Zaraz wrzucę następne zdjęcia

Jest co fotografować. Zuzia już chyba poza kuwetą się nie załatwia, nie zauważyłam nigdzie plam (bo niestety - albo stety - jeszcze jej siuśki nie śmierdzą więc nie mam jak wyczuć, albo złapanie na gorącym uczynku albo plama), a za to widziałam jak siusia do kuwety. Chyba już będzie dobrze.
Mirmur włazi i do kuwety zamykanej i do tej która nie ma nakrycia, znowu zrobił nieładną kupę rano. Dałam im dziś tylko chrupki (i rano wysępiły parę lizów mleka kociego, ale malutko), może się Mirmurowi poprawi.
A, Zuzinek mi dziś zwinął kawełek mięska z kanapki! Dobrze, że to już była końcówka kanapki (pyszny chlebek Janko

) i za wiele tej szynki nie dorwała, ale pierwszy raz widziałam taką sprawną akcję kradzieży

.
No i później nie wpuściłam jej na stół gdzie stało moje jedzenie - to mnie pacała pazurami w palce u stóp :]
Myślę że nie będą już sikać na nasze łóżko - bo to też ich miejsce do spania. Mirmur dziś spał na poduchach z znami, czasem pomiędzy naszymi głowami, czasem nad głową marcina a czasem nad moją

Zuzia w nocy wędrowała, trochę spała na moim prasowaniu (a deska jest tuż za moją głową jak śpię), trochę za telewizorem (tam się wczoraj przed nimi chowała Filip i żadne nie mogło tam wejść), a nad ranem przyszła spać nam w nogach
No i od rana wielkie rozgadanie (w wykonaniu Zuzi) i mizianki. Po miziankach roznoszenie mieszkania i wielkie zwiedzanie
Zastanawiamy się czy Mirmurowi zostawić imię, w końcu to Zuzia gada i mruczy, on jest raczej ten cichy. No ale jeszcze pomyślimy

W końcu to ładne imię jest.
Moje kocice nadal rozwarczane, aż dziś Mirmur też zaczął na nie syczeć. Przejdzie im w końcu, tak mi się wydaje. Chociaż Filip poza wścieknięciem ma też momenty skarżenia się i płaczu (dziś jak fotografowałam kociaki na drapaku to się tak rozpłakała że musiałam iść do niej i ją miziać i dopiero się uspokoiła).
Ach, jak Zuzia i Mirmur łobuzują razem to sa odważni, a jak rano Zuzia spała a Mirmurek już się obudził - to widziałam taki pokaz tchórzostwa w jego wykonaniu, że aż miło :] chodzenie na ostrożnych łapkach, ucieczka na byle szmer..
Zaraz zrzucę na komputer następne zdjęcia i dam tu linka. Zrzucę tez zdjęcia z wczoraj, od Janki
Będzie trochę Zefirka. Zefirek jest CUDNY. Na żadnym zdjęciu nie było do tej pory widać tego jaki on jest naprawdę piękny. Ma takie umaszczenie śliczne, że niby na zdjęciach wygląda jak dachowce, a tak naprawdę do typowego szaro-buro-białego umaszczenia to DAAALEEEKO. Jest piękny. <nie że buro-szare są nieładne na ogół, po prostu po nim widać, że jest zupełnie inny>