Hospicjum'Jeszcze i Jeszcze'[4]. ZAMKNIĘTE.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 07, 2009 8:25

Asiu... no co Ty... nie rycz. :1luvu: Zupelnie nie ma czego. :wink:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 07, 2009 8:50

Agn pisze:Asiu... no co Ty... nie rycz. :1luvu: Zupelnie nie ma czego. :wink:

Ze wzruszenia Kochana, ze wzruszenia...
Caluski dla Ciebie i Twoich Ukochan!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt sie 07, 2009 12:15

weekend zapowiada sie spokojny?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt sie 07, 2009 19:58

Beata pisze:weekend zapowiada sie spokojny?

W sumie - zapowiada się. :D Choć troszkę wizytowy. Jutro jadę z Immodulenem do Mirki, a w niedzielę może przyjedzie Ania -Fuerstrathos po klatkę.

Z dobrych wieści - u niektórych kotów widać już efekt podania Convenii. Przestała smarkać Nova i Zizou. A co straszniejsze posmarkańce - np. Cinek, Fifty - już nie chodzą takie zaklejone glutami.

I bardzo się cieszę, że przyszły tydzień jest krótszy. :lol:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 07, 2009 20:36

Agn pisze:
Beata pisze:weekend zapowiada sie spokojny?

W sumie - zapowiada się. :D Choć troszkę wizytowy. Jutro jadę z Immodulenem do Mirki, a w niedzielę może przyjedzie Ania -Fuerstrathos po klatkę.

Z dobrych wieści - u niektórych kotów widać już efekt podania Convenii. Przestała smarkać Nova i Zizou. A co straszniejsze posmarkańce - np. Cinek, Fifty - już nie chodzą takie zaklejone glutami.

I bardzo się cieszę, że przyszły tydzień jest krótszy. :lol:


Jak to - krótszy? Święto jest niestety w sobotę (tak mówi kalendarz) :roll:

Ale fajnie - zasmarkańcom już przechodzi zasmarkanie :lol:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt sie 07, 2009 20:38

Haniu, święto w sobotę, więc za to, że w sobotę pracodawca musi `oddać` pracownikowi jeden dzień. Ja mam wolny czwartek. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt sie 07, 2009 22:01

Agn pisze:Haniu, święto w sobotę, więc za to, że w sobotę pracodawca musi 'oddać' pracownikowi jeden dzień. Ja mam wolny czwartek. :D


Tobie to dobrze...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt sie 07, 2009 22:14

Agn pisze:
Beata pisze:weekend zapowiada sie spokojny?

W sumie - zapowiada się. :D Choć troszkę wizytowy. Jutro jadę z Immodulenem do Mirki, a w niedzielę może przyjedzie Ania -Fuerstrathos po klatkę.



potwierdzam, przyjedziemy :)
Obrazek

fuerstathos

 
Posty: 1378
Od: Sob sty 24, 2004 17:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 08, 2009 9:09

fuerstathos pisze:
Agn pisze:
Beata pisze:weekend zapowiada sie spokojny?

W sumie - zapowiada się. :D Choć troszkę wizytowy. Jutro jadę z Immodulenem do Mirki, a w niedzielę może przyjedzie Ania -Fuerstrathos po klatkę.



potwierdzam, przyjedziemy :)


Cieszę się. :D


A tak poza tym - nic mi się nie chce.
Pewnie dlatego, że bolą mnie stawy. Alergia? Grypa? Raczej to pierwsze.

Koty kombinują jak mogą. Przemyś przyprawił mnie o zawał `skacząc` z półki z książkami. Razem z książkami, zresztą. Syjamowate badziewia mają do tego wybitny talent. Jako żywo staje mi przed oczami Riddick.
Idąc za ciągiem skojarzeń - Tofu [biało-rude badziewie] od samego rana sępi mięso. Czasem korci mnie, żeby dać mu żreć do oporu. Ciekawe ile może na jeden raz pochłonąć bez późniejszych zwrotów? Boję się to zrobić z dwóch względów.
Po pierwsze - zdrowotnych. Przeżre się, będzie rzygał, będą kłopoty.
Po drugie - a nuż okaże się, że porcja pół kilograma na dobę to dawka minimalna, która go trzyma przy życiu, a dla pełnego komfortu powinien jeść np. kilogram, albo półtora, albo... I co ja wtedy zrobię? Ktoś, kto będzie chciał go objąć wirtualną opieką szybko zrezygnuje. :twisted:

Dobra. Jak zwykle - trza się brać do roboty.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 08, 2009 9:51

Z oczami na zapałki zaglądam...Najpierw o 3 w nocy szczułam jakiegoś gościa szlajającego mi się po tarasie psem (który nota bene nie umie gryźć ale gość o tym nie wiedział i niech się nie dowie). Potem spałam jak zając pod miedzą aby o 7 rano obudził mnie trąbiący prawie 15 pewien cymbał klaksonem. Okazało się, ze to do nas facet od reklamacji dachu - czubek! I tyle mojego spania. Z odżywką na włosach, szczotką i pianą w ustach myłam nerwowo zlewy i wannę...wrrr. Kocham takie dni. Na dodatek, któryś kociasty znów siura w donicę - i po co im kryte kuwety, super hiper żwirki jak można się zlać do donicy :?: Jak dorwę to..."kóniec". Więc pytanie wychowawcze - Agnieszka - jak ukarać kota? Krzyknąć, rąbnąć pogadankę uświadamiającą? Czuję, Ze to Nikita taka świnia lejąca bo Zulusowa dupa by do tej donicy nie wlazła :wink: ...no to się wyżaliłam

Super, że Convenia zaczyna działać!

Aga - tyle kotów a cię stawy bolą - zalecam okład z kotów - najlepiej 31 na raz :D

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob sie 08, 2009 10:01

Na okłady z kotów - za goraco. Do furii mnie doprowadza conocne zdejmowanie z siebie któregoś [najczęściej z Boguszków lub Habibi, która koniecznie musi ułożyć mi swoją pieluchę na twarzy, inaczej nie zaśnie. :? ]

Donice z kwiatami [jak jeszcze były] zabezpieczałam folią lub plastikowa siateczką [rozkładasz folijkę, wstawiasz doniczkę, owijasz ją folijką i związujesz folikę u góry wokół wystającego kwiatka.] Tylko wtedy nie widać jaka masz ładną doniczkę. :twisted:
Widywałam też patyczki lub wykałaczki powtykane w ziemię w doniczce - kot nie może się dobrze usadzić na takie powierzchni, chyba że jest fakirem. [A z tym zawsze należy się liczyć. :wink: ]

Zarwanej nocki nie zazdroszczę.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob sie 08, 2009 11:56

Już dawno zrezygnowałam z kwiatów doniczkowych. Wszystkie moje zarazy na widok ziemi odczuwają nieprzeparty pęd do ogrodnictwa i z pasją przekopują zawartość doniczki. Roślinki natomiast idealnie nadają się do gryzienia, szarpania i ciągania po pokoju.

Niestety - koty to szkodniki :roll:

.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob sie 08, 2009 12:27

Doniczkę z beniaminem już dawno zabezpieczyłam bo zaczęło się od cudnego kopania w pięknym czarnoziemiu i roznoszenia go na łapkach po jasnych płytkach - poranny widok bezcenny :wink: .Amoniak też był wówczas wyczuwalny. Teraz doniczkę tak cwano zabezpieczyłam kawałkiem gazy (nachodziło 2cm na doniczkę i okręcało się wokół pnia. podtrzymywała to ustrojstwo klamerka od bielizny. No i co - no i na to nasiurane :?. Zaintrygowały mnie wykałaczki - chyba dziś się pobawię :twisted:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob sie 08, 2009 12:35

Agn pisze:Na okłady z kotów - za goraco. Do furii mnie doprowadza conocne zdejmowanie z siebie któregoś [najczęściej z Boguszków lub Habibi, która koniecznie musi ułożyć mi swoją pieluchę na twarzy, inaczej nie zaśnie. :? ]

Donice z kwiatami [jak jeszcze były] zabezpieczałam folią lub plastikowa siateczką [rozkładasz folijkę, wstawiasz doniczkę, owijasz ją folijką i związujesz folikę u góry wokół wystającego kwiatka.] Tylko wtedy nie widać jaka masz ładną doniczkę. :twisted:
Widywałam też patyczki lub wykałaczki powtykane w ziemię w doniczce - kot nie może się dobrze usadzić na takie powierzchni, chyba że jest fakirem. [A z tym zawsze należy się liczyć. :wink: ]

Zarwanej nocki nie zazdroszczę.


Mój Ptachu potrafi perfekcyjnie nasikać do niedużej doniczki z kaktusem długo kolczastym :twisted:
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob sie 08, 2009 12:49

iwcia pisze:Mój Ptachu potrafi perfekcyjnie nasikać do niedużej doniczki z kaktusem długo kolczastym :twisted:


Popatrz, popatrz... Może chce zwrócić Ci uwagę, że za rzadko podlewasz?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: akrobacjum, Blue, Wix101 i 153 gości