Chciały ci kotecki oszczędzić stania przy kuchni w ten upał. Ale smiać sie z takich wybryków - to niewychowawcze jest.

Własnie się zcięłam przez telefon z moim byłym mężem, który uważa, że popełniam straszny błąd wychowawczy i narażam dziecko na niebywały stres, którego objawem jest wymiotowanie, pozwalając jej decydować o tym, które z kilku wybranech przeze mnie par butów kupimy

Dekiel!

Tylko, że te wymioty się zdarzają głównie jak dziecko od niego wraca do domu

Co ja widziałam w tym bucu?

On by jej musztrę wprowadził najchętniej, mnie zresztą też.

Chyba musiałam być zakochana nieprzytomnie, że nie widziałam jaki to dupek. Wszystkich urażonych słownictwem z góry przepraszam, ale i tak się powstrzymuję...
