kya pisze:ojej,strasznie to wyglada:( Czyms to smarujesz?

Cleo dostaje zastrzyki bo u niej to cały czas otwarta rana jak sie podgoi to mam smarować maścią lorinden c Dragon zastrzyki i encorton na zastrzykach jest jeszcze Beryl i mały bielinek reszta trktowana jest imawerolem
mi lekarz zapisał bedicort g + opatrunki z jakiegoś robionego specyfiku
Obrazek Obrazek

monika74

 
Posty: 3711
Od: Czw gru 25, 2008 14:45
Lokalizacja: Świnoujście

Post » Pon sie 10, 2009 21:27

Byłam tydzień nad jeziorem, zajmowałam po kolei dwa domki i jak nietrudno zgadnąć w obu byli lokatorzy....
pierwszej nocy mojego syna obudziło drapanie w okienko...zerwał się, zabrał garść psich chrupek i wyleciał na dwór. Potem już zaopatrzyliśmy się w kocie chrupki....
Obrazek
W drugim domku kotka okociła się pod podłogą - przychodziła wieczorem na kolację - nie robiliśmy zdjęć bo nie chcieliśmy jej płoszyć.
Obie kotki dawały się głaskać, maluchy były zupełnie dzikie....
Dziwne tylko to ze my tam byliśmy z psem i to nie wystraszyło futrzaków...
Obrazek
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 8:16

Dziewczyny, jest taka sprawa, niestety gadu wycięło mi odnośniki (te xxx):
Treść wiadomości:
Hej Aga! Tu Natalia, przepraszam ze nie odzywałam się z tym kotem, ale miałam problem z małej nogą, a potem jechałam do Sopotu i nie było czasu... Znalazłam taką stonkę i tu jest tyle kotów ze nie wiem czy się zdecyduję jakoś... [xxxxx] babcia mówi żę tego kota w dalszym ciągu chce, tylko nmusi się dowiedzieć czy pojdzie do szpitala albo do sanatorium, bo jeśli tak, to można go będzie wziąć dopiero jak babcia wóci. Chciałam się zapytać o takie rzeczy np jaką kuwetę i jaki żwirek wybrać najlepiej(bo widziałam takie kuwety z wkładem węglowym i jakiś żwirek węglowy albo ekologiczny...), czy może kota najlepiej nauczyć żeby wychodził się na podwórko załatwiać i zrobić mu na ogródku taką piaskownicę czy coś? Czy mogła bym sama z dziadkiem zbudować taki duży drapak z desek i z worków jutowych żeby kot mógł się wspinać ? Czy jak wezmę takiego dorosłego kota to on nie będzie strasznie niszczył np zjadał i drapał mebli ? Przepraszam za takie głupie pytania, ale na miał trudno się przebić przes wszystkie wątki adopcyjne... Mi się ten strasznie podoba, ale on dla babci chyba za młody, a poza tym on taki ładny, to na pewno sobie kogoś znajdzie, a babci wygląd obojętny ważniejsze zeby był miziasty, lubił głaskanie i czesanie i nie demolował domu.

Ja jutro wsiadam w samolot i fiuuu w świat, a chyba dobrze by było tę sprawę spokojnie pociągnąć do przodu. Natalię znam, fajna dziewczyna z ogromnym sercem dla zwierzaków, ale na kotach nie zna się zupełnie. Za to o wychowaniu i właściwej opiece nad psami mogłaby robić wykłady.

Myślałam o tej czarnej koteczne od Istny, ale babcia jeździ na wózku, Ci ludzie nigdy kota nie mieli i jednak myślę, że to naprawdę musi być taki bezproblemowy miziak, jak pisze Natalia, bo inaczej mogą się wycofać ze strachu po prostu. Same wiecie, jak to jest - miłości do zwierzaka też trzeba się nauczyć, a zbyt głęboka woda sprawia, że jedni się zacinają i jeszcze bardziej chcą, a inni dostają urazu.

Druga sprawa, że oni mieszkają gdzieś w okolicach Szczecin Dąbia w domku i jak możecie przeczytać zastanawiają się nad kotem załatwiajacym na dworzu. Zakładam, że można im wyperswadować puszczanie kociaka luzem, aczkolwiek zapewne na siatkowanie wszystkiego się nie zgodzą - raczej na zabezpieczenie okien ogranicznikami itp. Też ważne, żeby ich nie zmieszać za to z błotem, to starsi ludzie, ja swojego TŻ-a nie mogę przekonać do siatki na balkonie, a co dopiero kogoś starszego, o wyrobionym światopoglądzie.

Generalnie chodzi o to, że ja mogę dać do Natalii namiary i fajnie by było, gdyby ktoś tę adopcję popilotował, jak mnie nie będzie. Myślę, że to może być całkiem fajny domek (nawet jeśli okaże się, że kociak będzie wychodzący), Natalia nie należy do nieodpowiedzialnych nastolatek i jak widać z cytatu, oni poważnie rozważają, jak kociastemu zapewnić dobre warunki.

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 9:02

Szczerze mowiac nie widze jakos w Dabiu specjalnie bezpiecznej okolicy do wypuszczania kota .Pytanie tez co bedzie z kotem jak babcia np. pojdzie kiedys tam do szpitala .Nie wiem,moze jesli nie Istna to NOT ma jakiegos doroslego kota pt.cieple kluski do adopcji?

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 9:27

kya pisze:Szczerze mowiac nie widze jakos w Dabiu specjalnie bezpiecznej okolicy do wypuszczania kota .Pytanie tez co bedzie z kotem jak babcia np. pojdzie kiedys tam do szpitala .Nie wiem,moze jesli nie Istna to NOT ma jakiegos doroslego kota pt.cieple kluski do adopcji?

Nie mam pewności, że będzie wypuszczany. Tak wywnioskowałam z tego pomysłu z piaskownicą. Kociak ma być jednak towarzyszem niewychodzącej babci, więc może wcale nie wychodzić. Babcia jak pójdzie do szpitala to jest dziadek i cała reszta rodziny, zreszta babcia to nie starowinka tylko kobieta około 60-tki, która siedzi w domu i nie ma do kogo gęby otworzyć, jak dziadek wychodzi.
Idąc tym tokiem rozumowania powinnam już dawno zabrać mojej babci Maćka, bo mieszka sama, ma 84 lata, a nikt z rodziny Maćka od niej nie przejmie, bo wszyscy zakoceni, a Maciuś agresywny dominant. Gorzej, babci powinnam Maćka zabrać już 9 lat temu, bo dziadek ciężko chorował, a babcia przeszła do tego czasu trzy zawały, kupowała Maćkowi Whiskas i w życiu nie osiatkowałaby balkonu. Od 9 lat babcia ma Maćka, a Maciek ma babcię - śpią razem, oglądają razem telewizję, kłócą się i pilnują nawzajem. Razem sadzą kwiatki na nieosiatkowanym balkonie. Razem dokarmiają gołębie na nieosiatkowanym oknie.
Z punktu widzenia miau - koszmar wcielony. Z ich punktu widzenia... Maciek został zabrany ze schronika jako malutki kociak, od kilku lat dziadka nie ma i babcia mieszka sama. Przez 9 lat Maćkowi nie stała się żadna krzywda, nigdzie nie wypadł, na nic nie chorował. Weta widział 3 razy w życiu: w schronie, podczas kastracji i ostatnio na czyszczeniu zębów.

Ja wiem, że to nie popularne na miau, ale ja nie przekreślam szczęścia kota w domu, gdzie opiekunowie mają około 60 lat. Zwłaszcza jeśli mają rodzinę kochającą zwierzaki.

Poza tym oni nie chcą przecież małego kociaka. Chcą pomóc dorosłemu kotu. Zastanawiali się nad kotką Kają - dla niej cokolwiek jest lepsze niż ten parapet nieszczęsny. Napisałam tutaj właśnie dlatego - jest szansa na wyadoptowanie dorosłego kota do domu dwojga spokojnych ludzi, którzy mu mogą poświęcić mnóstwo czasu - to naprawdę taka zła perspektywa?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 9:52

Usagi ja tam jestem za - moja mam tez nie młoda wzięła Ryśkę z powodu samotności (znaczy się my jej tego kota wmówiłyśmy...) Kot ma dobrze, czasem jest zabierany na działeczkę, a mama ma do kogo pogadać ....
Daj kobieto te namiary - poszukamy jakiegoś kota
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 11:24

Usagi, znajdziemy odpowiedniego kota :)
Może ta biała kotka z Rayskiego o ile nie ma jeszcze domu?


A ja przed chwilka oddałam Suri, malutka tydzień pobędzie jeszcze w Szczecinie a później jedzie na Śląsk.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 11:47

Hej, kochane pilna sprawa: wolontariuszka znalazła tygodniowe kociaki bez matki, na razie przeżyły noc, ale poszukujemy karmiącej kotki!!!

NOT ma dorosłe ciepłe kluski do adopcji, robiliśmy wczoraj foty, jak TZ przyniesie czytnik z pracy, to wrzucę, ok?

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 12:27

A pewnie, wrzucajta :) Zaprosiłam Natalię na wątek, niech sama rozwiewa wątpliwości i się poudziela trochę ;)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 13:08

może wsiąknie jak my wszystkie ;)
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 13:17

właśnie zaszczepiłam maupy - reddie możesz zmienić w ogłoszeniu że są już odrobaczone i zaszczepione. Cud miód i orzeszki - tylko brać ;)
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 13:26

agiss-s one są cudne :)
na allegro sobie foteczki obejrzałam

a kya to się czepia śliczności...
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 14:07

e-dita pisze:agiss-s one są cudne :)
na allegro sobie foteczki obejrzałam

a kya to się czepia śliczności...

nagram wam kiedyś te cuda o 5 nad ranem :twisted:
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 11, 2009 14:40

Chyba z karmiącą kotką będzie ciężko :(

Jakby co, to tylko przypomnę, bo nie wiem, czy zostało zauważone:
reddie pisze:Hej, kochane pilna sprawa: wolontariuszka znalazła tygodniowe kociaki bez matki, na razie przeżyły noc, ale poszukujemy karmiącej kotki!!!

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, elmas i 101 gości