Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol. 4

[biamila]

Na Miszkę jest full chętnych, ale żaden domek nie był na 100% TEN, a wiecie, że mam wysokie wymagania...no w każdym razie nie zadzwonił jeszcze Dom gdzie poczułabym, że to TEN, to wszystko jest bardzo skomplikowane..

[sabina skaza]

Na Miszkę jest full chętnych, ale żaden domek nie był na 100% TEN, a wiecie, że mam wysokie wymagania...no w każdym razie nie zadzwonił jeszcze Dom gdzie poczułabym, że to TEN, to wszystko jest bardzo skomplikowane..

JA CZASEM MA WRAŻENIE ŻE TY BYŚ I ŚWIĘTEMU PIOTROWI KOTA NIE ODDAŁA beatka ma bardzo duże wymagania

rudo białe kocurki są śliczne na naszej stronce www.pkdt.pl

ja melduję że nie mam już żadnych tymczasów, ani królika- mogę iść spokojnie rodzić martwię sie tylko trochę o moich rezydentów, bo mam męża roztrzepanego, a on nigdy jeszcze nie karmił naszych zwierząt i nawet mu do głowy nie przyszło, żeby im wody dolać....mam nadzieję, że jak mnie zabraknie- poradzi sobie chłopina

[maria_z]

Na Miszkę jest full chętnych, ale żaden domek nie był na 100% TEN, a wiecie, że mam wysokie wymagania...no w każdym razie nie zadzwonił jeszcze Dom gdzie poczułabym, że to TEN, to wszystko jest bardzo skomplikowane..

Rozumiem, że domek powinien być najlepszy na świecie, ale te kotki, o których pisze Kinga, że zostały na dworze, może byłyby zadowolone nawet z takiego nie do końca doskonałego... Lepszy taki, niż piwnica, czy budka na podwórku...

[kinga-kinia]

Wczoraj zadzwoniła do mnie karmicielka od której wziełam Dianę vel kurcacek .....zadzwoniła i mówiła ze wzieła do domu tego ostatniego kociaka który tam został ....byłam w szoku ze go złapała bo on był mega dziki ....otóż okazało się ze bez problemu go złapała bo kociak był w tak tragicznym stanie ze nie mógł się ruszać....oczywiście zapchlony na maxa ponieważ to był późny wieczór więc wziełam proszek na pchły który miałam i wysypałam jej tego kociaka....kociak boi się ale jak był u mnie na rekach to nie drapał siedział w miarę spokojnie ....oczywiście powiedziałam karmicielce ze ja tego kotka nie moge teraz wziasć bo wyjeżdżam do Zakopanego ....zaniosłam tam trochę jedzenia wysypałam tego kociaka żeby pcheł nie miał i poprosiłam męża karmicielki by kociak mógł zostać u nich dopóki nie wrócę ....jej mąż z braku laku się zgodził ona twierdzi ze jej maż jest alkoholikiem i nie mogą być u nich zwierzęta bo juz jedemu krzywdę kiedyś zrobił...czy ona mówi prawdę to nie wiem już pare razy ją na kłamstwie przyłapałam.W każdym badź razie kociak nie moze wrócić na podwórko bo dzieciaki ganiają meczą niesamowicie.....kociak jest z tego gniazda gdzie więszkszość kotów ktoś otruł....kocurek ok 2-3 miesiace ma .....zdjęcia w wolnym czasie wkleję.....
Tu koło mnie niedaleko jest fuul małych kociaków mile widziane jakiekolwiek domki choćby tymczasowe.

[Werneu]

Ok 3 miesięczna kicia samiec, podrzucony na przystanek autobusowy w Rumi Janowie ( przystanek koło Kościoła "Okrągłego" na ul. Dąbrowskiego ) Tam opiekuje się nim pani z kiosku która w czasie pracy ma go w kiosku po zamknięciu trafia na ulice. pn-pt 6-18, sob 7-15 i niedz 10:30 -14 jest w kiosku. Podje tel kontaktowy do Pani z Kiosku 698 61 84 70. Kicia jest przy ruchliwej ulicy co nie wróży mu dobrze

SZUKA DS !!!!!!!!!

[sabina skaza]

boże biedna kicia z kiosku a pani nie może jej w nim zostawiać na noc? kupić kuwetkę? weronika- wyslij to ogłoszenie koniecznie do majki na interię- trzeba umieścic na naszej str.adopcyjnej

kinga a ile tych kotów od ciebie jeszcze potrzebuje domków? biedne maluchy

[Werneu]

boże biedna kicia z kiosku a pani nie może jej w nim zostawiać na noc? kupić kuwetkę? weronika- wyslij to ogłoszenie koniecznie do majki na interię- trzeba umieścic na naszej str.adopcyjnej

kinga a ile tych kotów od ciebie jeszcze potrzebuje domków? biedne maluchy

dałam już ogłoszenie na anonsach trójmieście i alegro a pani nie zostawi na noc bo się boi że towar zniszczy a nie daj boże coś obsika

[kinga-kinia]

Sabina kociaków jest dużo od jednej karmicielki ok 12 jest na pewno bo ktoś jej podrzucił kotkę z kociakami ....u mojej kuzynki jest 5 kociaków owszem uratowała ich od śmierci ale dziadek z którym mieszka się wkurza nie chce tych kociaków ...i od drugiej karmicielki jest jeden kocurek .... dużo tych kociaków przydały by się jakiekolwiek domki.

Weroniko śliczny ten kociak mam nadzieje ze ktoś przyjdzie kupić gazete i zakocha się w kociaku i da mu domek

[sabina skaza]

o matulu..........straszne to wszytko bieda kocia sie nie zmniejsza

[77renifer]

Hej hej

chcialabym wystawic po weekendzie jakies klamotki na bazarku zeby Was troche wspomoc moge prawda?
No i urocze kotki od SAfii bo ujely me serce

[sabina skaza]

JASNE, BĘDZIE NAM BARDZO MIŁO

[Betbet]

o matko...a u Was to zakocenie chyba nigdy się nie skończy.nic to, wpadłam na chwilkę.
kinga heh miłego pobytu, może gdzieś się miniemy nieświadomie na Krupówkach:)

[sabina skaza]

CHOĆ WAKACJE SIĘ KOŃCZĄ, TO NADAL SŁABO Z ADOPCJAMI
kinga od dzis przejęła całą dokumentację PKDT
WRAZ Z PRZEKLĘTYM TELEFONEM INFORMACYJNYM jak nie da rady, to maja na jej prośbę napisze na stronce , że do odwołania telefon nieczynny.

[kinga-kinia]

Betbet ja nie wiem jak wyglądasz ale ty możesz zajrzeć na naszą stronę pkdt tam jest moje zdjęcie jak mnie poznasz to zaczepiaj w Zakopanym Na pewno wiem że nie skorzystam z jazdy bryczką bo żal mi tych biednych koni i nie zrobię zdjęcia z biedną owieczką która podobno jak jest już u kresu sił to idzie na grill ....

Telefon PKDT na razie spoko dzwoniła tylko jedna dziewczyna by się popytać o wetów o sterylki itp do Zakopanego oczywiście tego tel nie biorę.

Jeżeli ktoś chciałby pomóc i dać DT choć jednemu kociakowi będziemy bardzo wdzięczne.

[Ewutek]

Dziewczyny orientujecie się czy jutro w Gdyni jakiś wet przyjmuje? Wiem, że to pewnie głupie pytanie, ale przez ten świętowaty weekend wszystko stoi na głowie. Jeden z Maluchów pod moim wieżowcem wytarabanił sie dzisiaj z budki w tragicznym stanie. Od jakiegoś czasu kociaki wieczorową porą dokarmia mój mąż bo ja pracuję non stop w czasie urlopów, a on po prostu wysypuje karmę i spada do domu. "kochana" sąsiadka też nie raczyła mi powiedzieć co się dzieje. Młody ma koszmarny koci katar, jedną gałkę oczną wysadzoną z oczodołu i ogólnie wygląda jak biało czarna kupa nieszczęścia. Pozostałe dwa są w dobrym stanie-nie widać żeby były chore, kocica też wyglada na zdrową. Nie wiem jak ja to zrobię, ale chyba wezmę Młodego do siebie tylko muszę najpierw z wetem podyskutować. Cholera ja naprawdę nie mam jak go odizolować i pielegnować u mnie w domu, ale chyba nie mam wyjścia.