u mnie Jas zaczął kichać i nosek znów bordowy sie zrobił, a teraz Daszek cos bylejaki. moze oni nosza w sobie wirusa i przy jakims osłabieniu lub stresie wyłazi cholera?cholera wie-jednego dnia ok, drugiego cos nie tak!
Aldus nie dawaj sie chorobie, bo druzyna zaczepno-obronna sie rozwali
Prosze o kciuki mamy wizyte p/adopcyjną .Lulu szykuje sie do domu.Ona taka przefajna sie zrobiła.A jak wujcio Daszek małe wylizuje wieczorową pora

Potem wygladaja jakby je woda z wiadra schlapał.On taki rozkoszniaczek,że zawsze nadmiar płynów sie wydziela. Leżą obok siebie, on je łapkami obejmuje, brzusio wywala a wczoraj mielismy wrażenie,że Lulu cyca szuka

Jas tylko udostepnia swój ogon do zabawy i troche z nimi gania.Ale ja mam obawy,że przeskakując przez nie i lekko tracajac łapą przemiesci od razu na koniec pokoju. A wczoraj Jaś przypomniał sobie,że koteczek malusi jeszcze. Leciałam ratować kotecka bo za małymi pod sufit na firanke sie wspiął i zleźć nie mógł

Dyndał tak jeszcze jak już Elki były na dolei zmieniły dawno lokal z reszta stada.Własciwie to jedyne przyzwoite firany ratowałam bo przyciaganie ziemskie zaczęło działać
