Kraków - 9 kolorowych, zasmarkanych maluchów szuka DT/DS

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 02, 2009 16:38

no to super, że sterylka załatwiona. Za chwilę idę poszukać matki z następnym miotem. I plakat dla kociaków mam (tylko tekst nijaki bo weny nie mam dzisiaj)

Ank@2

 
Posty: 40
Od: Pt maja 22, 2009 19:51

Post » Nie sie 02, 2009 16:46

Kinya odbierze talony w tym tygodniu. Koty będą sterylizowane/ kastrowane w Arwecie w Wieliczce, tam będą tez przetrzymywane po zabiegu za 5 zl za dobę!!! Jak będziecie potrzebować wsparcia to mówcie
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 02, 2009 20:26

Mam 'wspaniałe' wiadomości. Kotki wychodzą poza teren kościoła - szczególnie rudzielec. Po za tym są jeszcze dwa bezdomniaki, trikolorka i kotek bez kawałka łapki - wygląda to tak, jakby łapa była w połowie ucięta - stara sprawa.

Ank@2

 
Posty: 40
Od: Pt maja 22, 2009 19:51

Post » Pon sie 03, 2009 10:29

Ank@2 pisze:no to super, że sterylka załatwiona. Za chwilę idę poszukać matki z następnym miotem. I plakat dla kociaków mam (tylko tekst nijaki bo weny nie mam dzisiaj)


Wyślij mi na maila, to spróbuję trochę podrasować.


Ank@2 pisze:Mam 'wspaniałe' wiadomości. Kotki wychodzą poza teren kościoła - szczególnie rudzielec. Po za tym są jeszcze dwa bezdomniaki, trikolorka i kotek bez kawałka łapki - wygląda to tak, jakby łapa była w połowie ucięta - stara sprawa.


Bez kawałka łapki nie widziałam.
Kociaki wyłażą, bo matka już się raczej nimi nie zajmuje. Zaraz za kościołem jest parking, obok ulica, po której jeżdżą autobusy, a przy niej drugi parking...
No i te dechy nie będą tam leżeć wiecznie.
Drugie maluchy też się wypuszczają, na razie jeszcze niedaleko :(

Co do wsparcia, to pewnie transport będzie potrzebny. Ja nie mam samochodu, a do autobusu stamtąd jest chyba kawałek.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Pon sie 03, 2009 16:47

to kiedy można zacząć łapać kotki?

Ank@2

 
Posty: 40
Od: Pt maja 22, 2009 19:51

Post » Pon sie 03, 2009 20:14

trzy kotki jedzą już z ręki (tylko jeden biało-bury się boi). Rudy podchodzi bardzo blisko tak jak trikolorka. Buraski są bardziej wystraszone

Ank@2

 
Posty: 40
Od: Pt maja 22, 2009 19:51

Post » Wto sie 04, 2009 12:11

wskocze wam tu na watek, chociaz nie wiem czy cos sie da zrobic
na dzialkach w prokocimiu jest kilka kotow.
widzialam czarno-bialego doroslego, rudego doroslego, czarnego doroslego
sa tez kociaki
czarne, bure, trikolorki - mlode, pewnie 4-5 miesieczne
sa dzikie, nie podchodza a wrecz uciekaja. ludzie je tam karmia, bo poniewieraja sie miseczki. chyba sa zarobaczone, bo brzuszki duze. przynosze im jedzonko od czasu do czasu i zastanawialam sie czy nie wrzucic czegos na odrobaczenie, ale troche sie boje tak bez nadzoru je zostawiac potem.
nie wiem czy daloby sie wylapac je jakos do sterylizacji, nie wiem tez co na to dzialkowicze. jak cos takiego delikatnie zalatwic?

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 04, 2009 17:19

j3nny pisze:wskocze wam tu na watek, chociaz nie wiem czy cos sie da zrobic
na dzialkach w prokocimiu jest kilka kotow.
widzialam czarno-bialego doroslego, rudego doroslego, czarnego doroslego
sa tez kociaki
czarne, bure, trikolorki - mlode, pewnie 4-5 miesieczne
sa dzikie, nie podchodza a wrecz uciekaja. ludzie je tam karmia, bo poniewieraja sie miseczki. chyba sa zarobaczone, bo brzuszki duze. przynosze im jedzonko od czasu do czasu i zastanawialam sie czy nie wrzucic czegos na odrobaczenie, ale troche sie boje tak bez nadzoru je zostawiac potem.
nie wiem czy daloby sie wylapac je jakos do sterylizacji, nie wiem tez co na to dzialkowicze. jak cos takiego delikatnie zalatwic?


A gdzie to jest?
Z odrobaczeniem może dałoby się coś wykombinować, wiem, że są bezsmakowe proszki, ale nie wiem, jak się je dawkuje.
Współpracującym kotom - jak te jedzące z ręki - można podać np. pyrantel. Mnie się to dziś udało z trójką starszych, bo tylko rudas się krzywił. Reszta grzecznie zjadła.

Ank@2, dziś wieczorem później Ci odeślę ogłoszenie. Przepraszam, że z takim poślizgiem, ale nie dałam rady wcześniej.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Wto sie 04, 2009 19:41

to są działki a właściwie resztki działek, bo zostały jakiś czas temu zlikwidowane, a zabudowania rozebrane, zaraz za przystankiem tramwajowym prokocim, przy pętli.
tam są spore zarośla, nie wiem gdzie dokładnie te koty się chowają.

niestety z rudym kocurkiem chyba nie jest najlepiej :(
kuleje, a ucho ma w paskudnym stanie, zakrwawione chyba.
niestety nie ma szans go zgarnąć do transportera, ucieka
:cry: :cry:

Obrazek

to jest to zaznaczone na czerwono

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 05, 2009 20:52

Dziś nikt się nie złapał, choć jeden kandydat - czarny kocur (?) bez ucha - się pojawił, ale siedział w krzakach.

Maluchy - dwa z czwórki :(


Obrazek

Obrazek

Obrazek - ten ma najlepsze oczy

Obrazek - mamusia

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Sob sie 08, 2009 6:02

:roll:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie sie 09, 2009 0:16

Do góry

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie sie 09, 2009 0:33

Dwa ozdjęciowane powyżej małe smarki wykombinowały w swoich małych główkach, że ja=jedzenie (kurze serduszka rządzą), w związku z czym o tej samej porze czają się w pobliżu miejsca karmienia i na kicianie pędzą w podskokach. Buro-biały nawet posuwa się do ukradania serduszek z pudełka, w którym je przynoszę :) Te maluchy w miarę regularnie dostawały beta glukan, co się przekłada (jak myślę) na stan ich zdrowia. Z pozostałą dwójką gorzej, a najgorzej jest ze ślicznym, biało-czarnym (ogonek i plamka na główce) maluchem, który mało je i prawdopodobnie niedowidzi :( , jest też najbardziej płochliwy, więc najtrudniej będzie go złapać.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Nie sie 09, 2009 19:46

Kurcze, żadnego DT nie ma na horyzoncie :?
Nawet jakbym chciała nie wezmę kota choćby na leczenie, po pierwsze pies, po drugie, za chwilę wyjeżdżam na tydzień :cry:

Ank@2

 
Posty: 40
Od: Pt maja 22, 2009 19:51

Post » Śro sie 12, 2009 11:25

Do góry

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Franciszek1954, MathewPem i 121 gości